Nie pozwólmy dzieciom rywalizować ze sobą
- Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
- Posty: 2879
Konflikty między rodzeństwem są powszechnym problemem rodziców. Dzieci rywalizują ze sobą o miłość rodziców, ich wyłączną uwagę, czas im poświęcany. Dodatkowo odczuwają zazdrość, żal, frustrację z powodu sukcesów brata lub siostry, jego talentów lub przywilejów.
Dzieci samodzielnie wnoszą do wzajemnych relacji sporą dawkę rywalizacji. Porównywanie rodzeństwa jest częstym sposobem reagowania rodziców w trudnych wychowawczo sytuacjach. Warto jednak pamiętać, że w ten sposób zaostrzamy konflikt między dziećmi i podsycamy ich współzawodnictwo. Może się też zdarzyć, że dziecko, które w sytuacjach porównywania wypada gorzej, postanowi wyróżniać się właśnie negatywnie. Skoro nie może być najlepsze, zostanie najgorsze...
dlarodzinki.pl
Jak więc skutecznie wygaszać konflikty pomiędzy dziećmi i co robić, aby one nie musiały ze sobą rywalizować?
Dowiem się jak już będę miała trójkę;)
jestem jedynaczką i nie mam doświadczenia w tej materii;)
- Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
- Posty: 5072
Ja mam 5 rodzeństwa i powiem szczerze że żadno z nas nigdy nie rywalizowało miedzy sobą, mama zawsze poswięcała każdemu tyle samo czasu, nie było między nami zazdrośći, bylismy zgodnym rodzeństwem wiadomo kłótnie, bicie sie nawzajem były to jak prawie w każdym rodzeństwie.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Rywalizacja? Mam trójkę, Wojtek jest jeszcze mały, więc w tej kwestii odpada jeszcze,a dziewczyny to tak różnie, czasem coś tam wypomną, że jednej pozwalam więcej niż drugiej...i na odwrót
- Zarejestrowany: 18.06.2011, 15:13
- Posty: 183
Ja moje rodzeństwo za młodu chciałam utopić, straszna franca byłam jak teraz tak o tym po myśle. Dopiero gdy założyłam własną rodzinę to moje nastawienie do najmłodszego brata się zmieniło z nienawiści w miłość
Ja moje rodzeństwo za młodu chciałam utopić, straszna franca byłam jak teraz tak o tym po myśle. Dopiero gdy założyłam własną rodzinę to moje nastawienie do najmłodszego brata się zmieniło z nienawiści w miłość
CZY OBY NA PEWNO ???
- Zarejestrowany: 18.06.2011, 15:13
- Posty: 183
tak tak INNACZEJ NA NIEGO PATRZE OCZAMI MIŁOŚCI A NIE ZAZDROŚCI
- Zarejestrowany: 16.06.2011, 06:42
- Posty: 219
Rywalizacja to zdrowy objaw każdego cżłowieka, niezależnie czy ma 100 czy 3 lata:))) Dobre wychowanie jest podstawą do zdrowej rywalizacji. I tu ukłony w stronę rodziców: ( i to nie tylko w tej materii ) : jesteście odpowiedzialni za małego człowieczka teraz i zawsze:)))
- Zarejestrowany: 10.05.2011, 18:06
- Posty: 1709
Nie odkryję Ameryki jeśli stwierdzę
dzieci rywalzowały,rywalizują i będą rywalizowały
W szkole,w domu,na podwórku.
Taki los,a naszym obowiązkiem jest dawać każdemu,tyle miłości ,aby każde czuło się kochane.
Rywalizacja wśród rodzeństwa za młodu powoduje gorsze kontakty między niemi w dorosłym życiu. Często pamiętamy pewne sprawy i mamy żal o to.
- Zarejestrowany: 17.05.2009, 08:11
- Posty: 104
Ja mam właśnie problem z tą rywalizacją. Wydawało mi się że to dobre, kto pierwszy zje, kto pierwszy się ubierze... Nawet "superniania" wprowadzała rywalizację. Od tygodnia stosuję metodę nagradzania kulkami xza wykonanie "dobrych rzeczy" ja dziewczyny uzbierają 20-30 kulek (jeszcze tego nie określiłam) to wymienię je na jakiś drobiazg. Tylko że to też sprowadza się do rywalizacji - porównywania która ma więcej kulek hm...
Oczywiście, że rywalizacja sama w sobie jest potrzebna w życiu dziecka. A rolą rodziców jest uczyć dziecko, żeby zwyciężało i umiało się godzić z porażką. Trzeba nauczyć dziecko zdrowej i czystej rywaluzacji. Natomiast rywalizacja o uczucia rodziców wskazuje na błędy wychowawcze, najczęściej chodzi tu o niekonsekwencję rodziców w karaniu i nagradzaniu.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Jakakolwiek rywalizacja jest dla dzieci bardzo stresująca . Miałam okazję przekonać się o tym w czasie konkursów , w których uczestniczyłam z moimi przedszkolaczkami . Mimo , że uczy ona umiejętności przegrywania / bardzo ważnej w życiu oczywiście / - ja jestem zdecydowanie jej przeciwna ....
Będzie wielowątkowo...
Też chciałam brata utopić na bagnach - nawet mi to troszkę wyszło bo wpadł do wody... ale to nie z rywalizacji ale z obarczenia dziecka obowiązkiem zajmowania się młodszym rodzeństwem. Strasznie tego nie lubiłam - nie dość, że łazili za mną krok w krok, wymyślali niestworzone zabawy to jeszcze ja za nich obrywałam, a oni kablowali mamie co robiliśmy.
Rywalizacja sama w sobie nie jest zła. Trzeba tylko znać umiar. Jeżeli rodzic stosuje jakiś system punktowania i nagradzania - jasny dla wszystkich to moim zdaniem o rywalizacji nie ma mowy. Gorzej jak zaczynamy porównywać i gderać "a ten to ma takie stopnie, a ta występuje w przedstawieniu, też być tak mógł/mogła...". To tak jakbyśmy chcieli powiedzieć naszemu dziecku, że ono nie sprostało naszym oczekiwaniom. I dajemy sygnał, że wolelibyśmy być rodzicami zupełnie kogoś innego.
Możemy nasze dziecko wspierać gdy chce rywalizować z innymi. Dodawać mu otuchy i uczyć go, że nie zawsze ma się to czego się chce. Ale nie powinniśmy go zmuszać do rywalizacji dla naszego widzimi się. W większości wypadków rywalizacja rozgrywa się bowiem pomiędzy rodzicami a nie dziećmi. Tylko te ostatnie niepotrzebnie na tym cierpią.
Oczywiscię, że rywalizcja jest stresująca, tak samo jak i dla dorosłych. Rywalizacja jest niezbędna w dzisiejszych czasach, dopóki działa twórczo i stymuluje rozwój dziecka. Oczywiscie, że nalezy unikać sytuacji, gdy w pewnym momencie zaczyna paralizować lub zbyt stresować dziecko. Ale od tego są rodzice, żeby wiedzieli kiedy rywalizacja jeszcze motywuje, a kiedy zaczyna paraliżować.
Dlatego jako rodzice powinniśmy się cieszyć z każdego wyniku naszego dziecka. Zarówno wtedy gdy przynosi ze szkoły ocenę celującą, czy wygrywa konkurs recytatorski, jak również wtedy gdy dostaje dostateczny lub zajmuje 4 miejsce.