Strój do szkoły-wyzywająco , skromnie, czy w mundurku? - Forum

Młody jeszcze do szkoły nie chodzi. A mi się podobają mundurki i chciałabym żeby w przyszłości wybierał szkoły z tradycjami w których uczniowie chodzą jednolicie ubrani.

W szkole do której chodzi mój Jakub obowiązują mundurki.To szkoła im.Kornela Makuszyńskiego ,to z przodu na piersiach jako emblemat dzieci naszą koziołka matołka....

Marika do szkoły jeszcze nie chodzi.
Ale osobiście uważam że powinny być mundurki,pamiętam jak ja chodziłam do szkoły i nie raz byłam wyśmiewana,bo nigdy nie byłam modnie ubrana.

Jestem na TAK dla mundurków. W większości krajów, dzieci chodzą w mundurkach. Widziałam takie w Anglii, Turcji, Francji, więc uważam, że w Polsce też mogłyby chodzić. Lepsze mundurki niż goły brzuch, zbyt niskie spodnie biodrówki, czy wydekoldowane bluzki :)

Mundurki - oczywiście , ale pod warunkiem , że byłyby uszyte z porządnego materiału . Te , które obowiązywały całkiem niedawno nie sprawdziły się , po roku część z nich nadawała się już do wyrzucenia , bo materiał , z którego były uszyte był kiepski . Bardzo razi mnie wyzywający ubiór dzieci w szkołach ...

Uczyłam się w liceum przy szkole lotniczej ;) Temat mundurków przewijał się u nas na długo przed "akcją mundurkową" i byłam bardo ZA. Nadal jestem.

Dwa lata temu u syna w szkole również obowiązywały mundurki.... Jednak po roku rodzice się sprzeciwili, i potem już nie było. A szkoda:((( Odważny strój u nastoletnich dzieci bardzo razi....

myślę,że w dzisiejszych czasach,kiedy młodzież ogromną wagę przywiązuje do ubrań,rzeczy materialnych mundurki byłyby odpowiednie. każde dziecko wyglądałoby tak samo

Mój brat chodzi do gimnazjum i tam są "mundurki" tzn koszulki i bluzki z długim rękawem na któym jest naszywka nazwy szkoły.

U mojej siostry w szkole było dokładnie tak samo. Wszyscy krzyczeli mundurki, mundurki a po roku (albo nawet chyba po  pół roku) mundurki poszły w odstawkę :/

Ja tam jestem za mundurkami. Nie byłoby biedniejszym dzieciom przykro, że są gorzej ubrane, bo wszyscy wyglądali by tak samo.

Też tak myślę ,nikt by na nikogo nie patrzył nie był by obgadywany że jest biednie ubrany.

Jak ja chodziłam do szkoły to nie miałam mundurków.

Jestem za mundurkami. Ale to co niedawno bylo praktykowane w naszych szkołach, a na pewno w mojej miejscowej szkole podstawowej i gimnazjum to nawet kolo mundurku nie wisialo! Fartuch gospodyni - tak bym nazwala! Beznadziejnie odszyty, kolor nieciekawy i w ogole jakos zle przemyslany projekt tego czegos. 

Szkoda, ze nie ma takich u nas mundurkow jak za granica, chociazby na wyspach. Mieszkajac tam chwilke, bylam oczarowana wprost odprowadzajac syna pod szkole wygladem dzieci, dziewczynek szczegolnie! Bomba! Na bluzie i bluzce przez glowe mial logo szkoly w kolorze zoltym, bluzy byly czarne. Koszulki polo w zoltym kolorze na co dzien, natomiast od swieta biale polo z logiem. Do tego byly spodnie z materialu cos jak kancik. Dziewczynki podobnie co do gornej czesci, spodniczki byly plisowane i  kolanowki. No jak syna wystroilam pierwszego dnia to az lza sie zakrecila w oku.

Czemu tak u nas nie ma???

A ubior gimnazjalistek zwlaszcza pozostawia wiele do zyczenia. Czy rodzice tych dziewczyn, bo o  nich akurat pisze nie widza jak ich corki chodza ubrane?! Zamiast uczyc sie maja co innego w glowach!