Pozytywne wzmocnienie słowami a praktyka - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Pozytywne wzmocnienie słowami a praktyka

3odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 8671
Avatar użytkownika Artika
ArtikaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
  • Posty: 4749
  • Zgłoś naruszenie zasad
12 września 2013, 09:55 | ID: 1014946

Czytałam ostatnio artykuł, o tym, że bardzo mała ilość rodziców pozytywnie wmacnia słowami swoje dzieci. Najczęściej słyszą one "ty gapo", "jesteś beznadziejny", "znowu Ci się nie udało", itp. zamiast:

 

  • kocham cię
  • jesteś dla mnie taki ważny
  • wspaniale sobie z tym radzisz
  • o jak pięknie to zrobiłeś!
  • uda ci się
  • dasz radę
  • wierzę w ciebie
  • jesteś mądra
  • poradzisz sobie
  • świetnie wyglądas

I spróbowałam spojrzeć na siebie obiektywnie i to jak zwracam się do Dorotki. Wyszedł mi "remis" w sposobie jaki zwracam się do niej, bo nie ma dnia, żebym nie powiedziała jej choćby raz, że ją kocham, nie wyobrażam sobie sytuacji żebym jej choć raz nie przytuliła. Ale jest też wiele sytuacji, gdy muszę zwracać jej uwagę, gdy mnie rozzłości a w nerwach wiadomo jakim się jest (choć na szczęście od idiotek, głupiutkich i beznadziejnych jej nie wyzywam na szczęście).

I patrząc tak na tą kwestię zastanawiam się, czy takie pozytywne wsparcie dzieci, rzeczywiście wzmacnia je w przyszłości i dzieci są pewniejsze siebie i stąd moje pytanie do Was. Obrażanie kogokolwiek nie jest dobrym pomysłem, szczególnie w przypadku dzieci, ale czy spora ilość takich sformułowań nie spowoduje, że dziecko stanie się egoistą, pyszałkiem zapatrzonym w siebie z poczuciem wyższości?

Czy Wy wspieracie słownie swoje dzieci, czy widzicie różnice w ich zachowaniu w ich postawach gdy tak się do nich zwracacie, czy to może tylko kolejna moda panująca wśród rodziców?

Użytkownik usunięty
    1
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 września 2013, 10:19 | ID: 1014965

    Oczywiście, że takie słowa dobrze działają na dziecko. Ja staram się je powtarzać Julce jak najczęściej, podobnie Szymkowi. Oczywiście nie popieram mówienia do dziecka gapo, czy jesteś beznadziejny, ale nie można też iść w drugą stronę i wiecznie dziecka chwalić. Trzeba być obiektywnym i umieć konstruktywnie krytykować jak i chwalić. 

    Ostatnio edytowany: 12.09.2013, 10:20, przez: Mama Julki
    Avatar użytkownika anetaab
    anetaabPoziom:
    • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
    • Posty: 13427
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 września 2013, 10:27 | ID: 1014974

    Chwalę, chwalę, chwalę , nie wyzywam, ale bywa też i gapą, marudą, jęcząłkiem.

    Staram się nie popadać w żadną skrajność i narazie nie wiem dokąd zaprowadzą nas te pochwały, ale nie zamierzam tego zmieniać.

    Avatar użytkownika gocha2323
    gocha2323Poziom:
    • Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
    • Posty: 12534
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    13 września 2013, 09:04 | ID: 1015470

    wsparcie jest bardzo ważne dla dziecka. W przyszłości będe wspierała swoje dziecko. Moja mama zawsze powtarzała :nie dasz sobie rady",  "a córka mojej koleżanki studiuje i ma stypendium naukowe", "a gdzie Ty nauczysz się jeździć autem", "ale z Ciebie fajtłapa". te wszystkie zdania wypowiedziane tylko mnie dołowały ale również dawały mi siłe na to, aby pokazac mamie, że dam sobie rade. Mimo, iż prawko zdałam za 2 razem, skończyłam studia, w technikum miałam świadectwo z paskiem to mama nigdy mnie nie pochwaliła. Chwaliła tylko obce osoby. Ja tego błędu nie popełnię