Czy odwiedzać mamę po porodzie w szpitalu? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy odwiedzać mamę po porodzie w szpitalu?

22odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 8301
Avatar użytkownika Kasia P.
Kasia P.Poziom:
  • Zarejestrowany: 19.12.2013, 16:12
  • Posty: 4400
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 lipca 2014, 11:12 | ID: 1133442

Czy ktoś odwiedził Was w szpitalu po porodzie?

Czy opowiadacie się za takimi wizytami?

Avatar użytkownika ila
ilaPoziom:
  • Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
  • Posty: 1978
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 lipca 2014, 12:07 | ID: 1133450

Jestem jak najbardziej ZA! wizyty w szpitalu gdzie rodziłam pierwsze dziecko bardzo mi się nie podobały. Mąz nie mógł wejść do mnie na salę (chociaż leżałam sama) bo było przeznaczone do tego osobne pomieszczenie, dziecko widział chwilkę na korytarzu, gdzie kręciło się dużo ludzi, więc nie wiem czy dziecko przebywające na korytarzu było lepiej chronione przed bakeriami i zarazkami niż jakby tatuś wszedł na salę gdzie przebywała jego żona z dzieckiem.

Avatar użytkownika Stokrotka
StokrotkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
  • Posty: 66136
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 lipca 2014, 13:51 | ID: 1133490

No może nie pierwszego dnia kiedy jeszcze czujemy się słabo ale tak. Szczególnie osoby najblizsze. Zawsze to jakieś wsparcie. Oczywiscie wizyty nie za długie by nie były męczące ani dla mamy ani dla dziecka.

Użytkownik usunięty
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 lipca 2014, 13:59 | ID: 1133497
    Przed przyjściem do szpitala najlepiej zapytać, czy młoda mama naszej wizyty sobie życzy. Jeżeli nie, musimy to uszanować. To jest bardzo szczególny czas.
    Avatar użytkownika oliwka
    oliwkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
    • Posty: 161880
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 lipca 2014, 13:59 | ID: 1133498

    Mnie odwiedzał mąż, moja mama i koleżanki z pracy... nawet miłe to było...

    U nas wizyt nie było tylko cichaczem na korytarz się wychodziło, nasze dzieciaczki leżały na wspólnej sali nie z mamusiami... Przynoszone były tylko do karmienia - takie czasy...

    Córkę odwiedziłam już na drugi dzionek i byłam codziennie na chwil kilka aż do jej wypisu z Oliwką, zięć codziennie chodził i w pierwszy dzień byli jego rodzice a mąz nie był bo był wtedy za granicą...

    Ostatnio edytowany: 24.07.2014, 14:00, przez: oliwka
    Użytkownik usunięty
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 lipca 2014, 17:41 | ID: 1133580

      Jeśli chodzi o najbliższą rodzinę, to tak. Mąż, obie mamy ale brat, szwagierka, koleżanki tylko zadzwonily i byłam im za to bardzo wdzięczna.

      Po powrocie do domu, po ogarnieciu się, wpadnięciu w rytm (czyli po ok 2-3 tyg), zaczeła wpadać rodzina i znajomi.

      Avatar użytkownika Maniuśka
      ManiuśkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
      • Posty: 4401
      6
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 lipca 2014, 19:10 | ID: 1133584

      Ze względu na to że mam liczną rodzinę- czworo rodzeństwa to mnie odwiedzali. A że rodziłam 22 grudnia a do 27 grudnia leżałam w szpitalu to odwiedzali nas. Mąż był codziennie po kilka godzin, jechał jeść obiad i wracał. W Wigilię byla cała moja rodzina, dzieliliśmy się opłatkiem i po godzinie wrócili do domu. A że jeszcze miałam salę sama, jedynkę to nikomu to nie przeszkadzało że tyle ludzi przyszło. Mi też:) Byłam po cc ale bardzo dobrze się czułam:)

      Avatar użytkownika Sonia
      SoniaPoziom:
      • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
      • Posty: 112855
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 lipca 2014, 06:11 | ID: 1133671

      Mi było bardzo miło, gdy najbliższa rodzina przyjeżdżała do szpitala. Oczywiście nie zaraz po porodzie, ale jak już złapałam oddech, wróciłam do sił, to czemu nie. Koleżanki i dalsza rodzina musiała trochę poczekać, aż wrócę do domu i nabiorę sił.

