Wiele z nas ma nie raz gorsze dni. Nie raz są bez powodu i drażni nas nawet latająca mucha. Obrywa się wtedy przeważnie najbliższym.
Co Wam pomaga w takich chwilach? Ja często po prostu muszę się wypłakać lub po prostu czymś zająć by zapomnieć.
12 lipca 2011 19:30 | ID: 585980
Wiele z nas ma nie raz gorsze dni. Nie raz są bez powodu i drażni nas nawet latająca mucha. Obrywa się wtedy przeważnie najbliższym.
Co Wam pomaga w takich chwilach? Ja często po prostu muszę się wypłakać lub po prostu czymś zająć by zapomnieć.
12 lipca 2011 23:27 | ID: 586260
Widok mojego śpiącego synka=krzepiące i bezcenne
12 lipca 2011 23:33 | ID: 586274
ja sobie ryczę i wykrzykuję swoje żale,po tym mi przechodzi.
13 lipca 2011 05:33 | ID: 586491
Ja staram sie, robic cos, by przeszło.
Najczesciej zajmuje sie sprzataniem, praniem...
Swego czasu muzyka i taniec były dla mnie ukojeniem, teraz nie zawsze moge sobie na to pozwolic.
13 lipca 2011 12:05 | ID: 586773
Muszę się wygadać, wyżalić. Jak narazie zawsze pomagało. Ale parę głębokich dołów w życiu mi się zdażyło, związane to było jednak z jakimiś tragicznymi wydarzeniami w rodzinie lub u znajomych.
Jeżeli mamy taki nastrój dwa dni to ok, ale jeżeli to się przedłuża lub nasila tak bez powodu, to trzeba uważać bo mogą to być symptomy depresji.
16 lipca 2011 21:36 | ID: 590145
Kładę się, słuchawki na uszy, włączam najbardziej dołujące piosenki żeby się dobić tylko tak w pełni mi przechodzi, nie lubię się zajmować czymś na siłę albo rozweselać bo tylko zagłuszę myśli. Czasami lubię się jeszcze komuś wygadać ;)
17 lipca 2011 19:29 | ID: 590620
Czasami wylanie doła na papier pomaga...
17 lipca 2011 19:34 | ID: 590624
A ja po prostu muszę pobyc sama;pomyśleć. wszystko przeanalizowac...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.