Wątek:
Dziś Międzynarodowy Dzień przeciw Karze Śmierci
35odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 4686Na czarnej liście, gdzie jeszcze ścinają skazanym głowy, wieszają, rozstrzeliwują czy zabijają ich prądem, bądź wstrzykują im truciznę są 43 kraje.
Przodują Chiny, gdzie rocznie wykonuje się ok. 5 tysięcy wyroków. To niemal 90 proc. wszystkich światowych egzekucji. Na liście, gdzie jeszcze ścinają skazanym głowy, wieszają czy rozstrzeliwują są m.in. jeszcze: Iran, Irak, Arabia Saudyjska, Egipt, Malezja, Sudan, Tajlandia, Korea Północna, Wietnam, Japonia i Stany Zjednoczone. W prawie 35 z 50 stanów wciąż funkcjonuje kara śmierci, mimo że w 4 z nich nie była ona wykonywana od 1976 roku.
W Europie tylko na Białorusi wykonuje się jeszcze karę śmierci. Egzekucje, które wykonywane są w Areszcie Śledczym w Mińsku, dokonywane są poprzez pojedynczy strzał w tył głowy. Białoruś nie ujawnia liczby wykonywanych tam wyroków. Tą samą metodą wykonywane były wyroki śmierci na Łotwie. To dziś jedyny kraj Unii Europejskiej, gdzie w przypadku morderstwa, może zostać zasądzona kara śmierci, ale tylko w czasie wojny.
W Polsce ostatni wyrok śmierci został wykonany w 1988 roku. Wówczas 21 kwietnia na stryczku w krakowskim więzieniu przy ul. Montelupich zawisł 29-letni Stanisław Cz., skazany za brutalne zgwałcenie i zamordowanie kobiety i usiłowanie zabicia jej dwóch córek. Od 1995 obowiązywało już moratorium na wykonywanie kary śmierci. W czerwcu 1997 roku został uchwalony nowy kodeks karny, który od września 1998 roku definitywnie zniósł w Polsce karę śmierci. Najwyższą możliwą obecnie karą jest dożywocie.
PROSZĘ O WASZ GŁOS W SPRAWIE KARY ŚMIERCI.
TigrinaPoziom:
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
- Posty: 4674
1
Jestem przeciwna karze śmierci.
a1410Poziom:
- Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
- Posty: 1981
2
Niektóre przestępstwa, a właściwie bestialstwa, powinny być karane ks...
IsabellePoziom:
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
4
Jestem przeciwna karze śmierci.
Piąte: Nie zabijaj!
Dlatego nie rozumiem, jak niektórzy z obrońców życia poczętego mogą popierać karę śmierci. A tak, niestety, bywa, również wśród kapłanów, w tym niekórych mi znanych.
Uważam, że KK winien być bezwzględnie przeciwko. Inaczej- moim zdaniem- jest niekonsekwentny i niewiarygodny.
Czasami, kiedy słyszę, jak ktoś ukisił osmioro dzieci w beczkach albo rozstrzelał całą swoja rodzinę - jestem za karą smierci... Bo wydaje mi sie, ze na swiecie ciagle jest zbyt duża bezkarność, zbyt lekko traktuje sie przestępców, dzieja sie rzeczy coraz straszniejsze... Jaki sposób pomoże przerwać takie czarne serie? Co sprawi, ze ludzie beą ludźmi, a nie zwierzętami?
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
7
Jeśli popatrzymy na ludzkie życie z punktu widzenia katolicyzmu, to powinniśmy je traktować jako świętość.
Jednak coraz więcej na świecie jest przeciwników chrześcijaństwa. Z ich punktu widzenia życie ludzie to coś ważnego, jednak w pewnych okolicznościach można człowieka pozbawić życia.
