Automaty w szkole - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Automaty w szkole

18odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 11036
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 września 2013, 22:11 | ID: 1021765

    Bardzo mi ostatnio leży na sercu problem obecności w szkołach automatów ze słodyczami/paluszkami...

    Zastanawiam się co jest większą wartością dla szkoły : zdrowie dzieci czy jakichś parę setek złotych,które zapewne szkoła otrzymuje od firmy,która to urządzenie wstawiła??

    W dzisiejszych czasach, kiedy tyle się mówi i pisze o otyłości,zwłaszcza u dzieci-bardzo dziwi mnie taka postawa placówki oświatowej która ma dbać z założenia o dobro dziecka...Zewsząd bombardowani jesteśmy informacjami,żeby unikać fastfoodów,że dzieci nie mają ruchu tylko siedzą przed komputerem,że nie jedzą warzyw tylko słodycze...i ŻEBY TEGO UNIKAĆ !!!!!

    Jeśli taka postawa szkoły ma to na celu,żeby dziecko mogło coś zjeść jeśli zapomni kanapki,to niechaj szkoła zadba o powstanie sklepika z kanapkami i owocami!!

    A szkoła,co na to??? No proszę....

     

    Co o tym myślicie? Czy w szkołach Waszych dzieci,też są te maszyny?

    Avatar użytkownika Kamila2010
    Kamila2010Poziom:
    • Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
    • Posty: 10745
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    25 września 2013, 22:30 | ID: 1021767

    Z tego co wiem w naszych szkołach takich automatów nie ma,ale są sklepiki szkolne z kanapkami,bułkami itp.

    Avatar użytkownika dagmaruffka
    dagmaruffkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
    • Posty: 17675
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 września 2013, 04:33 | ID: 1021775

    u nas w szkole podstawowej/gimnazjum maja sklepik, w ktorym wlasnie sprzedaja słodycze. Z tego co obserwuje dzieci - malo kto juz je jakies owoce.

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 września 2013, 04:37 | ID: 1021778

    U Oliwki i to na tym piętrze co ona ma swoją klasę jest sklepik i dzieci chodzą tam po słodkości, niektóre nawet codziennie. Córka Oliwce daje tylko raz w tygodniu, w piatek... gdyby go nie bylo to i Oliwka nie chciałaby pieniążków bo ona nigdy nie kupowała słodyczy i za nimi nie przepada a tak, jak widzi, że inne dzieci mają pieniążki i kupują to ona też chce. Ech a takie sklepiki ze słodkościami miały zniknąć ze szkół... a potem narzeka się, że dzieci mają próchnicę...{#smiley-yell}

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 września 2013, 04:44 | ID: 1021783

    Automatu u nas nie ma. Jest sklepik, gdzie sprzedaje się lody, chipsy, gumy...Ale dzienniczka, czy zeszytu tam nie znajdziesz...{#no2}

    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 września 2013, 04:45 | ID: 1021784
    Sonia (2013-09-26 06:44:10)

    Automatu u nas nie ma. Jest sklepik, gdzie sprzedaje się lody, chipsy, gumy...Ale dzienniczka, czy zeszytu tam nie znajdziesz...{#no2}

    No właśnie, ja pamiętam, że u nas swego czasu zeszyty były...

    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 lipca 2014, 14:16 | ID: 1129256
    oliwka (2013-09-26 06:45:27)
    Sonia (2013-09-26 06:44:10)

    Automatu u nas nie ma. Jest sklepik, gdzie sprzedaje się lody, chipsy, gumy...Ale dzienniczka, czy zeszytu tam nie znajdziesz...{#no2}

    No właśnie, ja pamiętam, że u nas swego czasu zeszyty były...

    No i mi się wydaje, że właśnie takie przybory powinny być...Długopisy, zeszyty itd... Ale nie czipsy czy lody???

    Avatar użytkownika Stokrotka
    StokrotkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
    • Posty: 66136
    7
    • Zgłoś naruszenie zasad
    9 lipca 2014, 21:47 | ID: 1129427

    Jest to co lepiej się sprzedaje i na czym da się zarobić. Z tego co wiem takie słodkie sklepiki miały zniknąć ze szkół. A nic takiego się nie stało.

