pasta do zębów z ksylitolem
pamiętam, że pisali w tym artykule że ksylitol utrzymuje prawidłowe ph w jamie ustnej i dzięki temu bakterie nie są groźne i nie niszczą szkliwa
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Ksylitol to cukrol, słodki w smaku, ale nie powodujący próchnicy. Podnosi pH w ustach, działa bakteriostatycznie. Uważa się go za jeden ze skuteczniejszych sposobów zapobiegania próchnicy.
Teraz akurat myję córce zęby na zmianę pastę Adent 2-6 i BioRepair Junior, żadna z nich nie zawiera ksylitolu. Ale wcześniej używałam Logony truskawkowej bez fluoru, z ksylitolem.
Xylitol zawierają: Nenedent Baby bez fluoru, Oral-B Stages 1, Logona Kids-Zahngel truskawkowa i miętowa, Aquafresh kids 0-6 years (ta ma akurat fluor), R.O.C.S. Kids truskawkowa(ta ma aminofluorek, jak w Elmexie).
Nie zwracałam nigdy uwagi na skład pasty dla dzieci - jestem naiwna i jeżeli na opakowaniu pisze, że można ją podac dziecku do 2 lat to kupuję.
ta R.O.C.S kids truskawkowa ma i ksylitol i aminofluorek?
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Tak, R.O.C.S. Kids i R.O.C.S. School zawierają zarówno aminofluorek, jak i xylitol. Każda z nich jest przeznaczona dla innej kategorii wiekowej (odpowiednio 4-7 i 8-18 lat).
Jest też R.O.C.S. Baby, która zawiera ksylitol, ale już bez fluoru, dla dzieci do 3 lat. Nie miałam niestety żadnej z nich, więc nie powiem nic konkretniejszego - sama niedawno się dowiedziałam.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Nie pytaj 21zł za... 35ml...
Nie no, 21zł bym zniosła, ale chyba raczej nie za 35ml pasty, bez przesady.
Nie pytaj 21zł za... 35ml...
Nie no, 21zł bym zniosła, ale chyba raczej nie za 35ml pasty, bez przesady.
jak dla mnie te 21 zł to nie duża cena za zdrowe ząbki córci:)
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Tak ideologicznie patrząc, to masz rację.
Ale z drugiej strony cena z choinki urwana, pasty z ksylitolem są tanie, pasty z aminofluorkiem też (np. Adent dla dzieci kosztuje 3,50zł za 75ml), pasta z fluorkiem sodu i ksylitolem też taniocha. A tu połączyli dwa "chodliwe" składniki i liczą jak za zboże.
Nie żebym zniechęcała, tyle tylko, że jestem zdziwiona tą nikłą objętością. Jak człowiek ma jedno dziecko (jak ja ;) ) to się na takie coś może "szafnąć" jeszcze, jak się uprze. Gdyby któraś się zdecydowała, to napiszcie jaka ta pasta jest.
Tak ideologicznie patrząc, to masz rację.
Ale z drugiej strony cena z choinki urwana, pasty z ksylitolem są tanie, pasty z aminofluorkiem też (np. Adent dla dzieci kosztuje 3,50zł za 75ml), pasta z fluorkiem sodu i ksylitolem też taniocha. A tu połączyli dwa "chodliwe" składniki i liczą jak za zboże.
Nie żebym zniechęcała, tyle tylko, że jestem zdziwiona tą nikłą objętością. Jak człowiek ma jedno dziecko (jak ja ;) ) to się na takie coś może "szafnąć" jeszcze, jak się uprze. Gdyby któraś się zdecydowała, to napiszcie jaka ta pasta jest.
ja też mam tylko córkę:)
A co do tego co piszesz, to faktycznie masz rację!
Ja stosuję od roku właśnie Aquafresha 0-6 y.
Uważajcie na zęby swoich maluchów, od skończonego roku można dzieciom, a nawet powinno się myć już zęby z fluorem. Teraz dzieci mają coraz słabsze szkiwo i bardzo szybko atakuje je próchnica, dlatego właśnie zaleca się mycie pastami z fluorem.
