Zacznijmy od tego, że Dom Dziecka ma OBOWIĄZEK wysłąc opiekuna z dzieckiem do szpitala.
Moje dziecko w żłobku wiele razy było w sytuacjach kryzysowych, a Panie wytłumaczyły mi, że PRAWNIE MAJĄ OBOWIĄZEK pojechać z dzieckiem do szpitala i zostać w nim do czasu kiedy przyjedize opiekun prawny. Wydaje mi się, że w tym wypadku "opiekunem prawnym" jest opiekun z Domu Dziecka.
Szpital nie jest niczemu winien, oprócz tego, że można ich ocenić jako bezduszne świnie, które patrząc na taka sytuacje nic z nią nie zrobiły..... Mam nadzieje, że nie były matkami, bo nie chciałabym aby takie osoby były w roli matek.
Ciesze się, że chociaz inne matki ze szpitala zajęły się Zosią... Aż mi się płakać chce jak o tym myśle. Gdybym coś takiego zobaczyła od razu zajęłabym się tym dzieckiem. Jednak kobieta ma instynkt macierzyński a szczegolnie gdy sama jest matka....