Jeśli stopniowo ludzie pozbywają się wartości chrześcijańskich, na których zresztą przez wieki wspierała się Europa, to kara śmierci nie będzie czymś dziwnym i nadzwyczajnym.
a1410Poziom:
- Zarejestrowany: 17.02.2009, 17:36
- Posty: 1981
8
Elenai napisał 2010-10-10 10:34:30
Życie bywa okrutne i przewrotne i zdarza się, że kogoś boleśnie dotknie. Nie życzę Ci niczego złego, ale wyobraź sobie, że Twoje dziecko zostało zgwałcone, a następnie bestialsko zamordowane przez jakiegoś zboczeńca, którego złapano na gorącym uczynku. Czy wtedy też powołasz się na to przykazanie i będziesz chciała go leczyć?Piąte: Nie zabijaj!
a1410 napisał 2010-10-10 11:23:12
... bo jest biednym sierotą, okrutnie skrzywdzonym przez los, miał ciężkie dzieciństwo, poza tym wyraził szczerą skruchę a tak wogóle to przecież jego pierwszy raz, co jest istotną okolicznościa łagodzacą, więc należy dac mu szansę na powrót do społeczeństwa?
<bla bla bla>Elenai napisał 2010-10-10 10:34:30
Życie bywa okrutne i przewrotne i zdarza się, że kogoś boleśnie dotknie. Nie życzę Ci niczego złego, ale wyobraź sobie, że Twoje dziecko zostało zgwałcone, a następnie bestialsko zamordowane przez jakiegoś zboczeńca, którego złapano na gorącym uczynku. Czy wtedy też powołasz się na to przykazanie i będziesz chciała go leczyć?Piąte: Nie zabijaj!
Panowie, czy ja Was przekonuję do swego stanowiska albo oceniam Wasze? Ono jest moje i nic go nie zmieni. Bez względu na wszystko, jestem przeciwna karze smierci.
Jeśli zabrałam glos w tym wątku, to tylko dlatego, by zastanowic się nad niekonsekwencją, jaka bywa udzialem osob naprawdę wierzących i wyznających chrzescijańskie zasady. Nad sprzecznością: aborcja- nie, eutanazja- nie ( w żadnym wypadku, bo to zabawa w Boga), ale już kara śmierci- tak. Po prostu tego nie rozumiem i żadne argumenty typu: niewinność nienarodzonej ofiary- wina kata, do mnie nie przemawiają. Skoro uważam, że tylko Bóg daje i odbiera życie- należałoby rozciągnąc to na wszystko. Inaczej - dla mnie- to jakaś totalna sprzeczność. Ot, tyle w tym względzie.
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
11
Elenai napisał 2010-10-10 10:34:30
Uważam, że KK winien być bezwzględnie przeciwko. Inaczej- moim zdaniem- jest niekonsekwentny i niewiarygodny.
Kościół dość jasno wyraża się nt. kary śmierci. Podaje warunki, jakie powinny być spełnione, aby kara śmierci mogła być moralnie uzasadniona. Nie może być absolutnie żadnych wątpliwości co do osoby sprawcy; przypadek musi dotyczyć najcięższych zbrodni; państwo nie ma innego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa społeczeństwu. Jeśli te trzy warunki są kumulatywnie spełnione, kara śmierci może być moralnie uzasadniona. Co do dwóch pierwszych - można je w warunkach europejskich spełnić. Co do trzeciego - wg mnie już nie. Dlatego Kościół podkreśla, że w cywilizowanych krajach istnieją inne sposoby zapewnienia bezpieczeństwa reszcie społeczeństwa, co w konsekwencji prowadzi do tego, że kara śmierci nie znajduje uzasadnienia.
A ja jestem ZA karą śmierci, bo jeśli ktoś ma gdzieś prawo, mając zakaz sądowy prowadzenia pojazdów i wsiadając nachlany za kierownicę doprowadza do wypadku, zabijając innych, to takiego typka prawo też powinno mieć gdzieś.
a to przykład z Gazety Olsztyńskiej:
W Iławie odbyła się rozprawa przeciwko 40-letniemu Wiesławowi S. oskarżonemu o spowodowanie po pijanemu śmiertelnego wypadku. Sąd wyraził zgodę na upublicznienie wizerunku oskarżonego ze względu na wysoką szkodliwość społeczną czynu.
