Kiedy zamienić słoiczki na "normalne" jedzenie? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Kiedy zamienić słoiczki na "normalne" jedzenie?

45odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 47244
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
1 czerwca 2010, 09:22 | ID: 219589
Tak się zastanawiam. Mój bąk ma już prawie półtora roku, a ciągle karmimy go jedzeniem dla dzieci ze słoiczków. Czasem próbujemy dawać mu coś innego, ale mamy opór przed całkowitym przestawieniem go na "normalne" jedzenie? Czy w takim wieku już można? Co dawać a co nie? Jak to wygląda(ło) u Was?
Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    1 czerwca 2010, 09:42 | ID: 219594
    U nas Młody przeszedł na "dorosłe" jedzenie jak skończył rok. Oczywiście nie zaserowałam mu frytek i schabowego tylko to co gotowałam dla nas dostosowałam do Jego wymagań. Jest lekko, na parze, w sosach, naturalnie, raczej bez smażonego - mięso albo piekę w foli albo gotuję na bulionie (pulpeciki). Wszystko jest przyprawione zdrowo (mało soli, głównie zioła, pieprzu używamy już na talerzu). I Młody je już samodzielnie.
    Mój mężczyzna nr 2
    Użytkownik usunięty
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      1 czerwca 2010, 09:44 | ID: 219596
      My dopiero zaczynamy słoiczki :) Ulcia dziś ma 5 m-cy :) Herbatki wprowadziliśmy jakieś dwa tygodnie temu, kaszę i słoiczki od tygodnia - na jak długo? teraz tego nie wiemy :)
      Użytkownik usunięty
        3
        • Zgłoś naruszenie zasad
        1 czerwca 2010, 09:46 | ID: 219600
        Patryk jak był w tym wieku to już dawno zapomniał co to słoiczki :))) jak skończył 10 miesięcy to już mu gotowałam zupki jak spróbował gotowanego to słoiczki automatycznie odrzucił :) Jacek to już duży chłopak i powinien zacząć jeść domowe jedzenie!
        Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
        Użytkownik usunięty
          4
          • Zgłoś naruszenie zasad
          1 czerwca 2010, 10:12 | ID: 219617
          Debris napisał 2010-06-01 11:46:57
          Patryk jak był w tym wieku to już dawno zapomniał co to słoiczki :))) jak skończył 10 miesięcy to już mu gotowałam zupki jak spróbował gotowanego to słoiczki automatycznie odrzucił :) Jacek to już duży chłopak i powinien zacząć jeść domowe jedzenie!
          Popieram. Słoiczki są łatwe ale nie oszukujmy się 1,5 roczne dziecko ma zęby i papka to nudy.
          Mój mężczyzna nr 2
          Użytkownik usunięty
            5
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 czerwca 2010, 10:18 | ID: 219626
            Mama Tymka napisał 2010-06-01 12:12:25
            Debris napisał 2010-06-01 11:46:57
            Patryk jak był w tym wieku to już dawno zapomniał co to słoiczki :))) jak skończył 10 miesięcy to już mu gotowałam zupki jak spróbował gotowanego to słoiczki automatycznie odrzucił :) Jacek to już duży chłopak i powinien zacząć jeść domowe jedzenie!
            Popieram. Słoiczki są łatwe ale nie oszukujmy się 1,5 roczne dziecko ma zęby i papka to nudy.
            nie chcę krakać ale Jacek może nie chcieć spożywać normalnych posiłków bo się do słoiczków przyzwyczaił! moja koleżanka miała z tym problem za późno zaczęła przestawiać a potem cyrki się działy :/ 
            Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
            Avatar użytkownika Marcin1984
            Marcin1984Poziom:
            • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
            • Posty: 2879
            6
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 czerwca 2010, 10:22 | ID: 219627
            tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby :-) Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?
            Avatar użytkownika Marcin1984
            Marcin1984Poziom:
            • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
            • Posty: 2879
            7
            • Zgłoś naruszenie zasad
            1 czerwca 2010, 10:31 | ID: 219632
            właśnie. Co można dziecku dawać, a czego nie? Może jeść wszystko, czy np. tylko gotowane? albo jakoś specjalnie przyrządzane?
            Użytkownik usunięty
              8
              • Zgłoś naruszenie zasad
              1 czerwca 2010, 10:35 | ID: 219638
              Marcin1984 napisał 2010-06-01 12:22:16
              tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?
              Marcin a myślisz, że ja nie gotowałam jak pracowałam? Gotowałam. Wieczorkiem na następny dzień jak zostawał w domu. I w weekendy. A w żłobku też dostawał normalne jedzenie. Łatwo mozna przyszykować dla dziecka dzień wcześniej ryż z warzywami i mięskiem, makarony, zupkę i wszystko co jest jednogarnkowe i można to łatwo podgrzać.
              Mój mężczyzna nr 2
              Użytkownik usunięty
                9
                • Zgłoś naruszenie zasad
                1 czerwca 2010, 10:36 | ID: 219639
                Marcin1984 napisał 2010-06-01 12:22:16
                tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?
                pewnie że pomidorową możesz dać i kurczaka trochę chociaż lepsze od pieczonego by były gotowane potrawy jakieś pulpeciki warzywka itp :) a żona chyba może jedną zupkę na 2 dni ugotować? na to nie trzeba poświęcić aż tak dużo czasu :))
                Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia....
                Użytkownik usunięty
                  10
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  1 czerwca 2010, 10:39 | ID: 219644
                  Nie możesz dawać margaryn do 3 roku życia. Powinno się unikac pieczonego i smarzonego na oleju ale jak dostanie raz na ruski rok to się nic nie stanie. Lepiej przyprawiać mniej niż więcej. A tak generalnie to dziecko w wieku Jacka może jeść wszystko - musi Mu to tylko smakować. No i do Was należy wybór czy bawicie się z jedzenie wodnistej zupy od której wszystko pływa, czy fasolkę po bretońsku która ciapa ściany na pomarańczowo czy może coś bardziej stałego.