      Avatar użytkownika czarnully
      czarnullyPoziom:
      • Zarejestrowany: 15.01.2014, 13:39
      • Posty: 384
      8
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 lipca 2014, 08:47 | ID: 1133743

      Nie mam jeszcze doświadczenia bo urodzę pierwsze dziecko, ale wydaje mi się że nie pierwszego dnia po porodzie ale jak już do sibie dojdę troszkę to czemu nie, ale najbliższa rodzina, koleżanki i dalsza rodzina telefonicznie, później dopiero jak będziemy w domu i troszkę już oswoimy się z nową sytuacją to jak najbardziej.

      Avatar użytkownika JoannaSK80
      JoannaSK80Poziom:
      • Zarejestrowany: 17.01.2011, 14:45
      • Posty: 103
      9
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 lipca 2014, 10:07 | ID: 1133751

      Ja po porodzie byłam na sali z innymi kobietami i odwiedziny ich gości były dla mnie krępujące. Miałam kłopoty z laktacją i praktycznie bez przerwy próbowałam przystawić młodą do piersi. Wyzyty mężów, ojców i innych znajomych na sali nie należały do przyjemności :-(. Sprawa wygląda zupełnie inaczej jak się ma jedynkę - ja takiego komfortu nie miałam

      Avatar użytkownika aga_8666
      aga_8666Poziom:
      • Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
      • Posty: 5072
      10
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 lipca 2014, 18:33 | ID: 1133844

      Ja sie cieszyłam jak mnie odwiedzali po porodzie tym bardziej że rodziłam dzień przed wigilią więc jak część mojej rodziny pojawila się w wigilię z opłatkiem to bardzo to było miłe i w żaden sposób mi nie przeszkadzały odwiedziny bliskich.

      Avatar użytkownika usia
      usiaPoziom:
      • Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
      • Posty: 420
      11
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 lipca 2014, 19:48 | ID: 1133888

      Ja chyba jestem jakaś inna... nie chciałam odwiedzin w szpitalu nawet bliskich (Teściowej, rodzeństwa Męża), Codziennie przychodził Mąż i raz Mama z Siostrą.

      To był czas dla Dziecka, Męża i dla mnie. Uznałam, że pojawienie się na świecie to wystarczający stres dla Małej (w końcu zostaje wyrwana z ciepłego, ciemnego i cichego brzuszka), a w szpitalu i tak dużo się dzieje. Byłam na sali dwuosobowej, potem trzyosobowej i bardzo męczące były odwiedziny u niektórych dziewczyn. Pamiętam, jak do jednej przyszło 6 osób i bardzo głośno się zachowywali.

      Avatar użytkownika Guśka
      GuśkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
      • Posty: 7481
      12
      • Zgłoś naruszenie zasad
      25 lipca 2014, 21:43 | ID: 1133927

      a ja pierwszego nie wwidzilam sie z mężem i szwagierką(przyjaciółka) ,drugiego pzjechaki rodzice...ale i przylazłą niechciana osoba z rodziny:/

      Avatar użytkownika Poloznanamedal.pl
      • Zarejestrowany: 04.07.2014, 15:10
      • Posty: 8
      13
      • Zgłoś naruszenie zasad
      5 sierpnia 2014, 15:48 | ID: 1136309

      Najlepszym wyjściem jest zapytanie młodej mamusi czy czuje się na siłach na przyjęcie gości :) Nikt przecież się nie obrazi, że mama chce jednak odpocząć po porodzie ;)

      Avatar użytkownika olkensowka
      olkensowkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 04.04.2014, 18:48
      • Posty: 394
      14
      • Zgłoś naruszenie zasad
      5 sierpnia 2014, 15:55 | ID: 1136310

      Jedyna osoba jaka mnie odwiedzała to mój mąż. Nie chciałam żeby ktoś mnie widział w takim stanie... 