Bartt: <<Kościół dość jasno wyraża się nt. kary śmierci. Podaje warunki, jakie powinny być spełnione, aby kara śmierci mogła być moralnie uzasadniona. Nie może być absolutnie żadnych wątpliwości co do osoby sprawcy; przypadek musi dotyczyć najcięższych zbrodni; państwo nie ma innego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa społeczeństwu>>
Absolutnie nie przemawia do mnie ten sofizmat. Co to znaczy "moralnie usprawiedliwiona"? To znaczy, ze istnieją okoliczności, w których KK nie jest przeciw wykonaniu KS. A to już pewien relatywizm, którego w żaden sposób nie dopuszcza w przypadku życia poczętego, nawet gdy to nowe życie grozi życiu matki. Zabójstwo w imię prawa to również korzystanie z atrybutu Boga, wbrew Jego jasnych wytycznych: "Nie zabijaj!".
Moim zdaniem:KAŻDY KOŚCIÓŁ CHRZEŚCIJAŃSKI WINIEN TAK SAMO DONOŚNYM GŁOSEM JAK W SPRAWIE NIENARODZONYCH PROTESTOWAĆ PRZECIWKO KARZE ŚMIERCI.
A Kościół milczy, a nawet w osobach wielu swoich duchownych- popiera KS. I to budzi moje zdziwienie.
Jesli walczymy o ochronę zycia, jesteśmy przeciw aborcji, manipulacjom genetycznym, in vitro, eutanazji- i głównym naszym moralnym argumentem jest niewkraczanie w kompetencje Boga, szacunek dla życia, nie powinniśmy robić makabrycznych wyjątków. Bo wtedy dla mnie ten szacunek do życia, ten szacunek do wyroków Boskich jest tylko pozorny.
A co Ty na KS, Bartt, jako gorliwy obrońca życia? Odpowiesz? Czy umkniesz w real na dłużej?
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
14
Patrząc w sposób logiczny na Twoją wypowiedź Elanai, to raczej Ty uciekłaś się do sofizmatu. Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy poczętym dzieckiem, który niczym nie zawiniło i nie może się bronić, a np. wielokrotnym mordercą, który mordował z premedytacją i robił to w pełni świadomie, korzystając ze swojej wolności? Jeśli nie dostrzegasz bądź nie chcesz dostrzec - to już Twoja bajka. Ja widzę różnicę i widzę, że to dwie zupełnie inne sytuacje.
Kościół w KKK zaznaczył, że w cywilizowanym świecie konieczność wykonywania kary śmierci praktycznie już nie występuje. Co do tego, że Kościół milczy w sprawie kary śmierci - albo celowo manipulujesz, albo zwyczajnie brak Ci wiedzy. Bo gdy w USA kolejny skazaniec oczekiwał na zastrzyk bądź krzesło elektryczne, to właśnie bardzo często Watykan oficjalnie prosił o nie wykonywanie egzekucji. Sam Jan Paweł II był przeciwnikiem kary śmierci - uznał, że nie ma już konieczności jej stosowania.
Księża czy w ogóle chrześcijanie są wolni - mogą być za karą śmierci albo przeciw niej - to nie jest kwestia decydująca o zbawieniu człowieka.
Ja osobiście uważam, że np. w Europie (w tym w Polsce) w obecnej sytuacji nie ma konieczności stosowania kary śmierci.
Powinnaś być jakimś doradcą Papieża, skoro tak dobrze wiesz, jaki "Kościół powinien być i co powinien robić".
W swojej wypowiedzi operuję wyłącznie argumentami logicznymi. Nie odnoszę się do kwestii etycznych, nie wnikam w sferę "winny- niewinne".
Nawiązuję jedynie do argumentu, również tu podnoszonego niejeden raz na forum przez katolików, iż in vitro, eutanazja, aborcja- to stawianie się w roli Boga. Idąc tym tokiem rozumowania- zgoda na KS jest dokladnie tym samym. I taka zgoda nigdy z kręgów kościelnych wyjść nie powinna. To moje zdanie wynikające z przesłanek absolutnie zimnologicznych - i ironia, co do doradzania Papiezowi jest niegrzeczna.
<<Kościół w KKK zaznaczył, że w cywilizowanym świecie konieczność wykonywania kary śmierci praktycznie już nie występuje.>>
Czyli wg Twoich słów KS w międzywojniu czy sto, dwieście lat temu był usprawiedliwony? W cywilizacjach, które miały system prawny i więzienia, zawsze istniała mozliwośc separacji zbrodniarzy od społeczeństwa.
