Czy płacenie dziecku za wykonywanie prac domowych jest dobrą metodą wychowawczą? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy płacenie dziecku za wykonywanie prac domowych jest dobrą metodą wychowawczą?

62odp.
Strona 3 z 4
Odsłon wątku: 22814
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 lutego 2011, 07:40 | ID: 429862

    Właśnie oglądam DDTVN i natchnęło mnie do zadania Wam pytania jak w tytule wątku. Moja młodsza siostra (ma 15 lat) jest doskonałym przykładem. Nie zrobi nic "za darmo"... Jeśli ma posprzątać (nawet swój pokój) najpierw zadaje pytanie "za ile". Mama z Babcią za wszystko jej płacą (nawet za zjedzenie obiadu!!!). Oczywiście nie są to duże sumy 2, 5, czasem 10 zł. Ja osobiście uważam to za jakieś nieporozumienie...

    Avatar użytkownika Melisa
    MelisaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
    • Posty: 8231
    39
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 lutego 2011, 12:40 | ID: 430289
    SKORPION1 (2011-02-25 13:07:45)

     A ja uważam że takie płacenie (np. za dobre oceny w szkole, za posprzątanie pokoju) za bardzo dobry sposób na wychowanie.  Dziecko uczy się od młodych lat tego że jego "praca" musi przynieść wynagrodzenie.
    To nie muszą być pieniądze , to mogą być słodycze , przepustka do kina -czy na dyskotekę. 

    Wychowanie tak jak piszecie będzie skutkowało w przyszłości że Wasze dziecko ulegnie propagandzie i będzie odbudowywało to co niszczą w tej chwili różnej maści złodzieje i nieuki błędnymi i nieprzemyślanymi ( a często złodziejskimi) decyzjami.

    Wasze dzieci będą pracować za "talerz zupy-bez wkładki) , bo uwierzą w słowo że pracują dla wspólnego dobra .

    Kurcze!  Ten temat był chyba poruszany już przez kogoś w "eksperci odpowiadają" , chciałem tam właśnie w ten sposób odpowiedzieć dla Pani Ekspert - teraz mam okazję.

    Tak jak ktoś napisał " czym jajko za młodu nasiąknie .............."
    A niech " nasiąka" , przynajmniej "jajko" nie da się na starość "wydymać". 

    Chyba przesadzasz Skorpion. Rozumiem że chcesz nauczyć dziecko, żeby nie dało sie wykorzystywać, ale nie tędy droga... Tak jak pisze Mama Tymka są w życiu do zrobienia takie rzeczy za które nikt nam nigdy nie zapłaci, ani nie da cókierka i trzeba umieć to znieść.

    Ostatnio edytowany: 25.02.2011, 12:40, przez: Melisa
    Użytkownik usunięty
      40
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 lutego 2011, 12:55 | ID: 430307

      Uważam też że jeżeli chcemy nagrodzić dziecko to nagroda powinna być efektem wtórnym. Czyli najpierw dziecko wykonuje na nasze polecenie jakąś czynność czy wywiązuje się z obowiązków, a dopiero potem my decydujemy o nagrodzie. A nie na zasadzie "jak coś tam zrobisz (osiągniesz) to dostaniesz to i to". Ogólnie rzecz biorąc jestem przeciwna zawieraniu "umów" z dziećmi.

      Użytkownik usunięty
        41
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lutego 2011, 05:44 | ID: 432576

        I ja jestem przeciwna.

        Dziecko powinno robic cos, wiedzac ze to jest po prostu jego obowiazek.

        Potem owszem, mozna nagrodzic, ale nie na zasadzie cos za cos.

        Avatar użytkownika madalenadelamur
        • Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
        • Posty: 3921
        42
        • Zgłoś naruszenie zasad
        28 lutego 2011, 07:23 | ID: 432625

        Dla mnie takie sytuacje to jakieś nieporozumienie.Jednak często można się z tym spotkać.Miałam w klasie podstawowej koleżankę,która za dobre oceny dostawała pieniążki.Pewnego razu nie udało jej się dobrze napisać sprawdzianu i rozpłakała się niesamowicie bo nagrody nie będzie...

        Jeśli jednak chodzi o nagrody związene z wykonywaniem prac domowych to dziecko musi wiedzieć,że bałagan zrobiony przez dziecko jest jego problemem.I to dziecko powinno uporządkować miejsce,w którym nabałaganilo.Rodzice mogą jedynie pokazać jak posprzatać.

