Problem z wych. dziecka - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Problem z wych. dziecka

5odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 4512
Avatar użytkownika Pan Antoni
Pan AntoniPoziom:
  • Zarejestrowany: 23.07.2017, 15:15
  • Posty: 12
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 lipca 2017, 10:57 | ID: 1390197

Witam Serdecznie,

Postanowiłem napisać na forum ponieważ od dłuższego czasu mam problem z dzieckiem mojej partnerki z którą jestem od 1,5 roku i z która mieszkam od 2mc. Napisałem że mieszkam lecz tak realnie bywam u niej praktycznie od 1,5roku co każdy weekend, i bardzo czesto w tygodniu. Dziecko zdążyło mnie dobrze poznać i się do mnie przyzwyczaić.

Problem polega na tym iż na początku było fajnie dziecko chciało się ze mną bawić wygłupialiśmy się, śmialiśmy, wariowaliśmy, bardzo dużo rozmawialismy pod nieobecność mamy ( opiekuję się dzieckiem )

Ojciec dziecka w ogóle się nim nieinteresuje, moja partnerka rozstała się z nim jak mała miała 2 lata teraz ma 8 od tego czasu widział ją może, dosłownie max 10razy - nie więcej. Nie dzwoni na świeta, na urodziny, nie wysyla prezentow, nie pisze, nieinteresuje się, placi alimenty i reszta go nieinteresuje-ma swoją rodzine.

Problem polega na tym że dziecko bardzo za nim tęskni i to widac, po ostatnich spotkaniach ( ostatnio są częsciej) Dziecko jest smutne przygnebione, po jednym z nich bolał ją brzuch, wymiotowała. Widzę że czasem oglada zdjecia taty, jakiś czas temu nawet mi o nim zaczęła opowiadac, rozmawiałem, pytałem żeby jej ''nie odepchnąć od siebie''

Moja partnerka co warto uwzględnić była przede mna i po rozstaniu z ojcem dziecka z innym partnerem z którym bardzo szybko zamieszkała, ona z dzieckiem, znali się miesiąc albo trzy- niewielka różnica. Mieszkali razem dwa lata, rozstali się. Po jakimś czasie pojawiłem się jam (około rok) Oczywiście nie od razu poznałem dziecko, bylo je trzeba do tego odpowiednio przygotować, po około 2 mc spotykania się z matką.

Wracając do powyższych wątków, teraz jest inaczej dziewczynka mało ze mna rozmawia, jest bardzo niegrzeczna, nie słucha, krzyczy, momentami zachowuję się bardzo dziwnie, np.  mówiąc do niej podchodzi do mnie i krzyczy mi z bliska w twarz, wygłupiając się przy tym, śmieje się. Podczas rozmowy przez telefon dziecko wpada do pokoju i krzyczy. Od dłuższego czasu nigdzie nie chce ze mną wychodzić na lody na spacer, nad wodę, nie chce się bawić- wcześniej bawiliśmy się często, a jak już sie bawimy to wszystko szybko się nudzi. Wobec mamy również bywa niegrzeczna, tak jak nigdy dotąd, ale po czasie przytula się mówi że ja kocha itp.

Będąc ze mną sam na sam jest niedozniesienia, czasem jak jej czegoś zabraniam bije się po głowie, i to nie lekko, zresztą przy mamie również tak robi, bardzo żadko, ale bywa że jest awantura na całego, wcześniej nie było ich wcale-nie aż takich.

Wcześniej pytała się mamy kim ja dla niej jestem, czy zastąpie jej tate, mowila ze chialaby do mnie mowic tato, mnie również pytala kiedy sie wprowadze, wypytywala o mnie, pytala jaką rolę pełnię w jej życiu,nie tymi słowami ale o to chodziło...

Teraz jest z goła odwrotnie, mogłoby mnie wcale nie być, nie chce nigdzie wychodzic, itp to o czym pisałem powyżej. Zmieniłem również swoje nastawienie do dziecka, nie moge pozwolic zeby tak postepowalo wobec mnie, stalem sie bardziej stanowczy, ale i staram sie rozmawiac,nadal chce zabieraj ja na lody, na plac zabaw ale bez skutku.

Nie wiem czy powodem jej zachowania jest fakt iż ostatnimi czasy pojawił się jej ojciec, czy może to że często się kłocimy z moja parnterką o wychowanie dziecka. Moim zdaniem wychowanie pozostawia wiele do zyczenia. Np. dziecko zasypia w naszym łóżku przed telewizorem, ja siedze na fotelu wraz z moją kobieta i czekam az dziecko zasnie, wtedy mama zanosi je do swojego pokoju. Czesto są to godziny po 23:00, bywało nie raz tak że musialem wstac rano do pracy ale musialem czekac az dziecko zasnie zeby mozna bylo ja przeniesc i zebym ja mogl sie polozyc spac. Nie wspominajac juz o wspolnym polozeniu sie z moja kobieta w godzinach po 22:00-23-00 i wsponego obejrzenia np filmu w łóżku.

