Dziewczyny pomóżcie.... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Dziewczyny pomóżcie....

17odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 4921
Avatar użytkownika Nataliaszymek
  • Zarejestrowany: 09.07.2013, 12:12
  • Posty: 96
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lipca 2013, 12:14 | ID: 986356

Mój synek ma 14 miesięcy...i mam problem..jest to moje pierwsze dziecko i nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, proszę o pomoc mamy które mają to "za sobą".. 


Problem polega na tym iż mój synek kilkanaście razy dziennie wpada w histerie, rzuca się na podłoge (nie patrzy czy płytki czy panele czy dywan) wezmę go na ręce też się nadal rzuca wygina aż go utrzymać nie mogę.. nie pomaga zagadywanie (nawet kolorowy telefon {#lang_emotions_sunny}) a zakupy.....boże....przez niego przestaliśy z mężem na zakupy razem jeździć bo to tylko płacz krzyki...jak robi się tak jak on chce to jest wszystko ok. 

przykład: Szymek próbuje grzebać przy kuchence mówie mu spokojnie nie wolno odejdź, nic...popatrzy się na człowieka i zaczyna się śmiać i robi swoje...podchodze bliżęj kucam i powtarzam mówiłam ci nie wolno a on....znowu się cieszy i swoje. biore go za rączkę delikatnie odciągam od kuchenki a on wrzask...przegina się do tyłu drze się jakby nie wiemco mu robili zaczyna wierzgać rzucać się (w trosce o jego główke sama zaczełam go kłaść na podłoge żeby nic sobie nie zrobił) nie pomaga zobacz co ja mam ani nic z tych rzeczy podrze sie ze 20 minut i potem to samo :( nie wiem co ja mam z nim robić czasami już brak mi cierpliwości wtedy ide do pokoju ochłonąc....


2 przykład : jesteśmy w sklepie na zakupach Szymek we własnym wózku mąż prowadzi sklepowy...Syn po 3 minutach chce do sklepowego ja prowadze pusty wózek mąż sklepowy z synem....po kolejnych 5 minutach dziecko chce samo iść wtedy któreś go bierze na ręce no i co? wojna na cały sklep...znowu rzuca się człowiek go utrzymać nie może...postawisz go na podłodze żeby sam szedł to idzie owszem ale gardła nadal nie oszczędza...po kilku głośnych minutach, próbach rozmów, zagadywania pokazywania książęczki zabawki i czegoś tam co kolwiek chwila ciszy....idzie sam...nie chce za ręke leci do ściagania najcześciej słoików....bierze się go za ręke (chodź gonimy tatusia) nie pomaga...no to płacz...bo on chce tam gdzie on i tyle.....


BŁAGAM !!  macie jakieś sposoby na okiełznanie takich "DIABEŁKÓW" ??  mi już cierpliwości brakuje. Nigdzie z nim wyjść nie mogę bo kończy się wrzaskiem, krzykiem i szybkim powrotem....Czy to już jest jakiś bunt? długo trwa? ....{#lang_emotions_frown}

Avatar użytkownika Mariola1811
Mariola1811Poziom:
  • Zarejestrowany: 04.07.2013, 21:37
  • Posty: 330
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lipca 2013, 12:28 | ID: 986363

Tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć i wyznaczyć jasne zasady.

Jeżeli się nie słucha, rusza rzeczy, których nie powinien - 1 min w miejscu, gdzie nie zrobi sobie krzywdy. Jeżeli ucieka - trzymać, ale nie nawiązywać kontaktu wzrokowego i nie rozmawiać. Po prostu przeczekaż, aż się uspokoi.

Robić to za każdym razem, gdy wpada w gniew i może zrobić sobie krzywdę - czyli jak uderza, kobie, wali o podłogę.

Jeżeli w sklepie jest nie grzeczny - ustalić, przed wyjściem z domu i kolejnym razem przed wejściem do sklepu, że czas w sklepie spędza w wózku. Nie ma brania na ręce, nie ma chodzenia, biegania i wrzasku. Jeżeli zapomni - wychodzicie.

Powtarzanie i konsekwencja.

Jeżeli reaguje krzykiem na coś, co chce a nie może dostać - ignorowanie.Ignorowanie dopóki nie robi sobie krzywdy, później trzymanie z ignorowaniem.