        Ja osobiście zachęcam do przeczytania tego poradnika...

        http://dziecko.onet.pl/1548,6,41,z_poradnika_superniani,artykul.html

        Użytkownik usunięty
          43
          • Zgłoś naruszenie zasad
          28 lutego 2011, 07:34 | ID: 432637
          JUICYfruit s (2011-02-28 06:44:10)

          I ja jestem przeciwna.

          Dziecko powinno robic cos, wiedzac ze to jest po prostu jego obowiazek.

          Potem owszem, mozna nagrodzic, ale nie na zasadzie cos za cos.

          ...nigdy naszym dzieciom nie płaciliśmy za wykonanie czegokolwiek - to był ich obowiązek...

          chłopcy wiedzieli, że rodzice nie stosują takiej metody, ale i tak wiedzieli jak przymilić się, żeby kasę dostać...

          /musieliśmy wiedzieć na co wydają pieniążki/...

          Avatar użytkownika maria.ewelinka65
          • Zarejestrowany: 22.03.2015, 10:20
          • Posty: 1
          44
          • Zgłoś naruszenie zasad
          22 marca 2015, 10:38 | ID: 1206712

          Mam pytanie związane z tym wątkiem. Moje dziecko od września idzie do szkoły i zastanawiam się nad pewną kwestią...ostatnio coraz częściej mówi się o płaceniu dziecku za oceny, zdobyte osiągnięcia w szkole. Ja nigdy nie praktykowałam tego typu czynności, nie płaciłam mojemu dziecku za wykonywanie obowiązkwów domowych itp. Ale wiem, że wiele moich znajomych tak robi, np gdy dziecko przynosi do domu piątkę, dostaje nagrodę w postaci pieniędzy. Zastanawiam się, czy jest to dobre dla dziecka i czy są jakieś inne metody, aby dziecko czuło się doceniane, niekoniecznie za pomocą pieniędzy. Chciałabym wiedzieć, jakie wiążą się z tym ewentualne plusy i munusy - w skrócie, co jest dla dziecka najlepsze i niekrzywdzące :) Z góry dziękuję za pomoc!

          Avatar użytkownika snejkszejk
          snejkszejkPoziom:
          • Zarejestrowany: 24.02.2015, 18:36
          • Posty: 10
          45
          • Zgłoś naruszenie zasad
          22 marca 2015, 11:01 | ID: 1206725

          Witam, chciałabym przedstawić punkt widzenia dziecka, które dostawało pieniądze za oceny. Nie uważam, żeby było to krzywdzące dla dziecka, chociaż we wszystkim należy zachować umiar. Dostawałam pieniądze tylko za 5 i 6, ponieważ moi rodzice wymagali wysokich ocen. Nie otrzymywałam kieszonkowego, więc musiałam ocenami "zarabiać" na swoje wydatki, nie dostawałam też pieniędzy za obowiązki domowe np. sprzątanie, wynoszenie śmieci itp. Uważam, że motywowało mnie to do nauki i uczyło, że pieniędzy nie dostaje się tak łatwo. Dziś nadal się uczę, ale nie oczekuję za to zapłaty, ponieważ rodzice często tłumaczyli mi, że nauka jest ważna i niezbędna, aby osiągnąć coś w życiu. Płacenie za oceny było dla mnie motywacją w dzieciństwie na tyle silną, że pokonywałam niechęć do nauki i lenistwo i zdobywałam wiedzę w okresie, w którym nie zdawałam sobie jeszcze sprawy z jej rzeczywistej wartości, ale wykonując obowiązki domowe "za darmo" uczyłam się też, że nie zawsze dostaje się coś za coś. Na Pani miejscu spróbowałabym takiej formy nagradzania, ale tylko za oceny i jezeli daje Pani dziecku kieszonkowe, to albo na początek je zmniejszyć, albo wprowadzić to co miałam ja, czyli brak kieszonkowego. 