Nie czepiam się stosów inkwizycji- gdy Kościół uzurpował sobie Boski przymiot odbierania życia. Zabijał w imię Tego, który mówił: "Nie zabijaj!". To już Kościół przepracował i od takich praktyk się odciął.
Jednakże głos Kościoła przeciw karze śmierci jest wciąż zbyt cichy, a wśród krzyków forte fortissimo w sprawie aborcji, eutanazji, in vitro- powienien być choć mezzo forte .
Bartt napisał 2010-10-10 17:15:48
Z całym szacunkiem do poglądów Elenai - ja widzę ogromna różnicę! Aborcja i kara smierci to sprawy, których nie można porównywać.
Nie mogę powiedzieć, z ejestem zdecydowanie za karą śmierci, ale nie mogę też stwierdzić, ze jestem przeciwna... auważam, ze przestępcy są zbyt bezkarni, zbyt niepokorni, zbyt zatwardziali... Łóżko i telewizor za kratkami to naprawdę zbyt mała kara za niektóre pzrestępstwa...
Patrząc w sposób logiczny na Twoją wypowiedź Elanai, to raczej Ty uciekłaś się do sofizmatu. Naprawdę nie dostrzegasz różnicy pomiędzy poczętym dzieckiem, który niczym nie zawiniło i nie może się bronić, a np. wielokrotnym mordercą, który mordował z premedytacją i robił to w pełni świadomie, korzystając ze swojej wolności? Jeśli nie dostrzegasz bądź nie chcesz dostrzec - to już Twoja bajka. Ja widzę różnicę i widzę, że to dwie zupełnie inne sytuacje.
a1410 napisał 2010-10-10 11:23:12
I to jest właśnie sytuacja, w której karę śmierci uznałabym za najwłasciwszą karę... I to nie tylko, jeśli chodzi o moje dziecko. Tego typu przestępstwa popełniane z zimną krwią przez zatwardziałych, niereformowalnych bandytów zasługują na najwyższa karę... nie umiem zrozumieć, jak mozna takiego zwierzaka zamknąć na parę lat w więzieniu i po połowie odsiadki wypuścić za dobre sprawowanie... A on wychodzi io gwałci kolejne dziecko... Niestety resocjalizacja kuleje... Odnosi skutek tylko w nieznacznym odsetku...Życie bywa okrutne i przewrotne i zdarza się, że kogoś boleśnie dotknie. Nie życzę Ci niczego złego, ale wyobraź sobie, że Twoje dziecko zostało zgwałcone, a następnie bestialsko zamordowane przez jakiegoś zboczeńca, którego złapano na gorącym uczynku. Czy wtedy też powołasz się na to przykazanie i będziesz chciała go leczyć?
SoniaPoziom:
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
17
Aborcja,to jedno,kara śmierci to drugie. Jestem przeciwna karze smierci,jednak czasem są przypadki takiego bestialstwa,ze zastanawiam się,czy nie warto byłoby jej zastosować.
Niech więc Ci, którzy bronią nie narodzonych, są przeciwni in vitro i eutanazji, a dopuszczają karę śmierci- nie używają w obronie argumentu o ingerencji człowieka w przynależne tylko Bogu prawa. Tak byłoby uczciwie.
Ale to oczywiście moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać
.

Elenai napisał 2010-10-10 18:18:45
A ja jestem przeciw aborcji, za in-vitro i niezdecydowana w sprawie eutanazji i kary śmierci... To takie trudne sprawy... Czasami wydaje ci sie, ze masz wyrobiony pogląd na którąś z tych kwestii, a za chwilę wydarza się coś, co diametralnie go zmienia...Niech więc Ci, którzy bronią nie narodzonych, są przeciwni in vitro i eutanazji, a dopuszczają karę śmierci- nie używają w obronie argumentu o ingerencji człowieka w przynależne tylko Bogu prawa. Tak byłoby uczciwie.
Ale to oczywiście moje zdanie i nikt nie musi się z nim zgadzać
.