Skupić się na pozytywnych sytuacjach - czyli chwilach, gdy jest grzeczny, a nie wypominać tych złych.

Syn musi po prostu wiedzieć, że złe zachowanie nie będzie opłacalne.

Avatar użytkownika Nataliaszymek
  • Zarejestrowany: 09.07.2013, 12:12
  • Posty: 96
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lipca 2013, 12:38 | ID: 986364

Jak zacznie się rzucać w domu to go kłade na podłoge i ignoruje...tyle że on potrafi drzeć się tak i pół godziny :(  mówie mu uspokuj sie, to wcale nie pomaga itp to on przekręci się na bok żeby na mnie nie patrzeć i nadal swoje {#lang_emotions_frown}   

a z tym sklepem spróbuje.. na samą myśl o wyjściu do sklepu człowiek staje się nerwowy "jezu co tam będzie się działo"...

Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lipca 2013, 12:54 | ID: 986369

A ja Ci powiem tylko tyle- musisz to przetrwać i przeczekać!

To minie! Wysrośnie z tego!

Jeśli nic mu nie grozi ignoruj i bądź konsekwenta, a jeśli to możliwe przytulaj, przytulaj, przytulaj.

Avatar użytkownika Nataliaszymek
  • Zarejestrowany: 09.07.2013, 12:12
  • Posty: 96
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lipca 2013, 13:01 | ID: 986371

syn spędza ze mna 24h. Oglądamy książki razem, bawimy się większość reczy robie kiedy on ma drzemke po to żeby poświęcać mu czas...jak on sie bawi ja siedze patrze podziwiam jest ok, jak tylko wezme się za głupie zmywanie to zaraz na rączki i płacz :(  mam nadzieje że nie będę musiała długo czekać aż to przejdzie...

Avatar użytkownika agibee
agibeePoziom:
  • Zarejestrowany: 28.02.2013, 12:40
  • Posty: 54
5
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lipca 2013, 13:18 | ID: 986379

O rety! Moja kuzynka miała podobnie ze swoją córką. Taki bunt trwał u Niej około roku :( i z czasem sam minął. Teraz ma prawie 2,5 roku i Jej zachowanie jest o niebo lepsze. 

Avatar użytkownika lilithbb
lilithbbPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.12.2011, 07:26
  • Posty: 282
6
  • Zgłoś naruszenie zasad
11 lipca 2013, 13:19 | ID: 986381

Współczuję, mój syn ma 3 lata i robi to samo, gdy mu czegoś nie pozwolę rzuca się do tyłu (na ziemię) z krzukiem uderzając głową w ziemię.

Jak upada staram się go złapać żeby krzywdy nie zrobił a potem wychodzę żeby się uspokoił - dopóki mnie widzi to płecze. Już mu powoli to mija na szczęście - musi zrozumieć że tym nic nie osiągnie :)

Użytkownik usunięty
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 lipca 2013, 13:28 | ID: 986386

    Twój synek stawia ci warunki , ale staraj sie odwracać jego uwagę i zając go czymś fajnym Musisz sama znaleść patent co lubi robić najbardziej Nie przejmuj się za bardzo jego histerią to mu minie....

    Użytkownik usunięty
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      11 lipca 2013, 13:33 | ID: 986391

      Kochana, 3-maj się, najgorsze w tej sytuacji- dać sobie wejść na głowę...


      Moja koleżanka z bezsilności, zaczęła bić swojego synka- ja tego nie pochwalam- za chiwlę mu mówi, że mama go kocha, a dzieciak zdezorientowany, wystraszony i wie, że jak źle zrobi to w tyłek dostanie i wcale go to nie odstrasza.


      Dużo cierpliwoścci!

      Użytkownik usunięty
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 13:33 | ID: 986392

        Przejdzie- tak jak dziewczyny napisaly.


        Wiem, ze czujesz sie bezsilna, znam to uczucie, choć moja mała nie często robi sceny, ale też próbuję na nas wymuszać różne rzeczy. Nie wolno popuszczać- dziecko to bardzo dobry obserwator- jeżeli zobaczy, że raz udało mu się na Tobie coś wymuc to będzie to robiło dalej. 