          Avatar użytkownika ewewita1383
          ewewita1383Poziom:
          • Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
          • Posty: 7303
          46
          • Zgłoś naruszenie zasad
          22 marca 2015, 11:06 | ID: 1206727
          maria.ewelinka65 (2015-03-22 11:38:35)

          Mam pytanie związane z tym wątkiem. Moje dziecko od września idzie do szkoły i zastanawiam się nad pewną kwestią...ostatnio coraz częściej mówi się o płaceniu dziecku za oceny, zdobyte osiągnięcia w szkole. Ja nigdy nie praktykowałam tego typu czynności, nie płaciłam mojemu dziecku za wykonywanie obowiązkwów domowych itp. Ale wiem, że wiele moich znajomych tak robi, np gdy dziecko przynosi do domu piątkę, dostaje nagrodę w postaci pieniędzy. Zastanawiam się, czy jest to dobre dla dziecka i czy są jakieś inne metody, aby dziecko czuło się doceniane, niekoniecznie za pomocą pieniędzy. Chciałabym wiedzieć, jakie wiążą się z tym ewentualne plusy i munusy - w skrócie, co jest dla dziecka najlepsze i niekrzywdzące :) Z góry dziękuję za pomoc!

          Nie jest dobrą sprawą ,by płacic dziecku za oceny ,za sprzątanie w pokoju ,za wykonywaną czynnosc ,która lezy w kwesti wypełniania swoich obowiązków . Ja równiez byłam dziekiem i nigdy mama nie nagradzła nas kasą za oceny -przecież uczy się samo dla siebie -ile zdoła zdobyć ,to jego nagroda ,lepszy start ,pogłębianie umiejetności ,zdobywanie wiedzy ,to przecież jego przyszłośc .


          Owszem można umówić się z dzieckiem na nagrodę za wyniki w nauce -że jeśli na półrocze przyniesiesz dobre stopnie kupię ci te fajne buty ,o których marzysz -nagrody są fajne ,al niech będą z długim terminem realizacji ,a nie za jednostkową pracę i kazdego dnia płaćić za oceny i inne czynnosci . 


          Przecież ,to od nas rodziców zależy jaki system kar ,nagród wprowadzimy w życie dziecka -oby nie przesadzić ,dzieckołatwo przyzwyczaja sie do dobrego i później niektóre nawyki łatwo weszły w krew ,a nie chca wyjśc .Dziś zapłacisz mu 5 zł za każdą ocenę 5 i to mu starczy ,a jak będzie starsze 5 zł nie wystarczy bedzie domagało się 20 zł co wtedy?? u dzieci łatwa kasa ,to super cel -ale czy dobrze czynimy w stosunku do dziecka ??


          W prawdze ja mam małe dzieci ,ale ja jako dziecko nie dostawałam takich nagród wieziałam ,co do mnie nalezy i uczyłam sie sama dla siebie -owszem mam robiła nam niespodzianki np. na półrocze za dobre oceny brała nas na jakas fajna wycieczkę ,w roku szkolnym za wyniki w nauce i dobre zachowanie jako dziecka i w domu i w szkole organizowała nam ypad do wesołego miasteczka ,cyrku ,kina i to było miłe .


          ja raczej nie wdrążę w praktyke płacenia kasy za wykonywanie obowiazków dziecka ,to jest nawet mało adekwatne do wychowania dziecka -ono ma wiedziedziec ,ze ma obowiązki i musi się z nich wywiązać -a nagroda będzie pewnie ,ale napewno nie za jednostke ,a za całośc postępu i wywiązania się z roli .


          jednak czas pokaże jak ja ukształtuje swoje pociechy -na dzie dzisiejszy mam w/w myślenie .To tylko moje zdanie i przemyślenia jak bedzie -zobaczymy .

          Użytkownik usunięty
            47
            • Zgłoś naruszenie zasad
            22 marca 2015, 14:00 | ID: 1206756

            Myślę, że nie tędy droga.

            Jestem natomiast za kieszonkowym dla dziecka.

            Użytkownik usunięty
              48
              • Zgłoś naruszenie zasad
              22 marca 2015, 14:18 | ID: 1206759
              Miętówka (2015-03-22 15:00:38)

              Myślę, że nie tędy droga.

              Jestem natomiast za kieszonkowym dla dziecka.

              Zamierzam wprowadzić kieszonkowe dla córki za rok, gdy pójdzie do zerówki- na razie symbolicznie- 10 zł z zkażdym rokiem np 5 zł więcej. Dziecko też trzeba nauczyć zarządząć pieniędzmi.