                  Mój mężczyzna nr 2
                  Użytkownik usunięty
                    11
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    1 czerwca 2010, 10:40 | ID: 219646
                    Wbrew temu co się wydaje gotowanie zdowe nie jest bardziej pracochłonne niż takie "normalne". Ja od roku nie zrobiłam mielonych bo mi się nie chce sprzątać po smarzeniu. Ale pulpety które wrzucam na bulion warzywny jadamy dość często. Są o niebo lepsze. A z wywaru można potem wyczraować każdą zupę.
                    Mój mężczyzna nr 2
                    Avatar użytkownika Marcin1984
                    Marcin1984Poziom:
                    • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
                    • Posty: 2879
                    12
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    1 czerwca 2010, 10:41 | ID: 219647
                    Debris napisał 2010-06-01 12:36:00
                    Marcin1984 napisał 2010-06-01 12:22:16
                    tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?
                    pewnie że pomidorową możesz dać i kurczaka trochę chociaż lepsze od pieczonego by były gotowane potrawy jakieś pulpeciki warzywka itp :) a żona chyba może jedną zupkę na 2 dni ugotować? na to nie trzeba poświęcić aż tak dużo czasu :))
                    akurat specem od gotowania w naszym domu ja jestem i nie namawiam żony do gotowania, skoro ona tego nie lubi, tak samo jak ona nie namawia mnie na zmywanie :-), ale tu nie o tym :-) a jak wracam z pracy ok 18 to przyznam szczerze, ze nie bardzo mam ochotę gotować cokolwiek. Wolę szybką jajecznicę i poświęcić więcej czasu dla dziecka... 
                    Ale dzięki za porady, teraz już wiem, co i jak i będę stosował. Nadchodzi długi weekend, więc na pewno zupek w słoiczkach zejdzie mniej, niż zwykle 
                    Użytkownik usunięty
                      13
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      1 czerwca 2010, 10:43 | ID: 219651
                      A owoce je normalne czy też ze słoiczka? Marcin mnie też się nie chce codziennie gotować. Robię wypaśnie obiady na weekend, a w niedzielę wieczorem szykuję gar zupy na tydzień. Zawsze to lepsze niż parówki czy jajecznica.
                      Mój mężczyzna nr 2
                      Avatar użytkownika Marcin1984
                      Marcin1984Poziom:
                      • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
                      • Posty: 2879
                      14
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      1 czerwca 2010, 10:45 | ID: 219654
                      Mama Tymka napisał 2010-06-01 12:43:38
                      A owoce je normalne czy też ze słoiczka? Marcin mnie też się nie chce codziennie gotować. Robię wypaśnie obiady na weekend, a w niedzielę wieczorem szykuję gar zupy na tydzień. Zawsze to lepsze niż parówki czy jajecznica.
                      owoce normalne wsuwa. A z tą zupą na cały tydzień - to w sumie dobry pomysł 
                      Użytkownik usunięty
                        15
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        1 czerwca 2010, 10:46 | ID: 219655
                        No i taką zupą Młody też może pojeść jak jest głodny po żłobku. Albo zamiast zup cos jednogarnkowego - rpotrawka do ryżu na 2 dni, fasolka, sos do spagetti, łazanki na trzy. Dwie godziny nie moje w kuchni ale potem w tygodniu jest domowo. Małżonek przychodzi tylko z pracy i wstawia na gaz to co trzeba z dnia na dzień ugotować - ryż, ziemniaki czy makaron. A resztę się podgrzewa.
                        Mój mężczyzna nr 2
                        Użytkownik usunięty
                          16
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          1 czerwca 2010, 10:47 | ID: 219656
                          A jak już taka zupę wyczarujecie to Jackowi możecie gęściznę dawać spokojnie do jedzenia.
                          Mój mężczyzna nr 2
                          Avatar użytkownika soniavenir
                          soniavenirPoziom:
                          • Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
                          • Posty: 1183
                          17
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          1 czerwca 2010, 10:48 | ID: 219657
                          Moja Ala ma 4 lata i lubi nadal jedzenie ze słoiczków, oprocz tego normalnego. Bardzo lubi słoiczkowe obiadki i przeciery owocowe. Myślę, że dobrym momentem na przejście ze słoiczków na tradycyjne jedzonko jest tak gdzieś ok. 1,5 roku. Kiedy nie opłaca się już kupowac słoiczkow, hehe.
                          Berło to taki królewski patyk
                          Avatar użytkownika Marcin1984
                          Marcin1984Poziom:
                          • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
                          • Posty: 2879
                          18
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          1 czerwca 2010, 10:51 | ID: 219662
                          do ryżu są gotowce w słoikach, całkiem dobre, ale tego dzieciakowi raczej bym nie dał, a co do reszty to chyba wezmę sobie do serca i zacznę stosować 
                          Avatar użytkownika Marcin1984
                          Marcin1984Poziom:
                          • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
                          • Posty: 2879
                          19
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          1 czerwca 2010, 10:53 | ID: 219665
                          1,5 roku, czyli teraz jest dobry czas na rozpoczęcie "przejścia"? To dobrze, nie będzie chyba tak źle :-)
                          Avatar użytkownika mrowka456
                          mrowka456Poziom:
                          • Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
                          • Posty: 1007
                          20
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          1 czerwca 2010, 10:54 | ID: 219667

                          mg napisow na sloiczkow to chyba najwiecej do 1,5 roku :)