15-latek powiesił się w szkolnej szatni

W tym wieku dzieci są najbardziej podatne na krytykę , są wrażliwe Szkoła im tego nie ułatwia Ciekawe jaka przyczyna ?Gimnazja powinny być zlikwidowane, jak najszybciej!!

Popieram!!!

Ale ten chłopiec musiał mieć problemy..Może nietylko w szkole..

Straszne..

A ja nie rozumiem co niby by miało dać zamknięcie gimnazjów?

Straszna tragedia :(

To że jest to trudny etap dla nastolatka. A niejednokrotnie zostaje przeniesiony do gimnazjum dalej od domu, rodziców, znających go nauczycieli.  Niejednokrotnie słyszałam wypowiedzi nauczycieli że przez taki krótki okres nie zdążą nawet poznać dziecka nawet na tyle by mu pomóc w skrajnych przypadkach. Ja jestem przeciw gimnazjom! 

Rozumiem. U nas gimnazjum jest w tym samym budynku, co podstawówka, dlatego nie rozumiałam co by miało to zmienić.

popieram i ja

okropna tragedia

współczuję rodzicom

Niektóre muszą dojeżdzać nawet ok. 10 km od domu. To jednak jest zmiana i całkiem nowe środowisko.

a gdzie Ci nauczyciele mają znaleźć pracę? nie dość że takie bezrobocie...

wspóczuję ale uważam ,że dziecko może się przystosować również do gimnazjum.

Zresztą ja chodziłam i nie uważam żeby to na mnie źle wpłynęło!!

dokladnie. ja jestem pierwszy rocznik gimnazjum..

Ja miałam 15 lat jak zaczęłam dojeżdżać do liceum pociągiem, 7 km. Też sobie nie przypominam, żeby to jakoś źle na mnie wpłynęło Taka kolej rzeczy. Myślę, że jak ktoś ma problemy ze sobą, to nie ma znaczenia, czy to liceum, czy podstawówka, czy gimnazjum.

dokładnie tak!!

a co najlepiej żeby dziecko od 6 r.ż było w tej samej szkole aż do ukończenia liceum czy technikum? to niech teraz Ci którzy są na studiach powiązanych z nauczaniem niech je przerwą jeśli ktoś ma taką wizję

MOja teściowa jest nauczycielką, to nie jest problem nauczycieli ,że są obojętni ale uczniów i ich wychowania. Mają wiekszy dostęp do internetu, czatów i innych róznych elektronicznych zabawek które zastępują im normalną rozmowę. Tam piszą sobie wszystko, ze znanymi czy nieznanymi sobie ludźmi. Miałam problem to szłam do n-la i rozmawiałam z nim. Teraz czegos takiego nie ma!! Mimo ,że nauczyciele wykazują chęci to uczeń i tak ma to gdzieś bo walnie sobie smutnego posta na facebooku i dostanie 5 lajków i 10 komentarzy typu trzymaj się chłopie i taki uczeń uważa że już mu lepiej...a to g**** prawda!! bo nadal problem siedzi w nim i w jego głowie. Póki się nie wygada i nie spróbuje tego rozwiązać to samo nie przejdzie!! i mówię to z autodestrukcji!!

o matko przeciez to jeszcze dziecko:(współczucia dla rodziców