Konkurs: Moje sposoby na przemęczenie - Forum

Przemęczenie ?

Mam dwa rodzaje przemęczenia. Fizyczne i psychiczne. Oba wymagają różnych sposobów na ich pozbycie się. 

Przemęczenie fizyczne jest łatwiejsze do zlikwidowania. Wystarczy ciepła kąpiel z aromatycznymi płynami lub olejkami, ciepłe łóżeczko i muzyczka taka jaką lubię czyli spokojne ballady. 

A zmęczenie psychiczne jest o wiele bardziej męczące i trudniejsze do przezwyciężenia. Tu już nie wystarczy krótki odpoczynek.

W tym przypadku koniecznie trzeba oderwać się od rzeczywistości, kłopotów i trudów dnia codziennego. 

Najlepszym sposobem na to jest w moim przypadku wyjście do teatru, do filharmonii lub do kina. Pomoże też kawka i lody w kawiarni z ulubioną koleżanką. 

Bo przecież trzeba przed takimi wyjściami wyretuszować się, ubrać się fajniej, może nawet sprawić sobie jakiś nowy ciuszek. Trzeba zrobić paznokcie i fryzurę. A to wszystko idealnie odpędza zmęczenie. 

A potem samo wyjście i przeżywanie sztuki, koncertu, filmu. Czy nawet relaksujące rozmowy w kawiarnianej atmosferze. 

To tak niewiele ale bardzo skutecznie eliminuje zmęczenie. 

Zmęczenie , to taki stwór który towarzyszy nam przez cale życie Jest taki etap   , że nie odczuwamy zmęczenia Wystarczy dobry sen i już po zmęczeniu Ten etap to MŁODOŚĆ

Przybywa lat i obowiązków i zmęczenie nam doskwiera coraz bardziej Jak się go pozbyć? Każdy ma na to swój własny patent 

Cisza, to co kocham Uwalnia mnie od zmęczenia Nie gra radio, nie włączam telewizora To mnie wycisza Mam też ten komfort, że 10min drogi i słyszę szum morza Spacery brzegiem po plaży to , co często robię jak jestem zmęczona Nie lubię gwaru obok siebie Sztormowe fale szemrzą najpiękniej Chodzę popatrzeć i posłuchać oszalałego morza Taki spacerek bardzo mnie uspokaja i wycisza Dobry sen to samo zdrowie , to też patent na zmęczenie

Czasem jak usiądę w fotelu i popatrzę w okno, bądź na roześmiane moje dziecko, które bawi się swoim ulubionym pluszowym konikiem, to serce aż boli z nadmiaru szczęścia. A czasem jak usiądę w fotelu i popatrzę w to samo okno..., to czuję, jak świat mi się cały wali.  Zdecydowanie z emocjami u mnie różnie, bo bardzo często daje o sobie znak przemęczenie. Może wrażliwości na świat mi nie brakuje, ale za to brakuje mi czasem łez ... i sił na zwykły dzień. Wtedy najbardziej pomaga mi myśl o mojej mamie i jej powiedzenie: "na wszystko dobry jest sen i modlitwa". Gdy zastosuję się do tych ukochanych maminych zasad, to delikatnie przestawiam swój tok myślenia, i trzymam się tego mocno, że wszytko będzie dobrze, jeśli nie dziś, to jutro na pewno! I nowe siły biorą się u mnie z nadziei...

Jeśli jestem zmęczona (psychicznie lub fizycznie), to staram się dotrzeć do przyczyny. Jeśli mogę ją wyeliminować, to staram się jej pozbyć.

Na zmęczenie po pracy biurowej najlepszy jej spacer, lub aktywność fizyczna. Na zmęczenie fizyczne - kąpiel, przytulenie się do Męża, Dziecka, sen.

To co ważne, to jeśli chcę odpocząć w kąpieli, to wyłączam wszystkie myśli. Staram się myśleć o tym, co jest tu i teraz. Poczuć ciepło wody, zapach olejku do kąpieli, a na koniec wtulić się w gorący ręcznik.

Czasem jakiś chochlik nie pozwala się wyłączyć i przesuwa obrazy z przyszłości (pranie, prasowanie, gotowanie, czy trudna rozmowa), ale staram się go jak najszybciej przegonić.

W ciąży pomagało mi czytanie książek, oglądanie komedii, w miarę możliwości skubanie jakiś zdrowych przekąsek. I dużo snu...

Gdy przychodzi czas przemęczenia staram się zadbać o zdrowe i kolorowe posiłki. Takie, które naładują mnie pozytywną energią.

