Kolejny przesąd dotyczący niemowląt - obcinanie włosów
Słyszałam od wielu osób, że nie wolno obcinać włosków do momentu skończenia przez nie roczku. Nie wiem dlaczego, bo nikt nie potrafił tego uzasadnić... Nie wolno i już.
Z pierwszą córką zastosowałam się do rad (nie było to trudne bo do 7 miesięcy moje dziecko było łyse)
Z drugą córeczką nie posłuchałam, bo urodziła się z bujnymi włoskami i nie było mowy o ich przypinaniu choćby najmniejszą spineczką, gdyż jej o rok starsza siostra zaraz po założeniu jej - zdejmował i już. Włoski zaczęły zachodzić na oczy i wtedy stwierdziłam, że przy okazji wizyty u fryzjera ze starszą córką - podetnę grzywkę młodszej. Miała wtedy 8 miesięcy...
Możecie się śmiać - jednak grzywka przestała rosnąć!!! Włoski z tyłu rosną bardzo szybko (nadrabiają to, co się wytarło) a grzywka nie urosła nawet milimetr... Co o tym sądzicie? Znacie taki przesąd? Podcinaliście włoski niemowlakom?
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U mnie chlopcy mieli włoski, ale nie aż takie, zeby je obcinać;) Ale o tym przesądzie słyszałam. I choć swoim chłopakom włosków nie obcinałam, to napewno nie przez te gusła:) Nie wierzę w coś takiego.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
słyszalam o tym nie raz, ale też ciągle nikt mi nie raczy logicznie wyjaśnić
2 opcje do tej pory usłyszałam
1) że dziecko nie zacznie mówić
2) że z wlosami wytne rozumek
a ja się pytam co to zminie czy obetnę Go jak będzie miał 11 miesięcy czy rok i jeden dzień??
nawet moja koleżanka fryzjerka jak kołtunka obciełam to krzyczała że nie wolno :)
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Też o tym słyszałam.
Moja Marika ma 2,5 roku i nie miała ani razu ściętych włosów,nawet końcówek :)
W gusla nie wierze ! Wloski trzeba podcinac , lepiej rosna
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Słyszałam taki przesąd ale nawet nie wiem dlaczego nie wolno, ja Krystianowi jeszcze nie obcinałam włosów tylko malutki kosmyk na pamiątkę do książeczki.
słyszalam o tym nie raz, ale też ciągle nikt mi nie raczy logicznie wyjaśnić
2 opcje do tej pory usłyszałam
1) że dziecko nie zacznie mówić
2) że z wlosami wytne rozumek
a ja się pytam co to zminie czy obetnę Go jak będzie miał 11 miesięcy czy rok i jeden dzień??
nawet moja koleżanka fryzjerka jak kołtunka obciełam to krzyczała że nie wolno :)
No właśnie... Coś mi świtało ale nie byłam pewna. Chyba właśnie takie rzeczy słyszałam... Śmieszne te wierzenia... Ciekawi mnie skąd się brały w głowach ludzi takie teorie!
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Mała jak narazie nie ma bujnej czupryny chociaż troszkę grzywka zachodzi na oczka to zaczesujemy włoski na Hitlera:P hehe albo na Stefanka jak mówi mój mąż:P
Mała jak narazie nie ma bujnej czupryny chociaż troszkę grzywka zachodzi na oczka to zaczesujemy włoski na Hitlera:P hehe albo na Stefanka jak mówi mój mąż:P
Też tak robiłam ale rosły jej te włosy jak szalone. Były już do połowy oczu... Na początku spinałam spineczką ale Madzia szybko załapała, że fajna zabawa polegająca na wkurzeniu mamy to zabrać Kornelce spinkę i uciekać
W gusla nie wierze ! Wloski trzeba podcinac , lepiej rosna
popieram
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
Ja nawet dokładnie nie pamiętam ile Maja miała, ale chyba ponad rok ;)
Naturalnie, że słyszałam o takim przesądzie. Uzasadnień oczywiście brak, nie wolno i już ;) Szymek za chwilę skończy pół roczku i włoski "akurat", myślę, że w najbliższym czasie nie bedzie potrzeby mu ich obcinać. Na pewno nie z powodu przesądów. Jak zajdzie potrzeba ścięcia jak będzie miał 10 czy 11 miesięcy, to na pewno to zrobimy ;)
u nas tez mowili zeby nie scinac do roku wloskow.
nie mialam potrzeby obcinac Jowitce wloskow
teraz niedawno grzywke pocielam jej-wiecie-nawet prosto;)
u nas tez mowili zeby nie scinac do roku wloskow.
nie mialam potrzeby obcinac Jowitce wloskow
teraz niedawno grzywke pocielam jej-wiecie-nawet prosto;)
Ja nie podcianam sama choc nie dlatego, że się boję zy coś... Moja siostra nawet prawie została fryzjerką ale jej też nie pozwalam. Chodzi mi o oswajanie Madzi z fryzjerem, stomatologiem itp. itd. Fryzjerka bierze od nas 3 zł max 5zł a pogada troszkę i pokaże co i jak :) Zawsze to jakieś urozmaicenie i kolejna lekcja dla malucha :)
u nas tez mowili zeby nie scinac do roku wloskow.
nie mialam potrzeby obcinac Jowitce wloskow
teraz niedawno grzywke pocielam jej-wiecie-nawet prosto;)
Ja nie podcianam sama choc nie dlatego, że się boję zy coś... Moja siostra nawet prawie została fryzjerką ale jej też nie pozwalam. Chodzi mi o oswajanie Madzi z fryzjerem, stomatologiem itp. itd. Fryzjerka bierze od nas 3 zł max 5zł a pogada troszkę i pokaże co i jak :) Zawsze to jakieś urozmaicenie i kolejna lekcja dla malucha :)
wiem wiem...
o fryzjerze pomysle w niedalekiej przyszlosci dla jowci;)
Oj słyszalam.
Nie obcinalam jeszcze małej, bo pomimo ze urosły jej włosy i z przodu trzeba spinac, nie bylismy u fryzjera. Ale mozliwe, ze sie przejdziemy :)
W przesądy nie wierzę, ale moja córcia ma 5 włosów na głowie, więc i tak nie mam co obciąć.
Dziewczyny skąd Wy bierzecie takie przesądy!!!
- Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
- Posty: 4439
słyszałam o tym i to chyba coś było związane z rozumem ale co to nie pamiętam bo nie patrze na przesądy-jak dla mnie to czysta głupota.Nie pamiętam ile miała Sylwia kiedy jej podcinałam końcówki,a urodziła się z bujną fryzurką;)
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
Tak włosów nie obcinać,a jak dziecko chore to na ,,trzy zdrowaśki wsadzić do pieca,,-
Dziewczyny skąd Wy bierzecie takie przesądy!!!
Zasłyszane od pokolenia lat 30. Moja babia wiele razy mówiła jakieś takie brednie... Nigdy nie przykładałam do tego wagi ale też nie wyśmiewałam babci, bo to z czasów jej młodości i ona mocno w nie wierzyła. Zawsze miała jakąś historię związaną z danym przesądem. Traktowałam je jak bajki. Miłe czasy.