              Avatar użytkownika Koniczyna7
              Koniczyna7Poziom:
              • Zarejestrowany: 14.03.2015, 15:40
              • Posty: 6
              49
              • Zgłoś naruszenie zasad
              22 marca 2015, 20:04 | ID: 1206827

              Uważam, że nagradzanie dziecka pieniędzmi za jego obowiązki  nie ma sensu. Dziecko ma przywileje, ale i swoje obowiązki, musi je wykonywać, bo tego od niego oczekujemy. Nie może być tak, że dziecko coś zrobi, bo dostanie za to pieniądze. A w dorosłym życiu kto mu zapłaci za posprzątanie mieszkania? Robimy co do nas należy, bo tak trzeba i już. Po wykonaniu obowiązków w nagrodę mamy czas wolny, możemy odpoczywać w czystym mieszkaniu. Nie potrzeba tu jakiejś nagrody pieniężnej.

              A co by się stało, gdyby dziecko nie dostało pieniędzy, bo np. rodzic by ich nie miał? Dziecko ma się wtedy np. przestać uczyć? Albo rodzic będzie miał dług wobec dziecka? Bez sensu. Dziecko ma się uczyć, bo wiedza przyda mu się w życiu, bez szkoły niczego nie osiągnie i to powinno być jego motywacją.

              Dokonania dziecka można doceniać poprzez pochwały, wycieczki za miasto, kupno jakiejś książki. Muszą być to nagrody okazjonalne, żeby zwyczajnie nie zwariować i nie szukać sposobu wynagrodzenia dziecku dobrej oceny.  Tak jak już pisałam, dziecko ma się uczyć dla siebie, to jego obowiązek i nie możemy robić wokół tego afery, niezdrowej atmosfery. Ale jeśli powiemy mu, że za to, że tak dobrze się uczy wybierzemy się za miasto, to nic nie zaszkodzi. Wystarczą także zwykłe pochwały typu: wierzyłam w Ciebie/widzisz, jak dobrze sobie radzisz/jestem z Ciebie dumna/zasłużyłeś sobie na to, tak długo nad tym pracowałeś.

               

              Avatar użytkownika Sonia
              SoniaPoziom:
              • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
              • Posty: 112855
              50
              • Zgłoś naruszenie zasad
              22 marca 2015, 20:09 | ID: 1206829
              Koniczyna7 (2015-03-22 21:04:25)

              Uważam, że nagradzanie dziecka pieniędzmi za jego obowiązki  nie ma sensu. Dziecko ma przywileje, ale i swoje obowiązki, musi je wykonywać, bo tego od niego oczekujemy. Nie może być tak, że dziecko coś zrobi, bo dostanie za to pieniądze. A w dorosłym życiu kto mu zapłaci za posprzątanie mieszkania? Robimy co do nas należy, bo tak trzeba i już. Po wykonaniu obowiązków w nagrodę mamy czas wolny, możemy odpoczywać w czystym mieszkaniu. Nie potrzeba tu jakiejś nagrody pieniężnej.

              A co by się stało, gdyby dziecko nie dostało pieniędzy, bo np. rodzic by ich nie miał? Dziecko ma się wtedy np. przestać uczyć? Albo rodzic będzie miał dług wobec dziecka? Bez sensu. Dziecko ma się uczyć, bo wiedza przyda mu się w życiu, bez szkoły niczego nie osiągnie i to powinno być jego motywacją.

              Dokonania dziecka można doceniać poprzez pochwały, wycieczki za miasto, kupno jakiejś książki. Muszą być to nagrody okazjonalne, żeby zwyczajnie nie zwariować i nie szukać sposobu wynagrodzenia dziecku dobrej oceny.  Tak jak już pisałam, dziecko ma się uczyć dla siebie, to jego obowiązek i nie możemy robić wokół tego afery, niezdrowej atmosfery. Ale jeśli powiemy mu, że za to, że tak dobrze się uczy wybierzemy się za miasto, to nic nie zaszkodzi. Wystarczą także zwykłe pochwały typu: wierzyłam w Ciebie/widzisz, jak dobrze sobie radzisz/jestem z Ciebie dumna/zasłużyłeś sobie na to, tak długo nad tym pracowałeś.

               

              Nic dodać, nic ująć:) Tez jestem tego zdania!!!


              Kieszonkowe- owszem,ale nie nagrody pienięzne...

