dziadkowie po śmierci rodziców samotnie wychowujący wnuczkę
- Zarejestrowany: 09.06.2015, 22:42
- Posty: 1
Dzień dobry nazywam się Janina i jestem babcią 7 letniej Justysi wychowujemy ją oboje z mężem ponieważ jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym jak wnuczka miała 3 latka do tej pory nie mieliśmy większych problemów ale od pewnego czasu jej zachowanie zmieniło się bardzo w tą gorszą stronę jest bardziej nerwowa w sklepie nie można ją przekonać na inną rzecz tylko stara się ona sama wszystko wymusić płaczem i krzykiem być może jest to nasza wina bo na zbyt dużo jej pozwalaliśmy pomóżcie proszę może jeszcze uda się coś naprawić jak to mam zrobić
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Janinko, moja skromna rada: bądź mamą a nie babcią. Babcie mają to do siebie, ze rozpieszczają wnuki i na wszystko im pozwalają. A wszystko jest do czasu. Gdy wnuki siadają na głowie, to jest już ciut za późno. Ale jeszcze do skorygowania.
Powodzenia.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Janinko, moja skromna rada: bądź mamą a nie babcią. Babcie mają to do siebie, ze rozpieszczają wnuki i na wszystko im pozwalają. A wszystko jest do czasu. Gdy wnuki siadają na głowie, to jest już ciut za późno. Ale jeszcze do skorygowania.
Powodzenia.
To prawda, Mama jest od wychowania, Babcia od rozpieszczania...Bądź dla wnuczki Mamą...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Trudne to zadanie, dużo pozytywnych mocy Wam życzę!
- Zarejestrowany: 08.06.2015, 22:00
- Posty: 5
Witam rozumiem że do tej pory chcąc wynagrodzić dziecku utratę rodziców pozwalaliście na wszystko wnuczce i to nie było dobre ani dla was ani też dla Justysi powinniście powoli konsekwentnie tłumaczyć jej że nie zawsze musi być tak jak ona chce , stawiajcie jej granice i pokazujcie że to wy macie rację bo to wy jesteście dorośli pokazujcie jej na przykładach bo tak będzie jej łatwiej zrozumieć pewne sprawy i z czasem uzna to za normę
Mogę polecić państwu ciekawą książkę dostępną w EMPIKU za kilkanaście złotych
„Sposób na trudna dziecko. Przyjazna terapia behawioralna” Autorstwa Artura Kołakowskiego i Agnieszki Pisula Autorzy, mający bogate doświadczenie w pracy z dziećmi sprawiającymi problemy wychowawcze, przedstawiają proste, lecz skuteczne metody radzenia sobie z trudnymi i niepożądanymi zachowaniami. Omawiają najczęstsze błędy popełniane przez rodziców i nauczycieli oraz podpowiadają, jak się z nimi uporać.
Powodzenia i dużo cierpliwości a napewno wszystko będzie dobrze
- Zarejestrowany: 10.06.2015, 16:27
- Posty: 2
A co tak pomogą jakieś ksiązki przecież człowiek to nie statystyka każdy jest inny
- Zarejestrowany: 08.06.2015, 22:00
- Posty: 5
Moim zdaniem kazdy rodzic wie co jest najlepsze dla jego dziecka, Pani wychowała już swoje dziecki i chciała by pni rozpieszczać wnuczkę a tutaj trzeba tak jak proponowała koleżanka być rodzicem a nie rozpieszczającą babcię bicie oczywiscie odpada, nie mam mowy aby podnosic rękę na dziecko, ale np karanie w inny sposób i nagradzanie? To nie powinno byc tak ze w domu rzadzi dziecko...wprowadzenie zasad tez pomaga, dziecko musi wiedziec gdzie są granice...
A propo przypomniała mi się pewna historia byłem kiedyś podobnej świadkiem sytuacji o której Pani pisze chłopiec w supermarkecie urządził mamie scenę podłogową bo nie chciała mu kupić jakiejś zabawki. Tarzał się po podłodze płacząc niesamowicie i faktycznie jedyną rada na niego było kompletne nie zwracanie uwagi na jego zachowanie. Wtedy się uspokoił bo widział, że nie jest w centrum zainteresowania i nic swoja histeria nie osiągnie. Jednak od razu pojawily sie komentarze o tym jaka wyrodna matka i nie chce dziecku kupic zabawki. Nie mogłem sie powstrzymac i zwrociłem tym osoba zeby zajely sie wychowywaniem swoich dzieci i spojrzaly najpierw na siebie a potem komentowaly zachowanie innych. Nie wiem czy ten przykład coś Pani pomoże ale pomyślałem że może tak