Kiedyś czytałam o porwaniach dzieci w Galeriach handlowych. Komentarze były różne. Wręcz uważano to za legendę która jest fikcją. Tez po trochu potraktowałam to jak straszną historyjkę którą opowiadają sobie mamusie by nawzajem się straszyć. Ale do czasu gdy próbowano porwać dziecko jednej znajomej. Nie odbyło się to jak w "legendach handlowych" ale odbyło się i było bardzo dramatycznie. Całe szczęście porywacz został zatrzymany na parkingu.
Może warto porozmawiać na ten temat jak wystrzegać się tego i na co zwracać uwagę.
W przypadku znajomej porywacz wykorzystał chwile zamieszania w okół młodszego dziecka które płakało w wózku. Pan Podszedł pod karuzele i w momencie gdy dziecko znalazło się za filarem karuzeli zabrał jak swoje.