      Avatar użytkownika Stokrotka
      StokrotkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
      • Posty: 66136
      15
      • Zgłoś naruszenie zasad
      5 sierpnia 2014, 17:10 | ID: 1136321

      Fajnie jak goście do nas przychodzą ale jak przychodzą w nadmiarze do naszej koleżanki z pokoju, to jest już męczące niestety.. Więc może jednak wizyty w szpitalu powinny mieć wymiar ograniczony.

      Avatar użytkownika ila
      ilaPoziom:
      • Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
      • Posty: 1978
      16
      • Zgłoś naruszenie zasad
      5 sierpnia 2014, 19:51 | ID: 1136378

      Teraz córcie urodziłam w szpitalu gdzie mąz mógł odwiedzić nas na sali, bardzo mi się to podobało, że mogliśmy razem w trójkę spędzić ten czas :)

      Avatar użytkownika peggysue115
      peggysue115Poziom:
      • Zarejestrowany: 17.03.2011, 07:53
      • Posty: 171
      17
      • Zgłoś naruszenie zasad
      6 sierpnia 2014, 17:52 | ID: 1136616

      Ja bym chciała jak najmniej wizyt - mąż, moja mama i najlepsza przyjaciółka. Bedę osłabiona, zmęczona porodem, zaaferowana dzieckiem, pewnie marnie wyglądająca i jakichś wędrówek do mnie do szpitala bym nie chciała. To jednak taki szczególny czas dla nowo-tworzącej się rodziny, mamy, taty i dziecka.

      Możegdyby tak  jak kiedyś leżało się tydzień w szpitalu to po kilku dniach od porodu fajnie byloby, aby ktoś odwiedził, ale teraz jak raptem to sa 3-4 dni to hmmm niekoniecznie sa na to sily i checi.

      Nawet zastanawiałam się czy nie poprosić męża, aby powiedział teściom i swojemu rodzeństwu, żeby odwiedziny były dopiero w domu. Bo moja teśiowa bywa męcząco gadatliwa i niby to zrozumiałe że takie odwiedziny powinny być krótkie, a nie wiem czy ona by to rozumiała,a  nie chce jakiejs niezrecznej sytuacji w szpitalu ani też słuchania jej przez 2 godziny.

      Ale moja mama twierdzi, że tak nie wypada. Wiec uzgodnilismy ze maz po prostu uprzedzi ze jestem zmeczona i jesli wizyta to na krotko.

       

      A Wy jakie mialyscie doswiadczenia z tesciami w szpitalu??

      Ostatnio edytowany: 06.08.2014, 17:53, przez: peggysue115
      Avatar użytkownika pszczolka87
      pszczolka87Poziom:
      • Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
      • Posty: 736
      18
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 sierpnia 2014, 19:57 | ID: 1136807

      U mnie był mąż maxymalnie ile tylko mógł jeśli chodzi o czas. Do tego rodzice, teście, i przyjaciółki. Rodzeństwo męża (faceci) chcieli przyjechać ale ja nie chciałam. odwiedzili nas dopiero w domu.

      Jeśli ktoś nie wie  czy odwiedzać mamę po porodzie to najlepiej jak już urodzi zadzwonić i zapytać czy życzy sobie takiej wyzyty. Kiedy kobieta jest w ciąży z pierwszym dzieckiem takie pytania nie maja sensu bo przyszła mama tak na prawdę nie wie jak będzie się czuła, bo co innego jest przeczytanie stosu książek i stron w necie a co innego przeżycie porodu.

      Avatar użytkownika dagmara_84
      dagmara_84Poziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
      • Posty: 1820
      19
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 sierpnia 2014, 08:07 | ID: 1136877

      Ja myślę, że tak. Tyle,że wizyty powinny być krótkie :))) największym błędem jest przychodzenie do domu -bez zapowiedzi -zaraz po wyjściu ze szpitala. Tak zrobila moja sąsiadka. Nie zdążylam jeszcze napić się herbaty a już pukała do drzwi. Wchodzila i gadala,gadała, gadała a mi głowa pękala i tak przez kolejne 3 dni....

      Avatar użytkownika dagmara_84
      dagmara_84Poziom:
      • Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
      • Posty: 1820
      20
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 sierpnia 2014, 08:14 | ID: 1136884

      Ale macie rację - wizyty pod warunkiem,że sala jest jednoosobowa - inaczej to kręcujace i stresujące dla wszystkich