Bardzo często bywa tak ze dziewczynka chce ogladac bajki po 22:30 siedzi z nami w pokoju goscinnym i oglada bajki, i ja musze rowniez te bajki w tych godzinach ogladac- Sądzę że powinien to byc juz czas dla doroslych.

Nie ma zwyczaju jadania sniadan przy stole, trzeba jej podawac do łóżka, w roku szkolnym trzeba ja karmić żeby zjadla sniadania---- Ma 8 lat.

Jest strasznie, strasznie rozpieszczona, nie szanuje pieniądza, kupuje sie jej cos co bardzo chce po tym to zostawia, rowniez tak jest w przypadku smakołyków,a jesli sie jej nie kupi to nie ma humoru, jest nie mila i naburmuszona. Bardzo nieładnie się odnośi np zamknij się, kiedyś raz zdarzyło sie do mojej osoby zamknij pysk. Tego jest wiele,wiecej i to wszystko zaczelo sie od 2-3 ostatnich mc.

Nie wiem czy powodem jest jej ojciec czy nasze kłotnie o nią które ona niestety ma okazje slyszec co jest ogromnym błędem, kilka razy mama powiedziala przy niej do mnie zebym sie nie wtracal w wychowanie,ja również przy dziecku czasem mowie co jest nie tak, ale nie uważam że mowienie że powinna spac w swoim pokoju lub lepiej sie odnosic bylo czyms dziwacznym.

Boję się że rozstaniemy się, bo jest bardzo źle, obawiam się również wspólnych wakacji bo jak wspomnialem dziecko jest bardzo rozpieszczone, nie milo mi sie slucha rowniez z jej usta zdan typu ze nie jestem tata i nigdy nie bede albo za ja o niczym nie decyduje, ze decyduje mama.

Ps. Strasznie mnie również irytuje jak babcia dziecka, przypomina malej zeby dzwonila do ojca na dzien ojca na jego urodziny, itp. Mowi ze ojca ma sie jednego, ze musi o tym pamietac, sadze ze na tle tego jak ojciec ma gdzies swoje dziecko nie powinno miec to miejca...

Proszę o radę.

 

Pozdrawiam ;)

 

 

 

 

Ostatnio edytowany: 25.07.2017, 11:01, przez: Pan Antoni
Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 lipca 2017, 11:05 | ID: 1390198

Dziecko wchodzi w buntowniczy wiek. Jedynym wyjsciem jest pokazanie dziewczynce, ze nie wszystko jej wolno. Ale tu musicie z partnerka trzymac ,, jeden front,,. Gdy wybucha zlość, dać dziecku czas na uspokojenie emocji. Dopiero wtedy, gdy mała się uspokou przeprowadzic poważną rozmowe z nią. I być konsekwentnym w tym co się mówi. 

Avatar użytkownika Artur Raczyński
  • Zarejestrowany: 23.07.2017, 16:14
  • Posty: 3
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 lipca 2017, 11:28 | ID: 1390201

Witaj, {#lang_emotions_smile}na wstępie chciałbym zaznaczyć że bardzo musi zalezeć Tobie na dziecku i matce bo inaczej nie szukałbyś porad na forum, niewielu mężczyzn się tego podejmuję. Bywają i tacy co dają sobie ze wszystkim spokój bo to nie ich dziecko, widać po opisię że musi Tobie zależeć.

Moim zdaniem to ciężka sytuacja, tym bardziej że przed Tobą był jeszcze jeden gość z którym to Twoja obecna parnerka i jak zrozumiałem dziecko mieszkali. O tyle ciężka że dziecko może tego nie okazywać ale może trzymać to w sobie i pamiętać i tate i tego gośćia, teraz myśli o Tobie, nie są to łatwe zdarzenia.

Moim zdaniem mając małe dziecko i tak szybko zamieszkując z facetem jest SKARJNIE nieodpowiedzialne i użyłbym tu mocniejszego słowa. Nie chce oceniać czy powodem jest tata czy Wasze spory o wychowanie, wiem tylko że nie powinno odbywać się to w obcnośći dziecka. Nie chce oceniać ale po tym co opisałeś, moim zdaniem dzieciak ma zaburzoną percepcje postrzegania świata, czytaj rodziny.

Właśnie przez szybkie zamieszkanie z byłym partnerem Twojej obecnej, właśnie ze względu na zachownie jej ojca, własnie ze względu na zachownie babci, dziwne że przypomnia o uroczystościach ojca, jeśli ten nieinteresuję się własnym dzieckiem i tu znowu, SKRAJNIE nieodpowiedzialne, powoduje mętlik w głowie dzieciaka. Choć na pierwszy rzut oka tego pewnie nie widać

 

RADA: Twoja partnerka, powinna wykazać się wsparciem dla Ciebie, i zrozumieniem.

Powinna też mieć na uwadzę rady związane z wychowaniem.

