Dziś Międzynarodowy Dzień przeciw Karze Śmierci - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Dziś Międzynarodowy Dzień przeciw Karze Śmierci

35odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 4686
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 października 2010, 06:06 | ID: 306175
    Na czarnej liście, gdzie jeszcze ścinają skazanym głowy, wieszają, rozstrzeliwują czy zabijają ich prądem, bądź wstrzykują im truciznę są 43 kraje.  Przodują Chiny, gdzie rocznie wykonuje się ok. 5 tysięcy wyroków. To niemal 90 proc. wszystkich światowych egzekucji. Na liście, gdzie jeszcze ścinają skazanym głowy, wieszają czy rozstrzeliwują są m.in. jeszcze: Iran, Irak, Arabia Saudyjska, Egipt, Malezja, Sudan, Tajlandia, Korea Północna, Wietnam, Japonia i Stany Zjednoczone. W prawie 35 z 50 stanów wciąż  funkcjonuje kara śmierci, mimo że w 4 z nich nie była ona wykonywana od 1976 roku. W Europie tylko na Białorusi wykonuje się jeszcze karę śmierci. Egzekucje, które wykonywane są w Areszcie Śledczym w Mińsku, dokonywane są poprzez pojedynczy strzał w tył głowy. Białoruś nie ujawnia liczby wykonywanych tam wyroków. Tą samą metodą wykonywane były wyroki śmierci na Łotwie. To dziś jedyny kraj Unii Europejskiej, gdzie w przypadku morderstwa, może zostać zasądzona kara śmierci, ale tylko w czasie wojny. W Polsce ostatni wyrok śmierci został wykonany w 1988 roku. Wówczas 21 kwietnia na stryczku w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich zawisł 29-letni Stanisław Cz., skazany za brutalne zgwałcenie i zamordowanie kobiety i usiłowanie zabicia jej dwóch córek. Od 1995 obowiązywało już moratorium na wykonywanie kary śmierci. W czerwcu 1997 roku został uchwalony nowy kodeks karny, który od września 1998 roku definitywnie zniósł w Polsce karę śmierci. Najwyższą możliwą obecnie karą jest dożywocie. PROSZĘ O WASZ GŁOS W SPRAWIE KARY ŚMIERCI.
    Avatar użytkownika Tigrina
    TigrinaPoziom:
    • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
    • Posty: 4674
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 października 2010, 06:55 | ID: 306188
    Jestem przeciwna karze śmierci.
    Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
    Avatar użytkownika a1410
    a1410Poziom:
    • Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
    • Posty: 1981
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 października 2010, 07:03 | ID: 306190
    Niektóre przestępstwa, a właściwie bestialstwa, powinny być karane ks...
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 października 2010, 08:07 | ID: 306227
      A ja jestem za.
      Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...
      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 października 2010, 08:26 | ID: 306246
      Jestem przeciwna karze śmierci.
      Słońce wstało zwariowało...
      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 października 2010, 08:34 | ID: 306253
        Piąte: Nie zabijaj! Dlatego nie rozumiem, jak niektórzy z obrońców życia poczętego mogą popierać karę śmierci. A tak, niestety, bywa, również wśród kapłanów, w tym niekórych mi znanych. Uważam, że KK winien być bezwzględnie przeciwko. Inaczej-  moim zdaniem- jest niekonsekwentny i niewiarygodny.
        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 października 2010, 08:47 | ID: 306268
          Czasami, kiedy słyszę, jak ktoś ukisił osmioro dzieci w beczkach albo rozstrzelał całą swoja rodzinę - jestem za karą smierci... Bo wydaje mi sie, ze na swiecie ciagle jest zbyt duża bezkarność, zbyt lekko traktuje sie przestępców, dzieja sie rzeczy coraz straszniejsze... Jaki sposób pomoże przerwać takie czarne serie? Co sprawi, ze ludzie beą ludźmi, a nie zwierzętami?
