kryzys ojcostwa???? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

kryzys ojcostwa????

57odp.
Strona 3 z 3
Odsłon wątku: 14747
Avatar użytkownika Violin
ViolinPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.03.2008, 12:16
  • Posty: 109
  • Zgłoś naruszenie zasad
30 kwietnia 2008, 13:28 | ID: 793
Współczesną cywilizację nazywa się, może nieco prowokacyjnie, „cywilizacją bez ojca”. Funkcja ojcostwa jest nieco zredukowana, i to do trudnej do określenia roli. Ten syndrom ujawnia się w zerwaniu lub osłabieniu więzi ojca z dziećmi, w wycofaniu się z życia rodzinnego, w ucieczce w pracę, w alkohol i inne nałogi. Czy wy też tak widziecie naszą cywilizacje?????
Użytkownik usunięty
    41
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 maja 2008, 09:16 | ID: 1418
    no cóż nie czytasz dokładnie ale to Twój problem. pozdr
    Avatar użytkownika Violin
    ViolinPoziom:
    • Zarejestrowany: 27.03.2008, 12:16
    • Posty: 109
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 maja 2008, 10:56 | ID: 1419
    hejo! -uprasza się o niekłócenie się. nie miałam na celu pisać, że facetów się usprawiedliwia kryzysem ojcostwa. Chodziło mi raczej o to, że mężczyźni nie są tak odpowiedzialni jak kiedyś, że czasy sie zmieniły a panowie uciekają :na ryby, w telewizję, na piwo z kolegami, no i oczywiście do pracy. Natomiast marteczka kryzys macierzyństwa też istnieje i to jest bardzo poważny.
    Avatar użytkownika beata
    beataPoziom:
    • Zarejestrowany: 15.04.2008, 09:41
    • Posty: 461
    43
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 maja 2008, 12:13 | ID: 1420
    do tego kryzysu ojcostwa akurat moj maz nie zalicza sie jest przykladnym ojcem i glowa rodziny ale nie mozna miec w jednym kochanka ojca i szefa domu zawsze gdzies jest jakis brak............od tego sa kompromisy
    Użytkownik usunięty
      44
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 maja 2008, 12:24 | ID: 1422
      ani mi w głowie kłótnie:))) Ale dyskusja nie zawsze musi "tonąć" w miodzie. Forum służy do tego by również z kimś polemizować:) A nie wszyscy nadają na tych samych falach przecież. pozdrówka super pogoda dzisiaj:DDDDDDD
      Avatar użytkownika Isiunia
      IsiuniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
      • Posty: 1733
      45
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 maja 2008, 12:43 | ID: 1423
      zbyszek - masz problem z zytaniem ze zrozumieniem. Podawane sa przyklady, w temacie. A nie wylewanie jakis zalow. Zbyszek - bez odbioru :P
      Avatar użytkownika zbyszek
      zbyszekPoziom:
      • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
      • Posty: 161
      46
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 maja 2008, 13:53 | ID: 1430
      Najbardziej mnie bawią ludzie, którzy mówią do innych: "Masz problem". Ja niestety kompletnie nie podzielam zdania Isiuni. Tak jest kobiety zawsze mają racje i zawsze muszą mieć ostatnie zdanie. Dlatego Panowie szaaaa.
      Avatar użytkownika Isiunia
      IsiuniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
      • Posty: 1733
      47
      • Zgłoś naruszenie zasad
      28 maja 2008, 14:04 | ID: 1431
      wlasnie:)
      Avatar użytkownika Violin
      ViolinPoziom:
      • Zarejestrowany: 27.03.2008, 12:16
      • Posty: 109
      48
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 maja 2008, 04:46 | ID: 1442
      nie - no przecież ani kobiety nie mogą uujawniać swoich metod na facetów, ani też odwrotnie - bo wtedy następuje "dyskusja na forum". A rozsądek i tak zawsez zwycięża!!!
      Avatar użytkownika kama
      kamaPoziom:
      • Zarejestrowany: 09.04.2008, 10:12
      • Posty: 47
      49
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 maja 2008, 11:46 | ID: 1452
      Odpowiedź na #46
      zbyszek - nie zgadzam się z Tobą, że kobiety zawsez muszą mieć rację. Tak jak zostało napisane, mądra i rozsądna kobieta zawsze odpowiednio nakieruje swojego partnera. Dzieki temu i jej i jemu będzie bardzo dobrze.
