Wyjazd?
Witajcie tak sobie mysle czy dobrze nie wiem chemii nie dostane dopiero po połogu mąz jak to on mowi że chce ale ma blokade 2 sierpnia córka z wnukiem wracaja do Sopotu a moze ja bym razem z nimi pojechala i z synkiem,ale z 2giej strony bylabym z mlodymi i ich samodzielnosc wziełaby w łeb nie wiem co jest lepsze bycie tu i użeranie sie z mezem zrób to czy tamto czy siedzenie na głowie u młodych.No i jaki transport raczej auto ze wzgledu na malutkie dziecko i jego kolyske wozek itp.
CZ>P ma racje , ale powinnas to siostrze powiedziec , ze wolalabys zeby ona przychodzila a nie siostrzenica , a moze ci wiecej pomoze jak siostra
Wiem jak to wyglada ale nie idealizuje mojej córki jak kazdy ma swoje wady,ale corka ma stałego partnera siostrzenica nie no i młodzi uwazali ale nie wystarczajaco siostrzenica nawet o tym nie myssli o zabezpieczeniu się.
Pomagac to Ci powinien przede wszystkim mąż. Nie siostra, nie siostrzenica (tak na marginesie to czerwona panienka ma rację - uwagi w stosunku do córki siostry są conajmniej nie na miejscu - zwłaszcza, że Twoja córka w tym względzie jest wyjątkowo odpowiedzialna), nie córka, ale mąż.
Też miałam cc. Też ledwo chodziłam. I jakoś dałam radę bez pomocy mamy, teściowej czy kogokolwiek z rodziny. Tylko mój mąż się nie migał od bycia tatą i mężem.
Rodziłam naturalnie a powiedzialam siostrze ze chce by ona pomagala mi