          Avatar użytkownika dziecinka
          dziecinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
          • Posty: 26147
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 października 2010, 08:53 | ID: 306273
          Jeśli popatrzymy na ludzkie życie z punktu widzenia katolicyzmu, to powinniśmy je traktować jako świętość. Jednak coraz więcej na świecie jest przeciwników chrześcijaństwa. Z ich punktu widzenia życie ludzie to coś ważnego, jednak w pewnych okolicznościach można człowieka pozbawić życia. Jeśli stopniowo ludzie pozbywają się wartości chrześcijańskich, na których zresztą przez wieki wspierała się Europa, to kara śmierci nie będzie czymś dziwnym i nadzwyczajnym.
          Avatar użytkownika a1410
          a1410Poziom:
          • Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
          • Posty: 1981
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 października 2010, 09:23 | ID: 306302
          Elenai napisał 2010-10-10 10:34:30
          Piąte: Nie zabijaj!
          Życie bywa okrutne i przewrotne i zdarza się, że kogoś boleśnie dotknie. Nie życzę Ci niczego złego, ale wyobraź sobie, że Twoje dziecko zostało zgwałcone, a następnie bestialsko zamordowane przez jakiegoś zboczeńca, którego złapano na gorącym uczynku. Czy wtedy też powołasz się na to przykazanie i będziesz chciała go leczyć?
          Użytkownik usunięty
            9
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 października 2010, 09:26 | ID: 306310
            a1410 napisał 2010-10-10 11:23:12
            Elenai napisał 2010-10-10 10:34:30
            Piąte: Nie zabijaj!
            Życie bywa okrutne i przewrotne i zdarza się, że kogoś boleśnie dotknie. Nie życzę Ci niczego złego, ale wyobraź sobie, że Twoje dziecko zostało zgwałcone, a następnie bestialsko zamordowane przez jakiegoś zboczeńca, którego złapano na gorącym uczynku. Czy wtedy też powołasz się na to przykazanie i będziesz chciała go leczyć?
            ... bo jest biednym sierotą, okrutnie skrzywdzonym przez los, miał ciężkie dzieciństwo, poza tym wyraził szczerą skruchę a tak wogóle to przecież jego pierwszy raz, co jest istotną okolicznościa łagodzacą, więc należy dac mu szansę na powrót do społeczeństwa? <bla bla bla>
            Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...
            Użytkownik usunięty
              10
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 października 2010, 09:39 | ID: 306325
              Panowie, czy ja Was przekonuję do swego stanowiska albo oceniam Wasze? Ono jest moje i nic go nie zmieni. Bez względu na wszystko, jestem przeciwna karze smierci. Jeśli zabrałam glos w tym wątku, to tylko dlatego, by zastanowic się nad niekonsekwencją, jaka bywa udzialem osob naprawdę wierzących i wyznających chrzescijańskie zasady. Nad sprzecznością: aborcja- nie, eutanazja- nie ( w żadnym wypadku, bo to zabawa w Boga), ale już kara śmierci- tak. Po prostu tego nie rozumiem i żadne argumenty typu: niewinność nienarodzonej ofiary- wina kata, do mnie nie przemawiają. Skoro uważam, że tylko Bóg daje i odbiera życie- należałoby rozciągnąc to na wszystko. Inaczej - dla mnie- to jakaś totalna sprzeczność. Ot, tyle w tym względzie.
              Avatar użytkownika Bartt
              BarttPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
              • Posty: 5452
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 października 2010, 10:48 | ID: 306350
              Elenai napisał 2010-10-10 10:34:30
              Uważam, że KK winien być bezwzględnie przeciwko. Inaczej-  moim zdaniem- jest niekonsekwentny i niewiarygodny.
              Kościół dość jasno wyraża się nt. kary śmierci. Podaje warunki, jakie powinny być spełnione, aby kara śmierci mogła być moralnie uzasadniona. Nie może być absolutnie żadnych wątpliwości co do osoby sprawcy; przypadek musi dotyczyć najcięższych zbrodni; państwo nie ma innego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa społeczeństwu. Jeśli te trzy warunki są kumulatywnie spełnione, kara śmierci może być moralnie uzasadniona. Co do dwóch pierwszych - można je w warunkach europejskich spełnić. Co do trzeciego - wg mnie już nie. Dlatego Kościół podkreśla, że w cywilizowanych krajach istnieją inne sposoby zapewnienia bezpieczeństwa reszcie społeczeństwa, co w konsekwencji prowadzi do tego, że kara śmierci nie znajduje uzasadnienia. 
              Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
              Użytkownik usunięty
                12
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 października 2010, 13:16 | ID: 306383
                A ja jestem ZA karą śmierci, bo jeśli ktoś ma gdzieś prawo, mając zakaz sądowy prowadzenia pojazdów i wsiadając nachlany za kierownicę doprowadza do wypadku, zabijając innych, to takiego typka prawo też powinno mieć gdzieś. a to przykład z Gazety Olsztyńskiej: W Iławie odbyła się rozprawa przeciwko 40-letniemu Wiesławowi S. oskarżonemu o spowodowanie po pijanemu śmiertelnego wypadku. Sąd wyraził zgodę na upublicznienie wizerunku oskarżonego ze względu na wysoką szkodliwość społeczną czynu.
                Użytkownik usunięty
                  13
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 października 2010, 14:44 | ID: 306397
                  Bartt: <<Kościół dość jasno wyraża się nt. kary śmierci. Podaje warunki, jakie powinny być spełnione, aby kara śmierci mogła być moralnie uzasadniona. Nie może być absolutnie żadnych wątpliwości co do osoby sprawcy; przypadek musi dotyczyć najcięższych zbrodni; państwo nie ma innego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa społeczeństwu>> Absolutnie nie przemawia do mnie ten sofizmat. Co to znaczy "moralnie usprawiedliwiona"? To znaczy, ze istnieją okoliczności, w których KK nie jest przeciw wykonaniu KS. A to już pewien relatywizm, którego w żaden sposób nie dopuszcza w przypadku życia poczętego, nawet gdy to nowe życie grozi życiu matki. Zabójstwo w imię prawa to również korzystanie z atrybutu Boga, wbrew Jego jasnych wytycznych: "Nie zabijaj!".   Moim zdaniem:KAŻDY KOŚCIÓŁ CHRZEŚCIJAŃSKI WINIEN TAK SAMO DONOŚNYM GŁOSEM JAK W SPRAWIE NIENARODZONYCH PROTESTOWAĆ PRZECIWKO KARZE ŚMIERCI.  A Kościół milczy, a nawet w osobach wielu swoich duchownych- popiera KS.  I to budzi moje zdziwienie. Jesli walczymy o ochronę zycia, jesteśmy przeciw aborcji, manipulacjom genetycznym, in vitro, eutanazji- i głównym naszym moralnym argumentem jest niewkraczanie w kompetencje Boga, szacunek dla życia, nie powinniśmy robić makabrycznych wyjątków. Bo wtedy dla mnie ten szacunek do życia, ten szacunek do wyroków Boskich jest tylko pozorny. A co Ty na KS, Bartt, jako gorliwy obrońca życia? Odpowiesz? Czy umkniesz w real na dłużej?
                  Avatar użytkownika Bartt
                  BarttPoziom:
                  • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
                  • Posty: 5452
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 października 2010, 15:15 | ID: 306405
                  Patrząc w sposób logiczny na Twoją wypowiedź Elanai, to raczej Ty uciekłaś się do sofizmatu. Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy poczętym dzieckiem, który niczym nie zawiniło i nie może się bronić, a np. wielokrotnym mordercą, który mordował z premedytacją i robił to w pełni świadomie, korzystając ze swojej wolności? Jeśli nie dostrzegasz bądź nie chcesz dostrzec - to już Twoja bajka. Ja widzę różnicę i widzę, że to dwie zupełnie inne sytuacje. 
                  Kościół w KKK zaznaczył, że w cywilizowanym świecie konieczność wykonywania kary śmierci praktycznie już nie występuje. Co do tego, że Kościół milczy w sprawie kary śmierci - albo celowo manipulujesz, albo zwyczajnie brak Ci wiedzy. Bo gdy w USA kolejny skazaniec oczekiwał na zastrzyk bądź krzesło elektryczne, to właśnie bardzo często Watykan oficjalnie prosił o nie wykonywanie egzekucji. Sam Jan Paweł II był przeciwnikiem kary śmierci - uznał, że nie ma już konieczności jej stosowania. 
