Przeklinanie i używanie innych brzydkich słow - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Przeklinanie i używanie innych brzydkich słow

13odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 4728
Avatar użytkownika Isiunia
IsiuniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
  • Posty: 1733
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 września 2012, 09:24 | ID: 831322

Dziś podzieliłam się na blogu swoją mała "fobią" https://www.familie.pl/blog/index/blog/id/584

Jestem ciekawa, czy udaje Wam się panować nad słowami i nie przeklinać przy dzieciach, nie używać, brzydkich słow? I jak reagujecie, kiedy "przynoszą" je z podwórka, szkoły, przedszkola?

 

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
19 września 2012, 09:27 | ID: 831326

To, że dzieci ''przynoszą'' takie słownictwo, to już zdążyłam się przekonać..... Mówię chłopcom, że to brzydko, tak nie wolno itd. Sama również staram się nie używać takich słów przy dzieciach. I gdy inni klną na czym świat stoi, zwracam im uwagę. Nie każdy to rozumie, i zdażało mi się, że niektórzy się nawet obrazali, że zwracam im uwagę. Ale w końcu w moim domu obowiązują pewnw zasady i jesli ktoś tego nie rozumie, to trudno.

Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    19 września 2012, 09:28 | ID: 831328

    Staram się, ale czasem nie udaje mi się nad sobą zapanować...


    Julka wie, jakich słów nie moę używać. Zdarza się jej powiedzieć coś brzydkiego, ale zaraz się potem wstydzi, a czasami chowa pod stołem i udaje, że nic nie mówiła.


    Zawsze z mężem zwracamy jej uwagę, że nie wolno tak mówić małym dzieciom i to skutkuje.

    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2012, 09:32 | ID: 831334

      My z Mężem nie mamy w zwyczaju przeklinać, więc luzik. Tylko, to co się dzieje na podwórkach... Wczoraj byłam z Szymuśkiem na spacerku. Na placu zabawach dwóch (na oko siedmioletnich) chłopców kopało piłkę. Jejkuu, wiązanki jakie padały z ust jednego z nich, sprawiały, że włos się na głowie jeżył!

      Avatar użytkownika alanml
      alanmlPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
      • Posty: 30511
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2012, 09:35 | ID: 831337

      I mi i Mężowi zdarza się przeklnąć, Kuba wtedy mówi, że powiedzielismy brzydkie słowo, ze nam kaktus na języku wyrośnie i robi gest jakby nam to słowo z ust wyciągał abysmy go wiecej nie użyli. Sam nie przeklina jakimś cudem aczkolwiek się kiedys zdarzało.

      Avatar użytkownika Marietka
      MarietkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
      • Posty: 28005
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2012, 09:37 | ID: 831339

      jeeeju a ja wale tymi słowkami na prawo i lewo normalnie. no

      Avatar użytkownika oliwka
      oliwkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
      • Posty: 161880
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2012, 09:37 | ID: 831340

      Ja z takich co to "nie przeklinają" {#yes}więc tym bardziej przy dzieciach i jakoś tak było, że nasze dzieciaki nie posługiwały się takim słownictwem - oczywiście do czasu. Teraz kiedy są już dorosłe to nie raz im "wyskoczy" ale to rzadkość.

      Od Oliweczki jeszcze żadnego przekleństwa nie słyszałam... do kiedy taki stan będzie... czas pokaże...

      Avatar użytkownika Paulqa
      PaulqaPoziom:
      • Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
      • Posty: 14675
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 września 2012, 10:23 | ID: 831395

      oj a ja lubię sobie poprzeklinać... choć przy dziecku nie używam takich słów żeby nie powtarzało...

      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 września 2012, 11:17 | ID: 831424

        ja czasem też walnę jakimś przekleństwem, ale tak samo, przy Liwii zawsze panuję nad emocjami jezykowymi :) natomiast u kuzynki męża bardzo dużo leci takich przecinków, nie w złości czy coś, tylko jako normalne hmm...słownictwo? i dziwię się, że ich dzieci takich słów nie używają.

        Avatar użytkownika anetaab
        anetaabPoziom:
        • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
        • Posty: 13427
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 września 2012, 12:06 | ID: 831447

        Skłamała bym gdybym napisała, że nie przeklinam, ale żadko mi się to zdarza,a przy Jakubie nie przeklinam, ulżyła bym sobie czasami takim słówkiem wprzypływie emocji, ale jakoś się hamuję.

        Na przynoszenie takich słówek jest jeszcze za mały, ale moim zdaniem najlepszą reakcją jest nie reagowanie, bo im częściej się powtarza, że to brzydko i że nie wolno tym bardziej kusi. Myślę więc, że będę stosowała jednak odwracanie uwagi.

        Avatar użytkownika kwadracik
        kwadracikPoziom:
        • Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
        • Posty: 11242
        10
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 września 2012, 13:12 | ID: 831479

        Przeklinam sporadycznie,jak cos naprawdę mnie wnerwi.Piotruś łapał już takie "kolczaste "słownictwo od sąsiada,bo ten za to klnie jak szewc,ale szybko zapomniał,natomiast ów pan dostał zakaz przeklinania przy dziecku.

        Avatar użytkownika monaaa71
        monaaa71Poziom:
        • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
        • Posty: 28735
        11
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 września 2012, 14:30 | ID: 831515

        niestety,jestem choleryczką... klnę. hamuję się jak mogę przy dzieciach. nie zawsze się udaje. nie ma co kłamać. jednak chłopaki wiedzą,że to okropnie i nie używają przekleństw. oczywiście zdarzyło im się kiedyś,ale chyba jak każdemu dziecku.

        Avatar użytkownika Alina63
        Alina63Poziom:
        • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
        • Posty: 18946
        12
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 września 2012, 14:38 | ID: 831519

        oboje z mężem nie przeklinamy ...

        Avatar użytkownika halszka
        halszkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
        • Posty: 2629
        13
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 września 2012, 16:30 | ID: 831562

        Pewnie tez jestem z innej epoki i nie cierpie przeklinania ,ale znowu swięta taka też nie jestem i zdarza mi sie ,ale sporadycznie.Częsciej klnie mąz ale to już w swoim terenie czyli w garazu ,w domu wystarczy że ,,zmrożę;Go wzrokiem i sie zamyka.


        Ze szkoły Jakub ,,przynosi;brzydkie słowa typu śmierdziel,debil ,cymbał itp...i jest to problem w szkole na przerwach aktualnie przez nas rodziców przerabiany ,że dzieciaki sie przezywaja ,a ścislej mówiąc to dziewczyny wioda prym!!