              Avatar użytkownika snejkszejk
              snejkszejkPoziom:
              • Zarejestrowany: 24.02.2015, 18:36
              • Posty: 10
              51
              • Zgłoś naruszenie zasad
              22 marca 2015, 21:52 | ID: 1206849

              Widzę, że wiele osób jest zupełnie innego zdania niż ja, ale oczywiście każdy ma do tego prawo.  Uważam, że skoro dorosły człowiek pracuje za pieniądze, to dlaczego dziecko ma tego nie robić? Uczenie się jest pracą dziecka, więc nie widzę powodu, dla którego miałoby nie dostawać za nią nagrody. System kieszonkowego powoduje, że dziecko nie robi nic, aby pozyskać pieniądze na swoje potrzeby, jedynie czeka "do pierwszego". System płacenia za oceny wdraża dziecko do przyszłego, dorosłego życia, czyli zarabiania na swoje potrzeby.

              Avatar użytkownika ewewita1383
              ewewita1383Poziom:
              • Zarejestrowany: 13.10.2011, 14:48
              • Posty: 7303
              52
              • Zgłoś naruszenie zasad
              22 marca 2015, 21:53 | ID: 1206850
              aguska798 (2015-03-22 15:18:34)
              Miętówka (2015-03-22 15:00:38)

              Myślę, że nie tędy droga.

              Jestem natomiast za kieszonkowym dla dziecka.

              Zamierzam wprowadzić kieszonkowe dla córki za rok, gdy pójdzie do zerówki- na razie symbolicznie- 10 zł z zkażdym rokiem np 5 zł więcej. Dziecko też trzeba nauczyć zarządząć pieniędzmi.

              kieszonkowe owszem -zgadzam się :)

              Avatar użytkownika ewe90st
              ewe90stPoziom:
              • Zarejestrowany: 22.05.2015, 14:25
              • Posty: 8
              53
              • Zgłoś naruszenie zasad
              22 maja 2015, 16:09 | ID: 1223360

              Ja także nie pochwalam takiej formy podziękowania za wykonaną pracę. Nie radzę zaczynać płacić dzieciom za pomaganie w pracach domowych, bo gdy zrobicie to raz, to będziecie musieli już tak zawsze robi i wasze dziecko nie zrobi już nic za darmo... Niestety ten błąd popełnili moi znajomi i ciężko im było odzwyczaić od tego ich syna. Po prostu trzeba ustalić z dzieckiem jego obowiązki, które musi wykonywać tak jak każdy członek rodziny.

              Avatar użytkownika PaqJ
              PaqJPoziom:
              • Zarejestrowany: 28.05.2015, 22:00
              • Posty: 1
              54
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 maja 2015, 06:29 | ID: 1224865

              Witam,

              Osobście nie popieram płacenia dzieciom za wykonywanie obowiązków domowych, ponieważ według mnie w ten sposób możemy jedynie dziecko skrzywdzić.

              Wykonywanie obowiązków domowych jest fantastyczną lekcją życia dla dzieci. Uczy je samodzielności, odpowiedzialności, szacunku do innych osób, własnych rzeczy, przestrzeni, w której przebywa, organizacji czasu czy też planowania.

              Uważam, że pomaganie rodzicom w codziennych obowiązkach powinno być nagradzane jedynie (a może aż) słowem "dziękuję". Jedno słowo, które może zdziałać na prawdę wiele.W ten sposób możemy zakorzenić u dziecka postawę altruistyczną, pokażemy mu, że warto pomagać.

              Myślę, że warto w każdym domu założyć tablicę obowiązków domowych. Nie ma nic lepszego niż odpowiednio zaplanowany, sprawiedliwy podział obowiązków. Kluczową zasadą jest, aby zrobić to wspólnie z całą rodziną. Narzucanie dziecku wykonywania obowiązków będzie raczej czynnikiem demotywującym. Każdy mówi co lubi robić najbardziej, co chciałby robić w domu, bądź ustalamy, iż każdy z domowników wykonuje te same zadania z podziałem na dni tygodnia, np. mama sprząta po śniadaniu w poniedziałki, córka we wtorki, tata w czwartki.
              Da to dziecku szansę spróbowania wszystkiego, a następnie wybrania swoich ulubionych czynności domowych, ponieważ nie oszukujmy się ale nie każdy z nas lubi robić w domu wszystko (jedna osoba lubi prasować, druga zmywać). Pozwólmy dziecku wybrać ulubione prace domowe wtedy będzie to robiło chetniej i częściej.