                  Księża czy w ogóle chrześcijanie są wolni - mogą być za karą śmierci albo przeciw niej - to nie jest kwestia decydująca o zbawieniu człowieka. 
                  Ja osobiście uważam, że np. w Europie (w tym w Polsce) w obecnej sytuacji nie ma konieczności stosowania kary śmierci. 
                  Powinnaś być jakimś doradcą Papieża, skoro tak dobrze wiesz, jaki "Kościół powinien być i co powinien robić". 
                  Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...
                  Użytkownik usunięty
                    15
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 października 2010, 15:45 | ID: 306411
                    W swojej wypowiedzi operuję wyłącznie argumentami logicznymi. Nie odnoszę się do kwestii etycznych, nie wnikam w sferę "winny- niewinne".  Nawiązuję  jedynie do argumentu, również tu podnoszonego niejeden raz na forum przez katolików, iż in vitro, eutanazja, aborcja- to stawianie się w roli Boga. Idąc tym tokiem rozumowania- zgoda na KS jest dokladnie tym samym. I taka zgoda nigdy z kręgów kościelnych wyjść nie powinna. To moje zdanie wynikające z przesłanek absolutnie zimnologicznych - i ironia, co do doradzania Papiezowi jest niegrzeczna. <<Kościół w KKK zaznaczył, że w cywilizowanym świecie konieczność wykonywania kary śmierci praktycznie już nie występuje.>> Czyli wg Twoich słów KS w międzywojniu czy sto, dwieście lat temu był usprawiedliwony? W cywilizacjach, które miały system prawny i więzienia, zawsze istniała mozliwośc separacji zbrodniarzy od społeczeństwa. Nie czepiam się stosów inkwizycji- gdy Kościół uzurpował sobie Boski przymiot odbierania życia. Zabijał w imię Tego, który mówił: "Nie zabijaj!". To już Kościół przepracował i od takich praktyk się odciął. Jednakże głos Kościoła przeciw karze śmierci jest wciąż zbyt cichy, a wśród krzyków forte fortissimo w sprawie aborcji, eutanazji, in vitro- powienien być choć mezzo forte .
                    Użytkownik usunięty
                      16
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      10 października 2010, 15:56 | ID: 306418
                      Bartt napisał 2010-10-10 17:15:48
                      Patrząc w sposób logiczny na Twoją wypowiedź Elanai, to raczej Ty uciekłaś się do sofizmatu. Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy poczętym dzieckiem, który niczym nie zawiniło i nie może się bronić, a np. wielokrotnym mordercą, który mordował z premedytacją i robił to w pełni świadomie, korzystając ze swojej wolności? Jeśli nie dostrzegasz bądź nie chcesz dostrzec - to już Twoja bajka. Ja widzę różnicę i widzę, że to dwie zupełnie inne sytuacje. 
                      Z  całym szacunkiem do poglądów Elenai - ja widzę ogromna różnicę! Aborcja i kara smierci to sprawy, których nie można porównywać. Nie mogę powiedzieć, z ejestem zdecydowanie za karą śmierci, ale nie mogę też stwierdzić, ze jestem przeciwna... auważam, ze przestępcy są zbyt bezkarni, zbyt niepokorni, zbyt zatwardziali... Łóżko i telewizor za kratkami to naprawdę zbyt mała kara za niektóre pzrestępstwa...
                      a1410 napisał 2010-10-10 11:23:12
                      Życie bywa okrutne i przewrotne i zdarza się, że kogoś boleśnie dotknie. Nie życzę Ci niczego złego, ale wyobraź sobie, że Twoje dziecko zostało zgwałcone, a następnie bestialsko zamordowane przez jakiegoś zboczeńca, którego złapano na gorącym uczynku. Czy wtedy też powołasz się na to przykazanie i będziesz chciała go leczyć?