 

Avatar użytkownika Pan Antoni
Pan AntoniPoziom:
  • Zarejestrowany: 23.07.2017, 15:15
  • Posty: 12
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 lipca 2017, 11:50 | ID: 1390210
Odp. na: #1

Sonia rozumiem to że powinniśmy trzymać wspólny front, niestety tak nie jest moja partnerka często ze mną się nie zgadza, mówi że w kólko powtarzam to samo że się czepiam, że marudzę i nic się nie zmienia. Jest to powodem wielu kłotni, uważam że ona odbiera to jako ataki na jej dziecko, mówi mi że dziecko się zmieniło,bo czuje się nie dobrze w swoim domu, powodem tego jest np. fakt że przestałem od jakiegos czasu milczeć i zacząłem zwracać dziecku uwagę. Najpierw miała pretensje o to że mówie jej a nie dziecku, teraz jak zwracam uwagę dziecku, jest jeszcze gorzej. Co z innymi sytuacjami które opisałem w poście? Dziewczynka jest też bardzo rozpieszczana przez babcie, ma przyzwolenie na wszystko, a często u niej bywa...

Ostatnio edytowany: 25.07.2017, 11:55, przez: Pan Antoni
Avatar użytkownika Artur Raczyński
  • Zarejestrowany: 23.07.2017, 16:14
  • Posty: 3
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
25 lipca 2017, 12:05 | ID: 1390211
Odp. na: #3

Zapytaj swojej pani co rozumie przez to że dziecko zaczeło się czuć nieswojo, zaczeło się tak czuć bo doszła do niej informacją że nie na wszystko będzie miała przyzwalane.

Ośmioletnie dziecko, jest już bardzo myślącym młodym człowiekiem, przygotuj się na wiele ''udawanek ze strony dziecka'' Być może dziewczynka poczuła że mama nie jest tylko dla niej, co więcej mama która na wszystko pozwala.

Zadaj też ważne pytanie czy się przyjaźnicie tylko, czy macie zamiar tworzyć rodzinę.

B. ważne jest to żebyś właśnie spokojnie tłumaczył dziecku co nie jest w porządku.

W przeciwnym razie za 5 lat będziesz gorzej traktowany, a tata który się nieinteresuję będzię metorem, bo jest raz na jakiś czas i zgadza się na wszystko. Trzeba stawiać granice.

Powodzenia!{#lang_emotions_smile}

Avatar użytkownika Pan Antoni
Pan AntoniPoziom:
  • Zarejestrowany: 23.07.2017, 15:15
  • Posty: 12
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
27 lipca 2017, 18:21 | ID: 1390639

Przykra sytuacja:

Dziś moja partnerka jechała do swojej mamy, ponieważ mała jest tam szósty dzień na ''wakacjach'' u babci przez telefon dziewczynka powiedziała mamie żę ma przyjechać sama beze mnie- pojęcia nie mam skąd to sie bierze.

Moja partnerka uważa że mała jest bardzo uczuciowa itp. ja sądzę że jest zupełnie inaczej, jest wiele sytuacji które pozwalają mi myśleć w ten sposób np. przez 6 dni u babci, dziecko ani razu nie zadzwoniło do mamy, ani razu.

np. podczas gdy jej dziadek wróci z zagranicy do domu, mała nie zawsze ma ochotę odwiedzić dziadka, przez telefon gdy ten jest zagranicą również nie chce z nim rozmawiać, robi to niechętnie-nie ma takiej klasycznej tęsknoty.   ( dziadek za nią szaleje)

Bardzo chciała mieć swoje zwierzę, u dziadków. Temat ten ciągnął się od miesięc, bo od miesięcy o to zabiegała. Zwierzę było słodkie malutkie, niestety zgineło po kilku dniach pod kołami samochodu.

Wszyscy martwili się jak dziecko zareaguje, jak to wytłumaczyć tym bardziej że tyle mc. trwało przekonanie się do tego żeby wziąść zwierzaka. Otóż dziewczynka gdy dowiedziała się prawdy, popłakała 10 minut po czym poszła na plac zabaw, biegala i śmiała się bawiąc i był to koniec tematu, po zwierzaku którego chciała mieć od miesięcy. Z autopsji pamietam że w jej wieku jak zdechł zwierzak którego miałem, przeżywałem to długi, długi czas. Wiem również że dzieci przeżywają smierć nawet zwykłego gryzonia.

 

Sądzę iż może to nie być tylko zwykły dziecięcy bunt...

Możnaby rzec że to dobrze, bo poradzi sobie w życiu, ale nie jestem przekonany co do takiej opinii. Owszem często sie tuli do mamy i mówi że ją kocha, ale na codzień tego nie widać, i przeważnie gdy czegoś chce. Najczęsciej pod wieczór, gdy nie chce spać sama.

Dodam że jest to bardzo inetliegnte dziecko, widzę to, można to odczuć, nauczyła się grać w szachy w dwie godziny do tego stopnia że z nią przegrywałem. Niestety te zachowania w połączeniu z intelgencją mogą dać ogromnie złe skutki....

Ostatnio edytowany: 27.07.2017, 18:42, przez: Pan Antoni