CZY TAK POWINNO WYGLADAC DZIECINSTWO?
Moje dziecko przyjazni sie z chlopcem z rozbitej rodziny Rodzice mieszkaja w tym samym miescie , sa na stanowiskach Podrzucaja sobie dziecko nawzajem , nie byloby to nic zdroznego , ale chlopiec mowi ze jest tym zmeczony Chcialby miec jeden dom Ojciec ma nowa rodzine i dziecko Matka uklada sobie zycie z nowym panem , to oczywiste Chlopiec przyszedl z podbitym okiem bo tatusiowi cos sie nie spodobalo Mama go karci zeby buty zdejmowal na klatce bo brudzi , oberwal za to po glowie Jest fajnym chlopcem , ale zahukanym i nie szanuja rodzice jego potrzeb Slabo sie uczy , ale na lekcje fortepianu musi chodzic mimo ze on tego nie lubi Przychodzi do nas , bo mowi ze czuje sie wolny Jestem zszokowana postepowaniem rodzicow , pomoc tez mu nie moge Zaczyna sie szkola mama wyjechala do Chorwacji , tata podrzucil syna do babci....Nie widze realnego wyjscia z tej sytuacji bo nie moge sie wtracac....Moze wy cos zaproponujecie....
W tym przypadku chyba najlepszym rozwiązaniem jest poinformowanie psychologa szkolnego. Może on coś doradzi Tobie, lub zajmie się tym chłopcem i porozmawia z rodzicami...?
- Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
- Posty: 5777
Nie wiem czy coś można zrobic, zanam podobne sytuacje, a czasem nawet gorsze. Niestety ludzie popełniają błędy, a dzieci za nie płacą ;(
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
Ja też tak uważam że pedagog szkolny powinien o tym wiedziec wraz z dyrektorem. Warto umówic sie na spotkanie z obiema Paniami i anonimowo opowiedzieco Pani spostrzerzeniach i poszukać pomocy dla dziecka.Wiele sób woli nie wtrącac sie w sparwy rodzinne ale w końcu do kogo to dziecko ma trafić ze swoim prblemem? Wlaśnie tobie zaufał i mówi jak jest nieszczęśliwy. Warto pomóc , choc spróbowac żeby nie mieć wyrzutów ze mogłam a nic nie zrobiłam. Takie dziecko jest w potrzasku,a rodzicom najwyraźniej przeszkadza. Szkoda dziecka ale tylko radykalne działanie może mu pomóc i przemówić do rodziców bo najwyraźniej myślą tylko o sobie.
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Szkoda dziecka.
Dobrze, że chociaż u Ciebie ma wytchnienie.
Jesli chodzi o pomoc jemu, to nie wiem, czy Ty masz na to siły.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Basiu! Nie wydaje mi się, że rozmowa w szkole da jakieś efekty. Sama dobrze wiesz jak rozmawiano z Tobą. Poza tym matka tego chłopca napewno strasznie się oburzy na Ciebie. Ja widzę tylko jedno wyjście. Skoro Twój syn z nim się przyjaźni i ten chłopak do Was przychodzi, to stwórz mu taki azyl. Ale musisz porozmawiać z nim i uprzedzić, że on ma dom i ten jego dom jest najważniejszy. Że Twój dom nie może zostać jego domem. A matka skoro nie interesujesię nim , to jej już nikt nie zmusi do tego. Najwyżej mogą odebrać prawa rodzicielskie. I kto nim będzie się opiekować. Przecież ojcec nie chce. To co, ma trafić do rodziny zastępczej. Może to byłoby lepszym wyjściem. Ale to nie takie proste. I też ze względu na tego chłopca. Przecież to już duży chłopiec i nie może być tak odstawiony jak zbędny mebel.
I dlatego jeszcze raz mówię : stwórz mu azyl. A będzie to też z korzyścią dla Twojego syna. Będzie miał przyjaciela. A to też ważne. Może nawet najważniejsze aby byli przyjaciółmi.
Moglabym ,ale boje sie ze wszystko obroci sie przeciwko mnie Chodzi do szkoly spolecznej nie mam tam nikogo znajomego Pomyslalam , ze mamy w TPD wspanialego psychologa , moze z nim pogadam Tak naprawde to nie o sile tu chodzi ale o to , ze sa to osoby wplywowe i tego sie boje
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Dlatego też Basiu nie możesz ingerować w ich życie. Możesz porozmawiać z tym psychologiem. Zasygnalizować sytuację. Jeżeli jest to mądry psycholog, to będzie wiedział jak postąpić. Bo Ty sama możesz zrobić chłopcu wielką krzywdę. Wy możecie być tylko przyjaciółmi.
Dlatego też Basiu nie możesz ingerować w ich życie. Możesz porozmawiać z tym psychologiem. Zasygnalizować sytuację. Jeżeli jest to mądry psycholog, to będzie wiedział jak postąpić. Bo Ty sama możesz zrobić chłopcu wielką krzywdę. Wy możecie być tylko przyjaciółmi.
Tak tez mysle Wandziu ! Najgorsza jest w czlowieku niemoc , ktorej sie nie przeskoczy A ja to bym chciala uzdrowic caly swiat ...oprocz siebie...
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
przykre. szkoda malucha...może przychodząc do was dostaje namiastkę normalności. choć powinien od najbliższych
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Basiu! Ty doświadczyłaś wielu przykrości i smutków. Dlatego rozumiesz życie inaczej. Świata nie zbawisz. Ale pomóc swoją obecnością możesz . I to bardzo. Ciesz się tym, że Twój syn ma przyjaciela, któremu możeciie oboje pomóc. Powodzenia. Trzymajcie się wszyscy troje.
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
Moglabym ,ale boje sie ze wszystko obroci sie przeciwko mnie Chodzi do szkoly spolecznej nie mam tam nikogo znajomego Pomyslalam , ze mamy w TPD wspanialego psychologa , moze z nim pogadam Tak naprawde to nie o sile tu chodzi ale o to , ze sa to osoby wplywowe i tego sie boje
Dobry pomysł z tą rozmową.
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
Współczuję, musi mieć Mały złamane serce :(
Najgorsze , ze w nikim nie ma wsparcia , a potem mama czy babcia dziwia sie jaki to syn, wnuczek nie ma dla nich serca Ile mu dali tej milosci to tyle odbiora i niech sie nie zdziwia ze w doroslym zyciu ich oleje....Pytal mnie co moglby zrobic zeby sie usamodzielnic....
coraz bardziej zal mi tego chlopca Wczoraj przyszedl do nas , bo mowi ze juz nie moze wytrzymac , facet mamy wyrzucil go z toalety, bo powiedzial ze zadlugo siedzi a on nie zdazyl sie zalatwic Polowe wrzesniaa mama byla na urlopie a on dojezdżal do szkoly rowerem 12 km. bo tatus nie mogl sie nim zajac , poniewaz to nie byl jego tydzien To jest chore !!! Tacy ludzie nie powinni miec dzieci!!!!