Zmęczenie dopada każdego z nas. Najlepszym sposobem na pokonanie zmęczenia, jest sen. Jednak nie zawsze mozemy sobie pozwolić na to, aby sie położyć. Ja zazwyczaj w takich sytuacjach staram sie po prostu  zrelaksować, usiąść na chwilkę...Często biorę kawę, idę do ogrodu, na huśtawkę, włączam muzykę i po prostu leniuchuję. A jak nie wychodzę na dwór, to siadam z kawką przy komputerze i klikam sobie na familie.pl:)

Gdy łapie mnie zmęczenie psychiczne, wtedy jest gorzej. Nie da się tego "załatwić" snem, bądź odpoczynkiem. Ale i na to jest rada. Jak jestem zmęczona psychicznie, to staram się wyciszyć, bo jest tak, że drażni mnie wszystko i wszyscy..Wtedy sobie wychodzę na spacer, bądź staram się przebywać ze swoim psem. To bardzo dobrze na mnie działa, i odzyskuję równowagę.

Ale mam jeszcze jeden sposób, który działa na mnie jak odskocznia, takie coś innego od dnia codziennego. Rozpalamy grila w ogródku i sobie najzwyczajniej w świecie leniuchujemy całą rodzinką:)

Nie ma możliwości, aby moje sposoby nie zadziałały!!!

Gdy jestem przemęczona,

zawsze bywam rozdrażniona.

Senność się u mnie pojawia,

która brak chęci do działania sprawia.

Jednak na to sposoby mam

i ze wszelkim przemęczeniem radę sobie dam!

Odświeżam mój umysł i ciało,

a tych sposobów znam nie mało.

Na spacer się wybieram

i czesto na niego mojego męża zabieram.

To relaksuje mnie,

a z mężem czuję się jak w śnie.

W domku krótką drzemkę sobie funduję

lub zasiadam na balkonie i odglosy natury wysłuchuję.

Masaż olejkami jest tutaj dobrym rozwiązaniem

i tutaj znowu mój mąż najlepiej sobie poradzi z tym zadaniem.

Czasami ćwiczenia dotleniające umysł i ciało wykonuję

i przy otwartym oknie się gimnastykuję.

A po kąpieli z dodatkiem olejku z lawendy jestem rozluźniona,

bo on wszelkie zmęczenie zawsze pokona.

Kawa jest wtedy u mnie odrzucona

i energetyzującymi herbatkami zastąpiona.

Dobra dieta to podstawa,

nie ma tu czasu na zmęczenie- jest zabawa.

Takimi oto sposobami wszelkie przemęczenie u mnie pokonuję,

a gdy je pożegnam od razu lepiej się czuję!

Ja nie umiem leniuchować :) Dla mnie najlepszym sposobem na przemęczenie jest praca...ale taka pełna pasji, pełna energii, którą wykonuję z pasją.

Przemęczenie zazwyczaj występuje kiedy robimy rzeczy, do których jesteśmy zmuszeni. Nasze stanowisko nie zawsze jest spełnieniem naszych oczekiwań, a w domu mąż nie chce nam pomagać przy dzieciach. Ja na szczęście robię to co lubię, a mąż wspiera mnie na każdym kroku, więc taki stan dotyka mnie rzadko.

Szum morza - spacerek w samotności, podziwianie zachodów słońca, to czas na przemyślenia, uspokojenia się. Spacer promenadą, bądź siedzenie na ławeczce z książką w ręku - można się wyluzować.

Ukochany obok - dobry film, najlepiej komedia i ON w roli głównej. Ciężko jest oglądać razem filmy, bo ON zawsze coś wymyśli śmiesznego, że nie mogę skupić się na filmie. Chociaż.. były chwile kiedy razem obejrzeliśmy coś bez wygłupów. Uwielbiam jego, jego uśmiech i starania o moją poprawę humoru.

Muzyka - ona działa na mnie jak magnes, zawsze i wszędzie musi mi towarzyszyć. Bez niej świat byłby ponury. Czy to sprzątanie, czy gotowanie - musi mi coś grać, najlepiej skocznego, szalonego. Podczas tańca sprzątanie wychodzi o wiele lepiej.

Komputer - zależy od człowieka, niektórym pomaga, niektórym nie. Ale chwila relaksu z Familką jest bardzo wskazana.

Czas dla siebie - to również relaksuje, peelingi, maseczki, malowanie paznokci etc. To wszystko sprawia, że od razu czuję się lepiej. A najlepiej, gdy relaksujemy sie we dwoje - ja i on, wspólnie troszczymy sie o swoją skórę, ciało..

Sen - najlepszy środek odprężający. ON i kołdra.. więcej mi nie potrzeba. Po co poduszka, skoro jest jego tors..

Zimny prysznic, czasem kawa. 

Lecz najlepiej na mnie działa: 

zostawienie wszystkiego i odpoczynek od problemów 

Dzisiaj w Wielką Sobotę czuję się zmęczona. Ale najbardziej dokuczyło opadnięcie moich drożdżowych babek.