              Ustalając taki harmonogram dnia nie zapomnijmy umieścić tam czasu wolnego. Patrząc na plan wypełniony od góry do dołu obowiązkami to nic przyjemnego chyba dla każdego z nas.
              Natomiast jeśli dziecko zobaczy, że po każdej pracy czeka na niego odpoczynek, relaks, wyjście na spacer, do kina, do przyjaciół, spedzenie czasu z rodziną, bardziej je to zmotywuje do działania.

              Pamiętajmy także, aby nigdy nie stać nad dzieckiem kiedy wykonuje jakąś czynność. Dajmy mu swobodę działania, nie kontrolujmy, nawet jeśli zrobi coś nie do końca dokładnie i tak jak byśmy chcieli, pochwalny i w bardzo delikatny sposób zasugerujmy bądź pokażmy dziecku jak sami to robimy.

              Także zachęcajmy dzieci do pomocy bezinteresownej, nie nagradzajmy ich za to przedmiotami materialnymi, w zamian za to chwalmy, dziękujmy nie tyle za samo wykonanie pracy, a przede wszystkim za to, że są pomocni.

              Avatar użytkownika barbarulka
              barbarulkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 27.09.2015, 15:21
              • Posty: 23
              55
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 września 2015, 17:09 | ID: 1250094

              W życiu! Chłopcy muszą uczyć się dla siebie, dla własnych zainteresowań, a nie dla ocen czy nagród To zespułoby całą moją koncepcję wychowawczą. 

              Avatar użytkownika skarbonka
              skarbonkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 24.07.2017, 08:28
              • Posty: 6
              56
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 lipca 2017, 09:17 | ID: 1390546

              Według mnie to dobra metoda, ale powinny to być niskie stawki. Dobrze też jest obrać razem z dzieckiem jakiś cel oszczędnościowy np: konsola do gier i po wykonywanej pracy w domu wpłacać mu pieniądze na dany cel. Ja korzystam razem z dziećmi z aplikacji Moja Kaska i tam ustanawiamy sobie właśnie taki cel ,a dzieci mogą na bieżąco sprawdzać ile pieniędzy muszą jeszcze uzbierać żeby zrealizować marzenie.

              Avatar użytkownika wamat
              wamatPoziom:
              • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
              • Posty: 4075
              57
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 lipca 2017, 10:26 | ID: 1390556

              Moim zdaniem to zły pomysł. Czy mama i tata otrzymują zapłatę za gotoanie, pranie sprzątanie, naprawy- NIE? To dlaczego dziecko ma mieć płacone za swoje obowiązki? Razem mieszkamy razem pracujemy i dbamy o dom. To jest tak jak z prezentami na Komunię," idę bo bedą prezenty", "sprzątam, bo dostanę zapłatę"- a nie dlatego, że tu mieszkam, że wyręczam mamę, tatę itd. To zła droga. Mateusz od dziecka pomagał na miarę swych sił i nawet przez myśl nam nie przeszło, żeby mu płacić. Nigdy nie odmówił pomocy, zrobienia czegoś za mnie. Teraz jak przyjeżdża też kopie, pieli, kosi, zmywa podłogi, a ostatnio (miałam sporo nieplanowanych wydatków) powiedział "jak Ci brakuje to weż z mojego konta". Płacąc dziecku za wypełnianie obowiazków, uczymy że nic "za darmo": czyli  sprzątnę zabawki-zapłać, umyję podłogę-zapłać; odrobię lekcje- zapłać, będę się uczyć.... Czy na tym polega wychowanie. Jeżeli nas stać to można coś podarować ale nie dlatego, że coś dziecko zrobiło ale dlatego, że go kochamy, żeby zrobić mu przyjemność.
              Czym innym jest kieszonkowe, to nie są pieniądze "za pracę" ale drobna wypłata na miesiąc, aby uczyć oszczędzania na jego przyjemności. 

              Ostatnio edytowany: 27.07.2017, 10:28, przez: wamat
              Avatar użytkownika Stokrotka
              StokrotkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
              • Posty: 66136
              58
              • Zgłoś naruszenie zasad
              27 lipca 2017, 15:18 | ID: 1390610

              Płacenie to zły pomysł ale nagroda zawsze miła. Może na przyszłość zachęcić dziecko nie zrazić..