                      I to jest właśnie sytuacja, w której karę śmierci uznałabym za najwłasciwszą karę... I to nie tylko, jeśli chodzi o moje dziecko. Tego typu przestępstwa popełniane z zimną krwią przez zatwardziałych, niereformowalnych bandytów zasługują na najwyższa karę... nie umiem zrozumieć, jak mozna takiego zwierzaka zamknąć na parę lat w więzieniu i po połowie odsiadki wypuścić za dobre sprawowanie... A on wychodzi io gwałci kolejne dziecko... Niestety resocjalizacja kuleje... Odnosi skutek tylko w nieznacznym odsetku...
                      Avatar użytkownika Sonia
                      SoniaPoziom:
                      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                      • Posty: 112855
                      17
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      10 października 2010, 15:59 | ID: 306419
                      Aborcja,to jedno,kara śmierci to drugie. Jestem przeciwna karze smierci,jednak czasem są przypadki takiego bestialstwa,ze zastanawiam się,czy nie warto byłoby jej zastosować.
                      Użytkownik usunięty
                        18
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        10 października 2010, 16:18 | ID: 306423
                        Niech więc Ci, którzy bronią nie narodzonych, są przeciwni in vitro i eutanazji, a dopuszczają karę śmierci- nie używają w obronie argumentu o ingerencji człowieka w przynależne tylko Bogu prawa. Tak byłoby uczciwie. Ale to oczywiście moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać Uśmiech.
                        Użytkownik usunięty
                          19
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          10 października 2010, 18:35 | ID: 306504
                          Elenai napisał 2010-10-10 18:18:45
                          Niech więc Ci, którzy bronią nie narodzonych, są przeciwni in vitro i eutanazji, a dopuszczają karę śmierci- nie używają w obronie argumentu o ingerencji człowieka w przynależne tylko Bogu prawa. Tak byłoby uczciwie. Ale to oczywiście moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać Uśmiech.
                          A ja jestem przeciw aborcji, za in-vitro i niezdecydowana w sprawie eutanazji i kary śmierci... To takie trudne sprawy... Czasami wydaje ci sie, ze masz wyrobiony pogląd na którąś z tych kwestii, a za chwilę wydarza się coś, co diametralnie go zmienia...
                          Użytkownik usunięty
                            20
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            10 października 2010, 18:41 | ID: 306509
                            "Szlachetnym, teoretycznym pretekstem dla kościoła było odzyskanie Ziemi Świętej i nawracanie pogan, praktyka sprowadzała się do starotestamentowej Sodomy i Gomory. Opisy wypraw krzyżowych przypominają raczej upadek moralny, niż świętą misję. Kościół rozgrzeszał jednak ze wszystkiego, ponieważ wyprawy były dochodowe ideologicznie i materialnie. Zabijanie w imię wiary i łupów, nie tylko nie było karane, ale było błogosławione, kościół odpuszczał krzyżowcom wszelkie grzechy, a niektórych nagradzał świętością. W czasie wypraw krzyżowych zrodziliby się również zakony, wyspecjalizowane w zabijaniu wrogów i pogan. Najbardziej znany u nas zakon Krzyżaków, powstał w Jerozolimie i jego zadanie było jasne, zabijać i podbijać nowe ziemie dla kościoła. Nie zabijaj, ale...nie zabijaj chyba, że... Chyba, że zabijasz wrogów kościoła, chyba, że zabijasz na chwałę kościoła chyba, że zabijasz w wojnach popieranych przez kościół. Zabijano pod sztandarami Boga, broń i zbroje nosiły symbole wiary i kościoła. Kary za łamanie przykaznia nie było żadnej, Bóg się nie gniewał, kościół radował i nagradzał." Tak jak widać kościół potrafi zadbać o swoje interesy? Czyli punkt widzenia jest różny od siedzenia? To co teraz wydaje się niemożliwe było "normalnoscią" - czy za kilka wieków znów dojdzie do zmiany stanowiska? może niedoczekamy tego ale warto się zastanowić nad tym, ze kazdy się myli - jednak przyznanie się do winy - nie kazdemu przystoi.