Tyle razy robiłam drożdżowe ciasto i baby na Wielkanoc. I zawsze udawały mi się. A dzisiaj szok!!! Baby zrobiłam dla ptaków. I też dobrze!!! Zawiozę po świętach na działę i pokruszę w lesie. 

O i to jest już sposób na moje zdenerwowane przemęczenia. Znalazłam sposób aby pozbyć się stresu i zmęczenia. 

Ja dziś dostałam nieźle w kość.... Mój dzisiejszy sposób na przemęczenie? Długi prysznic i układanie włosów.... Tak dawno tego nie robiłam, tzn nie układałam sobie włosów:) Zazwyczaj układają się same:) A dziś? Zachciało mi się "posiedzieć" w łazience i zrobić cos dla siebie. I jestem odstresowana, zmęczenie minęło, a ja? Wygladam inaczej niż zawsze i to mi sie podoba;)

Zdarza mi się, że piosenka staje się moim sposobem na zmęczenie. Wyszukuję taką wśród innych mi nieznanych, zasłuchuję się w jej melodię współgrającą mi z emocjami. I choć czasem może z trzy słowa jedynie z niej rozumiem, coś tam sklecić próbuję, to jednak wystarcza, by poczuć się lepiej, silniej i z jakimś motorem w środku. I od razu ta sterta butów w przedpokoju jest do ogarnięcia..., wywijając ciało wkładam rytmicznymi ruchami buty do szafek.:) I kolacja sama się robi, bo ręce tańczą z dżemem łowickim układając jakoś te kanapki. A i przemyślenia życiowe dochodzą wtedy do głosu, gdy zmęczenie przegonię... nawet pomysły na przyszłość bez strachu, że nie podołam. Wtedy zastanawiam się, czy to jeszcze ta piosenka tak działa na moje przed chwilą odczuwane zmęczenie czy może jednak hormony??? bo który to już dzień cyklu dzisiaj..? :) 

Mam wiele sposobów na zmęczenie i wydaje mi się, że w przyszłości będę potrzebowała jeszcze więcej z uwagi na to, że za cztery miesiące zostanę mamą :) Jeżeli chodzi o przemęczenie fizyczne to przede wszystkim gorąca, aromatyczna kąpiel z peelngiem i masa leczniczego snu - który jest dla mnie lekiem na wszystko i powinni go sprzedawać w aptece bez recepty :) Na zmęczenie psychiczne natomiast i uwolnienie myśli niezbędny jest dla mnie zestaw ratunkowy - spacer na świeżym powietrzu + kilka kostek czekolady + gorąca herbatka z miodkiem i cytrynka :)

A ja dodam kilka rad dla mam przemęczonych dzieciaków;)

Bo przecież nie tylko dorosłemu zdarza sie przemęczenie. Nasze dzieci, czy to niemowlęta, czy już starszaki również miewają  w ciągu dnia momenty przemęczenia. 

Co zrobic jeśli dziecko w ciągu dnia zaczyna marudzić, trze oczka, nie wie co ze sobą zrobic, ewidentnie okazuje oznaki przemęczenia. Oczywiscie pierwszym i najlepszym sposobem jest położenie takiego dziecka na drzemkę. Dziecko odpocznie, zregenruje sily.

Tylko co, jeśli nasza pociecha nie nie chce zasnąć albo poprostu juz nie ma zwyczaju spać  w ciągu Dnia? 

Wtedy trzeba zapewnić mu czas na regenerację sil odcinając go od nadmiaru wrażeń, od zabawy, wyciszając. Nam pomaga półmrok panujący w pokoju, sadzam wtedy córeczkę na kolanach i czytam jej ulubiona bajeczkę. Córeczka zamiast w tym czasie biegać regeneruje sily spokojnie siedząc i słuchając opowieści. 

Pomaga także puszczenie dziecku cichej, relaksującej muzyki. Takie melodie uspojają maluszka.

Sposobem na przemęczenie jest także zabranie dziecka na spacer, jeśli maluch jeździ jeszcze wózkiem, spacer w wózku będzie dla niego doskonałą formą odpoczynku i relaksu.

Gdy moje dziecko jest przemęczone, to zasnąć ma wielki problem. Wtedy małymi kroczkami wyciszam wszystkie jej emocje... kołysanką, spokojnym głosem i głaskaniem. 

A gdy sama, po urodzeniu dziecka doświadczyłam zmęczenia, które nie było mi znane, to pomagało mi uśmiechanie się do dobrych wspomnień i do dobrych chwil. Dziecinna radość łapała mnie za serce, gdy przeglądałam albumy ze zdjęciami, na których wójek Zybszek miał śmieszną minę, a ukochana cioteczka trzymała w dłoni polne kwiaty... i my tacy młodzi z marzeniami. :)

Czasem na zmęczenie pomaga mi też płacz..., no cóż... oczyszcza mnie i powoduje, że podnoszę głowę, wypijam zieloną herbatkę i mówię sobie: nadal mam chęć spróbować, ale nie na siłę, tylko zgodnie z sobą.

