Wątek:
Kiedy zamienić słoiczki na "normalne" jedzenie?
45odp.
Strona 1 z 3
Odsłon wątku: 47244Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Tak się zastanawiam. Mój bąk ma już prawie półtora roku, a ciągle karmimy go jedzeniem dla dzieci ze słoiczków. Czasem próbujemy dawać mu coś innego, ale mamy opór przed całkowitym przestawieniem go na "normalne" jedzenie? Czy w takim wieku już można? Co dawać a co nie? Jak to wygląda(ło) u Was?
U nas Młody przeszedł na "dorosłe" jedzenie jak skończył rok. Oczywiście nie zaserowałam mu frytek i schabowego tylko to co gotowałam dla nas dostosowałam do Jego wymagań. Jest lekko, na parze, w sosach, naturalnie, raczej bez smażonego - mięso albo piekę w foli albo gotuję na bulionie (pulpeciki). Wszystko jest przyprawione zdrowo (mało soli, głównie zioła, pieprzu używamy już na talerzu). I Młody je już samodzielnie.
My dopiero zaczynamy słoiczki :) Ulcia dziś ma 5 m-cy :)
Herbatki wprowadziliśmy jakieś dwa tygodnie temu, kaszę i słoiczki od tygodnia - na jak długo? teraz tego nie wiemy :)
Patryk jak był w tym wieku to już dawno zapomniał co to słoiczki :))) jak skończył 10 miesięcy to już mu gotowałam zupki jak spróbował gotowanego to słoiczki automatycznie odrzucił :) Jacek to już duży chłopak i powinien zacząć jeść domowe jedzenie!
Debris napisał 2010-06-01 11:46:57
Popieram. Słoiczki są łatwe ale nie oszukujmy się 1,5 roczne dziecko ma zęby i papka to nudy.Patryk jak był w tym wieku to już dawno zapomniał co to słoiczki :))) jak skończył 10 miesięcy to już mu gotowałam zupki jak spróbował gotowanego to słoiczki automatycznie odrzucił :) Jacek to już duży chłopak i powinien zacząć jeść domowe jedzenie!
Mama Tymka napisał 2010-06-01 12:12:25
nie chcę krakać ale Jacek może nie chcieć spożywać normalnych posiłków bo się do słoiczków przyzwyczaił! moja koleżanka miała z tym problem za późno zaczęła przestawiać a potem cyrki się działy :/ Debris napisał 2010-06-01 11:46:57
Popieram. Słoiczki są łatwe ale nie oszukujmy się 1,5 roczne dziecko ma zęby i papka to nudy.Patryk jak był w tym wieku to już dawno zapomniał co to słoiczki :))) jak skończył 10 miesięcy to już mu gotowałam zupki jak spróbował gotowanego to słoiczki automatycznie odrzucił :) Jacek to już duży chłopak i powinien zacząć jeść domowe jedzenie!
Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
6
tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby :-) Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?
Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
7
właśnie. Co można dziecku dawać, a czego nie? Może jeść wszystko, czy np. tylko gotowane? albo jakoś specjalnie przyrządzane?
Marcin1984 napisał 2010-06-01 12:22:16
Marcin a myślisz, że ja nie gotowałam jak pracowałam? Gotowałam. Wieczorkiem na następny dzień jak zostawał w domu. I w weekendy. A w żłobku też dostawał normalne jedzenie. Łatwo mozna przyszykować dla dziecka dzień wcześniej ryż z warzywami i mięskiem, makarony, zupkę i wszystko co jest jednogarnkowe i można to łatwo podgrzać.tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby
Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?

Marcin1984 napisał 2010-06-01 12:22:16
pewnie że pomidorową możesz dać i kurczaka trochę chociaż lepsze od pieczonego by były gotowane potrawy jakieś pulpeciki warzywka itp :) a żona chyba może jedną zupkę na 2 dni ugotować? na to nie trzeba poświęcić aż tak dużo czasu :))tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby
Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?

