Dyrektorka córki - Forum

ja chodziłam z brzyszkiem w 2 klasie Liceum i nie mialam takich problemow a wrecz przeciwnie nauczyciele mi pomagali pytali jak sie czuje itp. to jest nie do pomyslenia. niech sie nie sciska roznie moze byc. moze nic sie nie stac ale rownie dobrze mogą potem byc kompikacje. nie wyrzuci jej ze szkoly nie ma prawa. a teraz prawo jest takie ze musi jej pomoc skonczyc szkole ta ani Dyrektor

Córka wszystkie swoje paski pochowała ze dziecko ważniejsze i nie będzie je ściskać więc o to sie nie boje.

A może później, jak Córce będzie już cięzko chodzić do szkoły, załatwić nauczanie indywidualne? Dyrektorka przesadza, to jasne. Może Ty powinnaś z nią porozmawiać? Albo z wychowawczynią?

A nie myśleliście o wieczorówce dla córki lub o szkole zaocznej?

Nikt nie będzie już wygłaszał głupich uwag, bo w szkole zaocznej lub wieczorówce, nikt do tego się nie przyczepi

Może to byłoby lepsze rozwiązanie dla córki już teraz.

A dyrektorka? Jędza jedna....widać, że dzieci nie ma..

Dziś gadałam z dyrektorką,ale moze faktycznie przejde sie tam jeszcze raz do wychowawczyni tym razem.

ja byłam w 2 klasie liceum i noramlnie chodziłam diennie i nie było problemu

a jak był do to do kuratorium i juz sie ona sie przestraszy ja tak zrobiłam oni nie maja prawa tak robic

Az nie chce mi się wierzyć w to, co piszesz. W gimnazjum, do którego chodziła moja córka, zaszła w ciążę uczennica klasy II. W wakacje po tej klasie na dodatek wyszła za mąż. W pażdzierniku jako mężatka urodziła syna. Do końca ciązy chodziła do szkoły. Po porodzie otrzymała urlop macierzyński ze szkoły. Zdawała jakieś egzaminy eksternistyczne do zaliczenia I semestru. Potem normalnie znów uczęszczała do szkoły aż do jej ukończenia. Nikt jej w szkole nie szykanował, nie kazał ukrywać brzucha, wręcz przeciwnie- klasa pomagała jej bardzo, by mogła ukończyć gimnazjum. Nauczyciele również. Pomogli tej dziewczynie występując do MOPS, by na czas nauki, opłacano jej opiekunkę do dziecka- wszak dziewczyna miała tylko 17 lat i ciązył na niej szkolny obowiązek. Zewsząd dziewczynka uzyskała daleko idącą pomoc.

Jesli Twoja Córka będzie szykanowana w szkole- wystąp ze skargą do kuratorium.

W gimnazjum, do którego chodzi moja córka, w II klasie  jest dziewczyna, która też jest w ciąży, od pażdziernika ma nauczanie indywidualne, niedługo rodzi. Nigdy nie słyszałam o tym, by ją ktoś szykanował. Proponuję Ci, idź i porozmawiaj z wychowawczynią córki.

Dyrekcje sie boją skarg do kuratorium bo nie wiem czy wiecie ale każda ciąża szkolna jest odrazu do nich zgłaszana i kuratorium robi wtedy kontrole.

Dla mnie to jest w ogóle nie do pomyślenia , taka sytuacja ja zamiast rozmawiać z wychowawca to do kuratorium bym dzwoniła. Jakas parodia normalnie, już nie dała bym sobie w kasze dmuchac wystarczajaco mnie naciagli a taka prawda ze po porodzie tez nalezy jej sie wolne ja niechodziłam 3 miesiace.

a dlaczego by miała isc do wieczorówki ja nie widze problemu zeby miała tam iść zeby dyrekcja miała spokój i tzw problem podsuneli dalej parodia?

a szykanowanie podchodzi pod mobing czy jak to tam i podlega sprawom karnym szczególnie traktowane sa kobiety w ciazy bo stres i wiecie...

Pójde w poniedzialek i powieem co dyrektorka mówiła nie zeby skarzyc.Aż  mną potelepało gdy mi to mowiła .

Zresztą Ty sama w ciąży i musisz takich rzeczy wysłuchiwać:-(

Normalnie co za dyrektorka:-(

Penwie chce dbać o dobre imię szkoły, ale w imię czego?

Moja koleżanka w 1 klasie liceum, gdy urodziła dostała 2 miesiące urlopu maciezyńskiego, później wróciła, koleżanki pomagały, nauczyciele szli na rękę- teraz dziewczyna ma i skończone liceum i maturę.

Dyrektorka jako pedagog postąpiła niepedagogicznie - powinna z Tobą i córka razem porozmawiać a co do tego chowania "brucha" to już z jej strony duuuża przesada... feee

Poszlabym na Twoim miejscu do wychowawczyni porozmawiac...w razie koniecznosci zglosilabym sprawe w kuratorium. 

A jesli corka nie ma ochoty uczeszczac do tej szkoly to zalatwcie jej indywidualne nauczanie badz zapiszcie do wieczorowej...

Dyrektorka no coz - zachowala sie podle mowiac Ci takie rzeczy, wprost niepedagogicznie. Podejrzewam, ze nauczyciele tez zaczna miedzy soba mowic o Twojej corce, ze kolejna ciaza i takie tam, ale nikt nie ma prawa takich bzdur mowic glosno. Bo ona nie pierwsza i ostatnia w takiej sytuacji.

Znalam pewna kobietke, ktora sciskala sie pasami w czasie ciazy, aby ja ukryc - efekt tej glupoty byl taki, ze chlopczyk mial problemy z chodzeniem i zaczal przed 2 r.ż. stawiac samodzielne kroki.

Jak ja nie cierpie glupich dyrektorek !!!!! A takich nie brakuje ...wspolczuje ci!!!

Każda ze szkół podchodzi inaczej do takich spraw.Jedna dyrektorka czy dyrektor CI pomoże a druga zrobi wszystko żeby Ci utrudnić...Z nią akurat musi być cos nie tak...Na jej zawołanie Twoja córka ma ukrywac ciążę ściskać się pasami itd...Ona chyba nie wie co mówi,co za beszczelność...Wogóle to wie co to jest CIĄŻA?Ojjjj Ja już bym sobie z taką pogadałaCórka niech nie ściska sobie brzuszka bo to może tylko zagrozić maluszkowi jak i jej...A jak będzie stwarzała Wam problemy zgłoście to do kuratorium.

Zglos do kuratorium sprawę oraz do rzecznika praw dziecka z informacją że dyrektorka zmusza córke do chodzenia w pasach.

Może to szkodzić zdrowiu dziecka, a jako że istnieje ustawa o ochronie zdrowia, takie podżegnanie zdaje się że jest karalne - ale tu musialby Bartt się wypowiedzieć.

Jestem w klasie maturalnej i nauczyciele starają się mi pomagać. Jak mam zaległości to starają się je ze mną nadrabiać, pytają co u dziecka. Jak byłam w ciąży [koniec drugiej klasy i początek trzeciej] było tak samo. Pytali jak się czuję itp.

"Zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny ze stycznia 1993 r., szkoła powinna udzielić uczennicy w ciąży urlopu oraz innej pomocy niezbędnej do ukończenia edukacji, by nie powodować opóźnień w nauczaniu."

Jedna z moich uczennic skończyla szkołę dzienną będąc mama dwójki dzieci :)