9 stycznia 2009 12:47 | ID: 12348
10 lutego 2014 08:36 | ID: 1079370
A ja tak do końca to nigdy bym nie wierzyła, chyba nie miała bym odwagi aby się spotakać z kimś tak niewiadomym.
10 lutego 2014 08:41 | ID: 1079373
Otóż to. Nie nie trzeba komentować każdego wątku. Nie trzeba też mówić wszystkiego, nie znamy bowiem osób znajdujących się " z drugiej strony". To kwestia bezpieczeństwa. Ale to nie znaczy, że trzeba zmyślać. Po co?
10 lutego 2014 08:44 | ID: 1079377
A ja tak do końca to nigdy bym nie wierzyła, chyba nie miała bym odwagi aby się spotakać z kimś tak niewiadomym.
I ja bym sie bała....
10 lutego 2014 08:51 | ID: 1079385
A ja tak do końca to nigdy bym nie wierzyła, chyba nie miała bym odwagi aby się spotakać z kimś tak niewiadomym.
I ja bym sie bała....
A ja się nie bałam :) i męża spotkałam.
10 lutego 2014 08:54 | ID: 1079388
A ja tak do końca to nigdy bym nie wierzyła, chyba nie miała bym odwagi aby się spotakać z kimś tak niewiadomym.
I ja bym sie bała....
A ja się nie bałam :) i męża spotkałam.
Nie bałaś się? Gratuluję odwagi!
Opowiedz jak to wyglądało?
10 lutego 2014 08:59 | ID: 1079394
oj ja tez bym bala sie spotkac z osoba poznana w sieci np.
10 lutego 2014 09:00 | ID: 1079397
Otóż to. Nie nie trzeba komentować każdego wątku. Nie trzeba też mówić wszystkiego, nie znamy bowiem osób znajdujących się " z drugiej strony". To kwestia bezpieczeństwa. Ale to nie znaczy, że trzeba zmyślać. Po co?
O to mi w sumie chodziło;)
10 lutego 2014 09:21 | ID: 1079426
A ja tak do końca to nigdy bym nie wierzyła, chyba nie miała bym odwagi aby się spotakać z kimś tak niewiadomym.
I ja bym sie bała....
A ja się nie bałam :) i męża spotkałam.
Nie bałaś się? Gratuluję odwagi!
Opowiedz jak to wyglądało?
Gdy się dobija 30 i wszystkie najlepsze koleżanki powychodziły za maż, nie ma z kim wyjść na impreze, to człowiek by nie wpaść w depresje chwyta się różnych rzeczy Pisałam na pewnym portalu randkowym, gdy ktos mi się spodobał, po prostu sie z nim umawiałam. Z tym, że polegało to na tym, że wymienialiśmy 4-5 emeili, zdjęcie (aż tak bardzo nie wierze w powiedzenie, że wygląd nie ma znaczenia - dla mnie MA) i spotkanie. Nie chciałam doprowadzać do sytuacji, że piszę z kimś miesiącami, a potem w realu okazuje się, że to inny człowiek (prawda jest taka, że w sieci jesteśmy trochę lepszą wersją siebie - mamy czas by się zastanowić co napisać, możemy skasować, edytować i dać zdjęcie na którym ładnie wyglądamy - bo czy ktoś zamieszcza w sieci zdjęcie, z którego nie jest zadowolony?). Traktowałam internet jako miejsce poznania - a reszta toczyła się w realu i tak po kilku pudłach, trafił się Miłoszek i tak już zostało. Oczywiście na spotkanie zawsze wybierałam miejsce w centrum miasta, nprzyjeżdżałam swoim samochodem, nie pozwalałam odprowadzać się do domu itd.
10 lutego 2014 10:50 | ID: 1079486
A ja tak do końca to nigdy bym nie wierzyła, chyba nie miała bym odwagi aby się spotakać z kimś tak niewiadomym.
I ja bym sie bała....
A ja się nie bałam :) i męża spotkałam.
Nie bałaś się? Gratuluję odwagi!
Opowiedz jak to wyglądało?
Gdy się dobija 30 i wszystkie najlepsze koleżanki powychodziły za maż, nie ma z kim wyjść na impreze, to człowiek by nie wpaść w depresje chwyta się różnych rzeczy Pisałam na pewnym portalu randkowym, gdy ktos mi się spodobał, po prostu sie z nim umawiałam. Z tym, że polegało to na tym, że wymienialiśmy 4-5 emeili, zdjęcie (aż tak bardzo nie wierze w powiedzenie, że wygląd nie ma znaczenia - dla mnie MA) i spotkanie. Nie chciałam doprowadzać do sytuacji, że piszę z kimś miesiącami, a potem w realu okazuje się, że to inny człowiek (prawda jest taka, że w sieci jesteśmy trochę lepszą wersją siebie - mamy czas by się zastanowić co napisać, możemy skasować, edytować i dać zdjęcie na którym ładnie wyglądamy - bo czy ktoś zamieszcza w sieci zdjęcie, z którego nie jest zadowolony?). Traktowałam internet jako miejsce poznania - a reszta toczyła się w realu i tak po kilku pudłach, trafił się Miłoszek i tak już zostało. Oczywiście na spotkanie zawsze wybierałam miejsce w centrum miasta, nprzyjeżdżałam swoim samochodem, nie pozwalałam odprowadzać się do domu itd.
Obserwowałaś z daleka zanim podeszłaś?
W sumie fajnie, że dobrze trafiłaś.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.