Dziś wyszłam z synem na małe zakupy..kupiłam co trzeba i grzecznie stoje w dłuuuuugiej kolejce do kasy,syn przy tym trochę rozrabia,bo było mu gorąco...stoję, czekam,stoję-aż tu naraz podchodzi do mnie starsza kobieta i mówi że ona tu stała(znaczy przede mną).Ja na to że chyba pani żartyję,że ja tu stoję od dobrych kilku minut i pani tu nie było! Wiecie co ona na to!
Wyzwała mnie od głupich , PIERD..... BAB!
zamurowało mnie ..że niby młodzież zle wychowana...gdyby podeszła i zapytała czy może stanąć przede mną napewno ustąpiłabym miejsca,ale po takim tekście?
wróciłam do domu wściekła,jaki to przykład dla młodych? ludzie co za świat? on zwariował!