      Avatar użytkownika zbyszek
      zbyszekPoziom:
      • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
      • Posty: 161
      50
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 maja 2008, 12:14 | ID: 1458
      Zgadzam się z Tobą droga Kamo. Mądra i rozsądna kobieta zawsze nakieruje partnera :) Tylko co znaczy "odpowiednio", żeby było tak jak ona chce? Wtedy znaczyło by, że to ona musi jednak mieć rację.
      Avatar użytkownika kama
      kamaPoziom:
      • Zarejestrowany: 09.04.2008, 10:12
      • Posty: 47
      51
      • Zgłoś naruszenie zasad
      31 maja 2008, 12:28 | ID: 1500
      zbyszek, odpowiednio - oznacza różnie. Czasem ona musi mieć rację i nakierować go na swoje. a czasem musi mu pomóc w podjęciu tej odpowiedniej decyzji, a czasem utwierdzić w przekonaniu, że dobrze zrobił ( lub dobrą decyzję podjął) ale to bardzo trudne. Dlatego tak naprawdę niewielu mężczyzn ma rozsądne i mądre partnerki. Ale nie zawsze ona musi mieć rację.
      Avatar użytkownika Nowak
      NowakPoziom:
      • Zarejestrowany: 29.04.2008, 12:21
      • Posty: 253
      52
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 czerwca 2008, 11:50 | ID: 1544
      Popieram Zbyszka! Może kobiety w końcu zrozumieją, że my też mamy rozum i umiemy sami kierować swoim życiem ...
      Avatar użytkownika zbyszek
      zbyszekPoziom:
      • Zarejestrowany: 05.04.2008, 20:50
      • Posty: 161
      53
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 czerwca 2008, 12:10 | ID: 1547
      Kama, ale mnie rozbawiłaś. "Czasem ona musi mieć rację" Z naciskiem na "ona" czy na "musi" ? Czy to oznacza, że czasem muszę ustąpić nawet jak ona nie ma racji ? I czasami tak robię. :)
      Avatar użytkownika kama
      kamaPoziom:
      • Zarejestrowany: 09.04.2008, 10:12
      • Posty: 47
      54
      • Zgłoś naruszenie zasad
      2 czerwca 2008, 17:05 | ID: 1556
      jak widać zbyszek, jestes rozsądnym facetem, no bo przeciez czasem drugiej stronie trezba przyznać rację nie dlatego, że ją ma czy też nie ma, ale tylko dlatego, że sytuacja tego wymaga. I nie ma tu znaczenia czy to ona jemu czy też on jej tę rację przyznaje. Na tym mniej więcej polega partnerstwo, aby wyczuwać, pomagać, i móc liczyć.....
      Użytkownik usunięty
        55
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 czerwca 2008, 18:47 | ID: 1562
        hm... Kama, ale czy tej drugiej stronie dobrze z tym przytakiwaniem dla świętego spokoju? Raz można, ale zawsze? Trochę inaczej widzę partnerstwo.
        Avatar użytkownika kama
        kamaPoziom:
        • Zarejestrowany: 09.04.2008, 10:12
        • Posty: 47
        56
        • Zgłoś naruszenie zasad
        2 czerwca 2008, 19:03 | ID: 1563
        nie, marteczka. Ja myślę o tym , że czasami, a nie zawsze. Zawsze oznacza poważną słabośc jednaj strony....
        Avatar użytkownika Violin
        ViolinPoziom:
        • Zarejestrowany: 27.03.2008, 12:16
        • Posty: 109
        57
        • Zgłoś naruszenie zasad
        3 czerwca 2008, 09:19 | ID: 1572
        a miało być o kryzysie ojcostwa! :) no, ale rzeczywiście jak zostało napisane, jest on nierozerwalnie związany z kryzysem małżeństwa czy też całej rodziny a to z kolei jest odzwierciedleniem relacji pomiędzy rodzicami. i tak naprawdę to, największym darem jaki oboje rodzice mogą dac swoim dzieciom - to ich wzajemna miłośc! to naprawdę dobre zdanie!!!!