    Użytkownik usunięty
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      20 lipca 2014, 14:59 | ID: 1132378
      Stokrotka (2014-07-09 23:47:53)

      Jest to co lepiej się sprzedaje i na czym da się zarobić. Z tego co wiem takie słodkie sklepiki miały zniknąć ze szkół. A nic takiego się nie stało.

      no wlasnie i to jest niepokojace

      Użytkownik usunięty
        9
        • Zgłoś naruszenie zasad
        20 lipca 2014, 17:58 | ID: 1132401

        Nie powinno byc automatów w szkole ani niezdrowego jedzenia. Wtedy też nie będzie sklepików, bo nikt tam nie będzie charytatywnie stał - na jabłkach i sałatkach, na życie się nie zarobi.

        Inna sprawa, że wiele dzieci zajada się słodyczami, chipsami w domu i z domu wynoszą takie wzorce, więc to nie sklepik szkolny jest odpowiedzialny za otyłość wśród młodzieży, a rodzice i dziadkowie.

        Użytkownik usunięty
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          20 lipca 2014, 18:12 | ID: 1132407
          Miętówka (2014-07-20 19:58:44)

          Nie powinno byc automatów w szkole ani niezdrowego jedzenia. Wtedy też nie będzie sklepików, bo nikt tam nie będzie charytatywnie stał - na jabłkach i sałatkach, na życie się nie zarobi.

          Inna sprawa, że wiele dzieci zajada się słodyczami, chipsami w domu i z domu wynoszą takie wzorce, więc to nie sklepik szkolny jest odpowiedzialny za otyłość wśród młodzieży, a rodzice i dziadkowie.

          Nie do konca sie zgadzam...to jrst tez troche tak,ze dzieci,jak wiadomo,chca sie upodabniac.Jedno kupuje dzis ciastka i dzieli sie np z trzema kolegami.No wiec potem,kazdy z nich,chce sie zrewanzowac...Ja np daje swojemu dziecku czasem knopersa do szkoły,ale to nie znaczy,ze nie daje mu tez czasem jakiegos pieniazka,zeby mogl zrewanzowac sie kolegom.Nie jest to jakies wielkie objadanie sie slodyczami,ale uwazam,ze skoro nie byloby wcale tego automatu to i nie byloby sposobnosci.Nie byloby tematu rewanzu w tej dziedzinie

          Avatar użytkownika Stokrotka
          StokrotkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
          • Posty: 66136
          11
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 lipca 2014, 07:34 | ID: 1134729

          Rozmawiaja się o automatach w szkole, o słodkich napojach i batonikach i o otyłości naszych dzieci! Ciekawe kiedy coś drgnie dalej i nie skończy się na rozmowach..

          Avatar użytkownika wamat
          wamatPoziom:
          • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
          • Posty: 4075
          12
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 lipca 2014, 08:08 | ID: 1134736

          Problem nie jest nowy. Kiedyś (chyba 10 lat wstecz a może więcej) mój mąż prowadził taki sklepik. Już wtedy była dyskusja o słodyczach, drożdżówkach itp. Próbowaliśmy coś zmieniać (jako nauczycielce zależało mi też na tym). Zamawialiśmy jogurty, które niestety nie szły i albo sami zjadaliśmy albo wyrzucaliśmy (termin). Tak samo z owocami (z mojej działeczki). Najczęściej dzieci kupowały napoje, czipsy gumy itp. Szkoła "życzyła" sobie 600zł czynszu na miesiąc za małą klitkę,  a to więcej niż dochód. Zbankrutowaliśmy. 

          Avatar użytkownika Alina63
          Alina63Poziom:
          • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
          • Posty: 18946
          13
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 lipca 2014, 08:38 | ID: 1134754

          U nas jest sklepik prowadzony przez samych uczniów . Lodów na pewno w nim nie ma , bo nie ma warunków do ich przechowywania . Na pewno są soczki w kartonach , jakieś drobne słodycze i artykuły szkolne / te najważniejsze / .