        Avatar użytkownika arabela79
        arabela79Poziom:
        • Zarejestrowany: 01.07.2013, 12:18
        • Posty: 27
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 17:48 | ID: 986432

        Wkroczyl juz we wczesny bunt dwulatka:)

        Moja robi podobnie jak Twoj syn.Na zakupy oddaje dziecko dziadkom, ewentulanie wkladam do reczki jakas bulke, ksiazeczke.

        Nie uzywaj zbyt czesto slowa Nie wolno, tylko w czasie zagrozenia,bo mu spowszednieje.

        Dziecko w ten sposob pokazuje swoje emocje,a jeszcze nie potrafi inaczej, szczegolnie jak nie mowi... Odwracanie uwagi, proponowanie innych zajec i przeczekac:)

        Avatar użytkownika oliwka
        oliwkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
        • Posty: 161880
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 17:59 | ID: 986452
        anetaab (2013-07-11 14:54:09)

        A ja Ci powiem tylko tyle- musisz to przetrwać i przeczekać!

        To minie! Wysrośnie z tego!

        Jeśli nic mu nie grozi ignoruj i bądź konsekwenta, a jeśli to możliwe przytulaj, przytulaj, przytulaj.

        Też jestem tego samego zdania. Mój wnusio czasami też głową stukał o podłogę, ścianę a nawet terakotę w kuchni... Ignorowaliśmy to oczywiście patrząc by nie zrobił sobie krzywdy i tłumaczyliśmy, że jak tak bedzie robił to będzie go bolało no i jakoś mu przeszło. Ma 15 miesięcy, to prawie tyle co Twój synek.

        Avatar użytkownika Nataliaszymek
        • Zarejestrowany: 09.07.2013, 12:12
        • Posty: 96
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 18:34 | ID: 986484
        aguska798 (2013-07-11 15:33:06)

        Kochana, 3-maj się, najgorsze w tej sytuacji- dać sobie wejść na głowę...


        Moja koleżanka z bezsilności, zaczęła bić swojego synka- ja tego nie pochwalam- za chiwlę mu mówi, że mama go kocha, a dzieciak zdezorientowany, wystraszony i wie, że jak źle zrobi to w tyłek dostanie i wcale go to nie odstrasza.


        Dużo cierpliwoścci!

        nigdy dziecka nie uderzyłam i nie zamierzam..jestem osobą dość cierpliwą tylko ile można? czasem aż sama ręka świerzbi żeby potrząsnąć...ale...co to by dało...... kiedyś jak jechaliśmy na zakupy zostawała z nim moja mama ale teraz to ona się go boi :) tzn że go nie utrzyma jak wpadnie w złość i sobie krzywde zrobi...

        Avatar użytkownika Nataliaszymek
        • Zarejestrowany: 09.07.2013, 12:12
        • Posty: 96
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 18:48 | ID: 986490

        dzisiaj po przyjeździe z  "udanych"  zakupów w biedronce (pojechałam po mleko i pampersy Dada) mleka nie kupiłam bo nie zdąrzyłąm bo syn wpadł w szał bo mu tatuś nie dał pchać kosza na zakupy (synuś był w swoim wózku tj siedział) i byle do wyjścia :) pampersy...hm..skończyło się na huggisach bo stały bliżej po drodze do kasy :)  napisałam ten post.... i dziękuje Kobietki za rady, zaczełam się do nich stosować {#lang_emotions_smile}


        Efekty?   hm...mój syn w nosie ma to co do niego mówie :/ ale nic od razu...  wyjełam z szafy zapasową dużą poduszkę (na miejsce kar) miękka płaską krzywdy sobie nie zrobi...heh nic mylnego.. w czasie napadu histerii położyłam go na niej powiedziałam mu spokojnie "twoje zachowanie jest nie odpowiednie przestaniesz krzyczeć to przyjdź" i wyszłam do kuchni...i.... nie zdąrzyłam wyjść za próg jak usłyszałam głuche łup... to syn zaczął tak wierzgać że przetoczył się na podłoge i z krzyku furii zrobił się płacz plus do tego się zaniósł dwa razy...... ciężkie dni przed nami {#thumbsup}     chyba jak mąż wróci z pracy pojade do apteki po meliske...

