witam
ostatnio spotkała mnie kolejna nieprzyjemna sytuacja w życiu i znowu nie potrafiłam odpowiednio zareagować. chodzilo o to że moj maz niepotrzebnie wtrącił się do sprawy ktora dotyczyła męża mojej siostry i poklocil sie z nim. nie wytrzymał bo jak twierdzi wiedział ze tamten kolejny raz klamie. dodam ze rzeczywiście maz siostry to nalogowy bajkopisarz klamca i czesto ma z tego powodu problemy z ludzmi. moj mąż dosyc dlugo nie reagowal na takie zachowanie ze względu na mnie bo ja bardzo kocham siostrę i chce mieć z nia jak najlepszy kontakt. ale tym razem mąż zareagował i to ostro mimo iz sprawa nie dotyczyła jego. siostra sie na mnie obrazila strasznie. jest mi przykro ona chce zebym zmusila swojego meza do przeprosin.
oczywiście powiedzialam swojemu mezczyznie ze bardzo zle zrobil wchodzac w ten konflikt i ze nie pomyslal o mnie ale ja nie potrafię postawić na swoim, zresztą nie chce nikomu rozkazywac i troche rozumiem meza bo moj szwagier ma strasznie dziwny charakter, powiedziała bym nawet ze ma zaburzenia osobowości i malo kto go lubi, siostrze tez nie raz dal sie we znaki. nie potrafie postepowac w takich sytuacjach, nie moge jesc, trzesa mi sie rece i bije serce gdy o tej sytuacji mysle. przykro mi ze siostra nie chce ze mna gadać, powiedziała nawet ze to moja wina bo nigdy nie zwracam uwagi mężowi tylko go bronie. boje sie tez jej powiedzieć co naprawdę mysle o jej mężu, raz dlatego ze boje sie jej reakcji a pozatym nie chce sprawiać jej przykrości i wtracac w jej małżeństwo i tak ma wystarczająco dużo problemów:(((
nie wiem jak to załatwić, jestem tchorzem chyba . nie chce nikogo ranic itd a najgorsze ze ja nikomu nic nie zrobilam a i tak zawsze mi sie oberwie