Wieczorem lubię patrzeć na małe punktowe lampki o łagodnym świetle, które położyłam sobie tak, by obserwować je z łóżka i miękkiej poduchy - łagodzą one moje myśli rozbiegane, a zmęczone cząstki mnie wtedy grzecznie zasypiają. :)

Skoro zaczęłam temat o mamach i ich pociechach, to kontynuuje dalej.... Otóż drogie mamy jak sobie poradzić ze zmęczeniem po urodzeniu dziecka? Zmęczenie, poporodowe wahania nastroju sprawiają, że nie mamy na nic siły, a sił trzeba mieć wtedy więcej niż kiedykolwiek indziej.... Jak sobie z tym poradzić?

Moim sposobem na zmęczenie po porodzie był sen. Spałam kiedy tylko mogłam, jak maluszek zasnął, ja również od razu się kładłam spać. Wyłączałam myśli o nieugotowanym obiadzie, bałaganie, stercie prania. To może zaczekać na później. Nic na siłę. Najważniejsze jest by mama była wypoczęta i szczęśliwa. Kilka nieumytych naczyń w zlewie, albo mąż, który dzisiaj będzie musiał zjeść u teściowej to nie koniec świata;)

Drogie mamy, na zmęczenia pomagały nam też spacery na świeżym powietrzu i mimo, że jak urodziłam córeczkę to była zima, nie zważałam na pogodę tylko odpowiednio ubierałam siebie i dziecko i szliśmy na spacer odetchnąć..... To naprawdę pomaga rozluźnić się i zapomnieć o codziennych kłopotach. 

I pozwólcie sobie drogie mamy pomóc. Świat się nie zawali, jeśli dziecko dziś wykąpie mąż (zresztą - niech się przezwyczaja;) Jeśli ktoś oferuje nam pomoc np mama, teściowie, koleżanka, to pozwólmy sobie pomóc. sami też umiejmy prosić o pomoc. Ja spoczątku byłam dumna i niekogo nie prosiłam o pomoc, ale z czasem doceniłam np czas, kiedy ja mogłam spokojnie pojechać sobie na zakupy, podczas gdy dziecko zostało z teściową.

Jak jestem przemęczona to myślę tylko

by zaszyć się gdzieś w ciszy i spokoju

poleżeć, odpocząć - miejscem takim jest -

- moje małżeńskie łoże w sypialni

gdzie czuję wyciszenie i odprężenie...

Spoglądając na galerię zdjęć dzieci i wnuków

mieszczącą się na ścianie,  pozwala mi ona

wnet zapomnieć o przemęczeniu...

Zaczynam wspominać jakie były okoliczności

powstania każdej z tej fotografii...

I to jest jedno z lekarstw na moją

przemęczoną i przygnębioną duszę...

Weekend to czas na regenerację sił...

... zawsze pod koniec tygodnia jestem zmęczona cąłym tygodniem...  wtedy pragnę tylko jednego: przebywania na łonie natury.... koc, koszyk z przekąskami, dobra ksiązka, pikniczek, pachnący balsam, wygodna sukienka w kwiatki, .... to czas kiedy leżę, jest przyjemnie, czuję zapach traw, drzew, kwitnących pąków, śpiewających ptaków... uwielbiam te chwile... dają mi energię i siłę na kolejny tydzień... wywołują uśmiech na mojej twarzy... taki szczery, nieskazitelny, którym zarażam innych...

Natura działa na mnie wyciszająco, uspokajająco, z subtelnością i delikatnością... uspokaja nerwy, goi rany, wycisza pędzące serce, utula...

Nic nie robi mi lepiej na przemęczenie jak krótka drzemcia.... Kładę się pod kołderkę,włączam jakiś fajny film, np komedię i się relaksuję.Niejednokrotnie zasypiam właśnie,na pół godzinki czy godzinkę.To bardzo regeneruje. Często w takiej sytuacji kładą się ze mną moje dwie kotki,jakby czuły,że potrzebuję ich towarzystwa.Nie wiem,na ile jest to udowodnione naukowo,ale koty bardzo relaksują ludzi,sama ich obecność,mruczenie oraz głąskanie kota ,wbrewe pozorom,bardzo odpręża...

Zmęczenie świąteczne mnie dopadło:) Po obiedzie położę się, wezmę sobie książkę do łózka, poczytam... Mąż z dziećmi ma zaplanowany spacer, więc cisza w domku bedzie. A to chyba działa najlepiej. Wsłuchać się w ciszę, to dla mnie właśnie odpoczynek.