        Avatar użytkownika malinova20
        malinova20Poziom:
        • Zarejestrowany: 03.09.2011, 18:04
        • Posty: 2
        14
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 20:43 | ID: 986534

        Ja mam 3,5 letnią córeczkę i od momentu skończenia roku po prostu coś w nią wstapiło. Raz jest gorzej raz lepiej ale aktualnie nadal nie raz nie mogę sobie z nią poradzić więc dobrze cię rozumiem. Mówi i rozumie już sporo rzeczy ale jest strasznie niegrzeczna, nie słucha, nie raz udaje, że nie słyszy, jak czegoś nie dostanie to krzyczy na całe gardło, ostatnio w sklepie usiadła na podłodze i nie chciała wstać. Codziennie są jakieś akcje, chce dostawać wszystko to czego ona chce, zdarza się, że już cos brzydko mówiąc pyskuje w stylu "Ty masz  sprzątać za mnie zabawki a nie ja" itp. Też już nie mam siły do tego i wykańcza mnie to jej zachowanie :(

        Ostatnio edytowany: 11.07.2013, 20:44, przez: malinova20
        Avatar użytkownika Nataliaszymek
        • Zarejestrowany: 09.07.2013, 12:12
        • Posty: 96
        15
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 20:51 | ID: 986541
        malinova20 (2013-07-11 22:43:34)

        Ja mam 3,5 letnią córeczkę i od momentu skończenia roku po prostu coś w nią wstapiło. Raz jest gorzej raz lepiej ale aktualnie nadal nie raz nie mogę sobie z nią poradzić więc dobrze cię rozumiem. Mówi i rozumie już sporo rzeczy ale jest strasznie niegrzeczna, nie słucha, nie raz udaje, że nie słyszy, jak czegoś nie dostanie to krzyczy na całe gardło, ostatnio w sklepie usiadła na podłodze i nie chciała wstać. Codziennie są jakieś akcje, chce dostawać wszystko to czego ona chce, zdarza się, że już cos brzydko mówiąc pyskuje w stylu "Ty masz  sprzątać za mnie zabawki a nie ja" itp. Też już nie mam siły do tego i wykańcza mnie to jej zachowanie :(

        to tak jak i mój...skończył rok i co raz gorsze zachowanie... mówie do niego niepatrzy na mnie a się śmieje..ogółem on bardzo dużo rozumie jak na swój wiek i może tu jest "problem" w szczęściu. Widać że on wie że nie można a i tak swoje. Dzisiaj zabrał mi mopa jak zmywałam podłoge i z nim uciekał jak wołałam żeby oddał :) 

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        16
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 21:06 | ID: 986557

        Kuba też się pokładał odoprowadzało mnie to do szału, pewnego dna po prostu przestał to robić, a ja nawet  tego nie zauważyłąm, ktoś na forum coś wspomniał i zdałam sobie wtedy sprawę że już tego nie robi,

        teraz krzyczy albo płacze :) jak coś nie po jego myśli i to też muszę przetrwać

        nasze dzieci po prostu nie rdzą sobie jeszcze z emocjami, nie potrafią rozładować napięcia, zwłaszcza jeśi nie pozwalamy na coś na zasadzie- nie bo nie

        ja nalażę niestety do mało cierpliwych i często aż mnie nosi, nie raz podnosiłam głos, tylko bardzo szybko łapałam się na tym, że On robi dokładnie to samo

        teraz zagryzam zęby i staram się mówić spokojnie, a kiedy Kuba zaczyna krzyczeć ściszam głos, wtedy i On się wycisza, ciężko radzić gdy samemu tak naprawdę nie ma się złotego środka, a ja go na pewno nie mam do dziś, są chwile, że jest grzeczniutki, przytulaśny i kochany, a są i takie kiedy rozpiera Go taka energia, że wszedł by na sufit gdyby umiał

        Avatar użytkownika ankad21
        ankad21Poziom:
        • Zarejestrowany: 02.03.2011, 20:26
        • Posty: 32
        17
        • Zgłoś naruszenie zasad
        11 lipca 2013, 22:36 | ID: 986597

        u wiekszosci dzieci takie cos wystepuje ,ale mija,wiadomo ,zenie wolno tego ignorowac, tylko starac sie wytlumaczyc  - chociaz to czesto jest niesamowicie trudne...