Takie inteligentne dzieci to ogromne wyzwanie dla rodziców. Brat męża ma córkę z ponadprzeciętnymi umiejętnościami. W wieku 4 lat zadawała pytania w stylu "Co to jest horyzont?", w wieku 5 lat trudno było nadążyć z wymianą dla niej książek w bibliotece, w wieku 6 lat przeczytała wszystkie części Harrego Potera, najpierw po polsku, następnie po angielsku. Jako, że zwyczajne zabawy ją nudziły, rozpoczęła też wtedy naukę francuskiego. W tej chwili ma 8 lat, dwa lata temu przeprowadziła się z rodzicami do Irlandii. Przeskoczyła do wyższej klasy, bo lekcje dla dzieci w jej wieku były zbyt proste, mimo że zajęcia prowadzone są w jęz. angielskim. Takie dziecko to duma dla rodziców, ale też i pasmo zmartwień, bo nie zawsze super inteligentny maluch jest w stanie dogadać się z rówieśnikami, a starsze dzieci niekoniecznie chcą się bawić z młodszymi, choćby nie wiem jaką wiedzę posiadały.