My jeszcze dodatkowo używamy 1 tabletkę Naturalnej witaminy C z ksylitolem. Jest ona w formie słodkiego cukiereczka - Xyliacertabs, można ją nabyć w e-sklepie.Nie wiem czymogę podaćnazwę, ale nie chcę łamać przepisów i robić na ogólnym forum reklamy sklepiku gdzie się w to cudo zaopatrujemy. Zainteresowanym podam adres na pw.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
bielinku!
Chciałam kupić ale nie było jej w aptece. I bardzo się ciesze,że nie było bo bym na darmo straciła 40zł. Pare dni temu byłam z Karoliną u dentystki i przy okazji zapytałam o to, która pasta jest lepsza- ta z aminofluorkiem czy ta z ksylitolem. Dowiedziałam się, że właściwie nie ma znaczenia czy zęby myje się pastą za 3 zł czy za 40 bo składowo są one baardzo podobne. Ważne, aby myć regularnie. Wg dentystki taka rozbieżność w cenach wynika z ustaleń wewnętrzych firmy, z ich nakładów na marketing a nie z rzeczywistego składu poszczególnych składników.
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Tzn składowo to one są tak podobne, że jedna ma ksylitol, a druga aminofluorek, a trzecia fluorek sodu - trzy zupełnie różne substancje aktywne, często w zupełnie różnym stężeniu, niejednokrotnie np. 2 razy wyższym ;)
Ale chyba domyślam się, że Twoja dentystka miałą na myśli: ważne jest, żeby szczotkować zęby, a czym, to sprawa drugorzędna. Domyślam się, bo mój dentysta i denstystka córki mówią podobnie. Dentystka córki wspominała tylko, by pomyśleć nad wyższym stężeniem fluoru, niż 500ppm.
A ta pasta horrendalnie droga, zresztą pisałyśmy o tym. No i ogólnie to definitywnie się do niej zniechęciłam :) Dzięki za szybką reakcję!
U mnie Karola aktualnie na zmianę używa elmex i aquafresh.
A! Wiesz co się jeszcze dowiedziałam!
Że większe ryzyko próchnicy występuje u dzieci którym się regularnie myje zęby! Wystarczy tylko, że np przez tydzień nie umyjesz dziecku zębów i próchnica może momentalnie zaatakować, inaczej jest z dziećmi któe zęby mają myte "okazyjnie"- ich szkliwo przywykło do małych, nieregularnych dawek fluoru i nie zareaguje tak gwałtownie na brak dziennej dawki tej substancji..
Trochę to dziwne, ale faktycznie chyba coś w tym jest.
Nie uważasz?
- Zarejestrowany: 08.04.2011, 08:58
- Posty: 1112
Może być, mam taką koleżankę, która mówi, że jej siostra do wieku bodajże 18 czy 20 lat (nie pamiętam dokładnie, ale szokująco dużo to było) nie myła zębów i miała zdrowe, a potem zaczęła myć (randki, chłopaki ;) ) i jej się posypały. Także ja takiej wersji wcale nie wykluczam.
Może być, mam taką koleżankę, która mówi, że jej siostra do wieku bodajże 18 czy 20 lat (nie pamiętam dokładnie, ale szokująco dużo to było) nie myła zębów i miała zdrowe, a potem zaczęła myć (randki, chłopaki ;) ) i jej się posypały. Także ja takiej wersji wcale nie wykluczam.
też znam taką osobę- zęby myje tylko wtedy gdy idzie do dentysty a ja piękne i zdrowe!
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
bielinku!
Chciałam kupić ale nie było jej w aptece. I bardzo się ciesze,że nie było bo bym na darmo straciła 40zł. Pare dni temu byłam z Karoliną u dentystki i przy okazji zapytałam o to, która pasta jest lepsza- ta z aminofluorkiem czy ta z ksylitolem. Dowiedziałam się, że właściwie nie ma znaczenia czy zęby myje się pastą za 3 zł czy za 40 bo składowo są one baardzo podobne. Ważne, aby myć regularnie. Wg dentystki taka rozbieżność w cenach wynika z ustaleń wewnętrzych firmy, z ich nakładów na marketing a nie z rzeczywistego składu poszczególnych składników.
Właśnie to chciałam napisać...., to tak jak z kosmetykami bywa - za firmę i opakowanie się płaci...