Diesel na gaz, czy samochód napędzany olejem roślinnym... To tylko niektóre pomysły naszych kierowców na to, aby ominąć tankowanie koszmarnie drogiego palwia? (dziś widzialem 95 za 5.10 a diesel za 5.05)
A jak u Was? Przyzwyczajacie się do drożyzny, czy jakoś sobie radzicie, np. jeżdżąc autobusami?