          Avatar użytkownika Monika_Pe
          Monika_PePoziom:
          • Zarejestrowany: 04.03.2013, 09:05
          • Posty: 936
          14
          • Zgłoś naruszenie zasad
          30 lipca 2014, 12:17 | ID: 1134815

          pewnych rzeczy sie nie uniknie- jak jest sklepik i inne dzieci kupują, to nasze dziecko tez będzie chciało dostać pieniądze i coś sobie kupić. Jedyne co możemy zrobić to tłumaczyć dzieciom co wolno kupować a czego unikać oraz ograniczać zasobność finansową dzieci - np. 5 zł/tydzień lub pieniądze raz-dwa razy w tygodniu na zakupy w szkolnym sklepiku.

          Dzieci dużo wynoszą z domu i to rodzice są w dużej mierze odpowiedzialni za nawyki żywieniowe dzieci. Wierzę w to, że jeśli od malego wychowujemy dzieci na swiadomych konsumentów - tzn tłumaczymy dlaczego nie można jeść tylko czekolady a nie mówimy "nie bo nie", wyjaśniamy z czego powinien składać się dzienny jadłosipis- i dlaczego każdy z tych elementów jest istotny to dziecko w wieku 7-8-9 lat będzie umiało już podjąć jakieś decyzje odnośnie tego co chce kupić, na co przeznaczyć swoje kieszonkowe. Nie możemy obwiniać za wszystko systemu ;-)

          Avatar użytkownika dagmaruffka
          dagmaruffkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
          • Posty: 17675
          15
          • Zgłoś naruszenie zasad
          12 sierpnia 2014, 17:16 | ID: 1138008
          dagmaruffka (2013-09-26 06:33:33)

          u nas w szkole podstawowej/gimnazjum maja sklepik, w ktorym wlasnie sprzedaja słodycze. Z tego co obserwuje dzieci - malo kto juz je jakies owoce.

          w Technikum była maszyna ze słodyczami, kawą, herbatą, barszczem czerwonym.

          Użytkownik usunięty
            16
            • Zgłoś naruszenie zasad
            12 sierpnia 2014, 17:20 | ID: 1138014
            dagmaruffka (2014-08-12 19:16:37)
            dagmaruffka (2013-09-26 06:33:33)

            u nas w szkole podstawowej/gimnazjum maja sklepik, w ktorym wlasnie sprzedaja słodycze. Z tego co obserwuje dzieci - malo kto juz je jakies owoce.

            w Technikum była maszyna ze słodyczami, kawą, herbatą, barszczem czerwonym.

            ale technikum to juz troche inna bajka... to prawie dorosli ludzie ktorzy dokonuja woich wyborow

            Avatar użytkownika dagmaruffka
            dagmaruffkaPoziom:
            • Zarejestrowany: 19.03.2012, 15:52
            • Posty: 17675
            17
            • Zgłoś naruszenie zasad
            12 sierpnia 2014, 17:22 | ID: 1138017
            jane125 (2014-08-12 19:20:46)
            dagmaruffka (2014-08-12 19:16:37)
            dagmaruffka (2013-09-26 06:33:33)

            u nas w szkole podstawowej/gimnazjum maja sklepik, w ktorym wlasnie sprzedaja słodycze. Z tego co obserwuje dzieci - malo kto juz je jakies owoce.

            w Technikum była maszyna ze słodyczami, kawą, herbatą, barszczem czerwonym.

            ale technikum to juz troche inna bajka... to prawie dorosli ludzie ktorzy dokonuja woich wyborow

            Tak, to prawda, ale.. w każdej szkole są maszyny ze słodyczami. Z tym, że u nas w Technikum były dni zdrowej żywności, w których były ustawione stoiska na korytarzu i sprzedawane owoce i warzywa. Szkoda, ze tak nie ma w podstawówce.

            Avatar użytkownika sylwek94
            sylwek94Poziom:
            • Zarejestrowany: 02.07.2018, 10:10
            • Posty: 1
            18
            • Zgłoś naruszenie zasad
            2 lipca 2018, 10:12 | ID: 1424454

            automaty zarobkowe  - flipery, piłkarzyki, darty, siłomierze itp.