Nie szczepiłam przeciw ospie i nie żałuję swojej decyzji. Syn przywlókł ospę z przedszkola w kwietniu, zaraził nią 1,5 roczką siostrę, a na końcu zaraziłam się ja :P Dzieci brały Heviran, bąble smarowałam gencjaną na spirytusie, a błony śluzowe gencjaną na wodzie. Wysyp trwał przez jakieś 3 dni, zero gorączki, zero swędzenia - dzieci przeszły ospę bardzo łagodnie.
Zaraziłam się też ja (31 lat) i myślałam, że zejdę z tego świata :/ Brałam również Heviran, fenistil w kroplach przeciwświądowo, gencjana, puder, kąpiele w nadmanganianie potasu. Nie pomagało nic. Do tego gorączka w okolicacj 39,5-40,5 stopnia. Pierwszych dni nie pamiętam, bo traciłam kontakt z rzeczywistością. Ospa w dorosłym wieku jest po prostu straszna......jak na złość nie zachorowałam na nią, jako dziecko pomimo, że wszyscy wokół w klasie się nią zarażali :P