Nie możesz dawać margaryn do 3 roku życia. Powinno się unikac pieczonego i smarzonego na oleju ale jak dostanie raz na ruski rok to się nic nie stanie. Lepiej przyprawiać mniej niż więcej. A tak generalnie to dziecko w wieku Jacka może jeść wszystko - musi Mu to tylko smakować. No i do Was należy wybór czy bawicie się z jedzenie wodnistej zupy od której wszystko pływa, czy fasolkę po bretońsku która ciapa ściany na pomarańczowo czy może coś bardziej stałego.
Wbrew temu co się wydaje gotowanie zdowe nie jest bardziej pracochłonne niż takie "normalne". Ja od roku nie zrobiłam mielonych bo mi się nie chce sprzątać po smarzeniu. Ale pulpety które wrzucam na bulion warzywny jadamy dość często. Są o niebo lepsze. A z wywaru można potem wyczraować każdą zupę.
Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
12
Debris napisał 2010-06-01 12:36:00
akurat specem od gotowania w naszym domu ja jestem i nie namawiam żony do gotowania, skoro ona tego nie lubi, tak samo jak ona nie namawia mnie na zmywanie :-), ale tu nie o tym :-) a jak wracam z pracy ok 18 to przyznam szczerze, ze nie bardzo mam ochotę gotować cokolwiek. Wolę szybką jajecznicę i poświęcić więcej czasu dla dziecka... Marcin1984 napisał 2010-06-01 12:22:16
pewnie że pomidorową możesz dać i kurczaka trochę chociaż lepsze od pieczonego by były gotowane potrawy jakieś pulpeciki warzywka itp :) a żona chyba może jedną zupkę na 2 dni ugotować? na to nie trzeba poświęcić aż tak dużo czasu :))tak, tyle, że my na co dzień nie gotujemy, radzimy sobie na różne sposoby
Gotowanie specjalnie tylko dla Jacka więc nie wchodzi w grę (oboje pracujemy). Ale rozumiem, że jak robię dla nas np. pomidorową, albo kurczaka pieczonego, to bez stresu mogę tym poczęstować swojego syna już?

Ale dzięki za porady, teraz już wiem, co i jak i będę stosował. Nadchodzi długi weekend, więc na pewno zupek w słoiczkach zejdzie mniej, niż zwykle 

A owoce je normalne czy też ze słoiczka?
Marcin mnie też się nie chce codziennie gotować. Robię wypaśnie obiady na weekend, a w niedzielę wieczorem szykuję gar zupy na tydzień. Zawsze to lepsze niż parówki czy jajecznica.
Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
14
Mama Tymka napisał 2010-06-01 12:43:38
owoce normalne wsuwa. A z tą zupą na cały tydzień - to w sumie dobry pomysł A owoce je normalne czy też ze słoiczka?
Marcin mnie też się nie chce codziennie gotować. Robię wypaśnie obiady na weekend, a w niedzielę wieczorem szykuję gar zupy na tydzień. Zawsze to lepsze niż parówki czy jajecznica.

No i taką zupą Młody też może pojeść jak jest głodny po żłobku. Albo zamiast zup cos jednogarnkowego - rpotrawka do ryżu na 2 dni, fasolka, sos do spagetti, łazanki na trzy. Dwie godziny nie moje w kuchni ale potem w tygodniu jest domowo. Małżonek przychodzi tylko z pracy i wstawia na gaz to co trzeba z dnia na dzień ugotować - ryż, ziemniaki czy makaron. A resztę się podgrzewa.
A jak już taka zupę wyczarujecie to Jackowi możecie gęściznę dawać spokojnie do jedzenia.
soniavenirPoziom:
- Zarejestrowany: 19.01.2010, 16:22
- Posty: 1183
17
Moja Ala ma 4 lata i lubi nadal jedzenie ze słoiczków, oprocz tego normalnego. Bardzo lubi słoiczkowe obiadki i przeciery owocowe. Myślę, że dobrym momentem na przejście ze słoiczków na tradycyjne jedzonko jest tak gdzieś ok. 1,5 roku. Kiedy nie opłaca się już kupowac słoiczkow, hehe.
Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
18
do ryżu są gotowce w słoikach, całkiem dobre, ale tego dzieciakowi raczej bym nie dał, a co do reszty to chyba wezmę sobie do serca i zacznę stosować 

Marcin1984Poziom:
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
19
1,5 roku, czyli teraz jest dobry czas na rozpoczęcie "przejścia"? To dobrze, nie będzie chyba tak źle :-)
mrowka456Poziom:
- Zarejestrowany: 15.01.2009, 14:20
- Posty: 1007
20
mg napisow na sloiczkow to chyba najwiecej do 1,5 roku :)