Witam,
Od niedawna znam ta strone wiec jesli ktos widzial podobny watke to bede wdzieczna za link lub wskazowki :-)
Mam nastepujace spostrzezenie. Corka ma prawie 7 lat i brak zaintersowan. Jest bardzo uczynna i pomocna, sprzatnie i bawi sie z kolezankami ale sama ma problem z inicjatywa. Jesli nie ma kogos do zabawy to juz nie ma sensu wstawac z lozka. Moze ogladac w telewizji wszystko jak leci lub ewentualnie grac w cos na komputerze ale jak juz nie zgadzamy sie zeby caly czas spedzala przed ekranem czy monitorem to na serio idzie spac... Jesli tylko ja czy maz chcemy ja czyms zajac to ona tez poswieci temu chwile tylko dletego ze sie ktos ´nia´zajmuje (lepienie z gliny, malowanie, basen itp.) ale sama nic. Czuje wrecz ze zmuszam ja aby sie zajela zabawa... ksiazka, lalkami, klockami, puzzle. Moze za duzo wymagam ale jak patrze na naszego 3 latka to chlopak ciagle cos robi, np. z dwoch klockow samolot albo pociag i ciagle jest zajety. Nasza ksiezniczka lubi sie otatecznie stroic, malowac i chodzic w butach na obcasach. Moze przesadzam ale przykro mi jak dziecko w sloneczna pogode, gdzie trampolina stoi i basen, i rower na dworze, idzie spac, choc nie sypia juz w dzien w szkole przeciez.
Czy takie zachowanie jest normalne?