Jak poznać, że dziecko pali? - Forum

Paliłam jako nastolatka. Rozmowy, kary, zabieranie pieniędzy nic nie da. Mi po prostu samo przeszło- no dobra Łukasz mi pomógł mówiąc, że nie będzie całował się z popielniczką

Często jest tak, że rodzicom giną drobne z portfela lub po prostu, gdy rodzice też "dymiący" to giną podkradane papieroski- bynajmniej my jako szczylówy tak robiłysmy

Jest też taki sposób, aby siąść i z dzieckiem wyjarać tyle papierosów na raz ile się tylko da- choć można przypłacić złym samopoczuciem

Kiedyś popalałam troszkę. Jak mój ojciec się dowiedział nałożył mi na głowę miskę i kazał palić dopóty dopóki się nie porzygam.

Wypaliłam 1,5 paczki i nie wytrzymałam. A później przez prawie miesiąc chodziłam żółta na twarzy i rękach [do tego miska była na głowie].

Nigdy więcej po papierosa nie sięgnę.

Ani ja, ani mój brat nigdy nie paliliśmy więc moich rodziców ten problem ominął. Ale wiem, że kary i groźby w takiej sytuacji nie pomagają. Dzieciak sam musi zrozumieć, że palenie nie jest "trendy".

Nigdy mnie do palenia nie ciągło i cieszę się z tego względu niezmiernie. Mój Mąż pali, kiedyś paczka mu starczała na dzień lub dwa, a teraz paczka mu wystarcza czasami na miesiąc. Po prostu jak się zdenerwuje, to musi sobie zapalić. Paczka zawsze w domu musi być. On za to jest mistrzem w ukrywaniu palenia. Przez 8 lat ukrywał, że pali papierosy. Jego Rodzice są przekonani, że nauczył się palić dopiero na studiach ;)

Podobno do młodych ludzi bardziej niż ostrzeżenia o raku itd. trafiają argumenty typu: żółte zęby, nieświeży oddech, brzydka cera.
Kiedy ja popalałam nie pomagało wąchanie i przeszukiwanie rzeczy, bo papierosy chowałam w maskotce lub robiłam dziurę w kieszeni płaszcza, żeby schować je w podszewce. Najbardziej przemawiał smutek rodziców, bo krzyk tylko prowokował do buntu.
O ile wróciłam do palenia jako osoba pełnoletnia, czego dziś żałuję, to jedynym skutecznym rozwiązaniem okazało się ograniczenie kieszonkowego, a nawet tymczasowy szlaban na jakąkolwiek kasę, który musiałam zaakceptować i dziś sama bym tak zrobiła. Rodzic ma prawo, jeśli dziecko jest niepełnoletnie tym bardziej, powiedzieć: NIE DAJĘ ZAROBIONYCH PRZEZ SIEBIE PIENIĘDZY NA PAPIEROSY albo NIE POZWALAM PALIĆ W MOIM DOMU. Żeby nie złościć dziecka zakazami mogłabym najwyżej dodać - "Będziesz mieć 18 lat, odpowiadać sam/a za siebie i zarobisz sobie, to wtedy będziesz sobie kupować papierosy(o ile będzie cię stać). Jako twój rodzic mam dać ci dach nad głową, ubrać cię, nakarmić, kupić leki i na tym się kończą moje obowiązki materialne. Jeśli daję ci kieszonkowe to jest to objaw zaufania z mojej strony, że pieniądze na które pracowałam wydasz rozsądnie na swoje potrzeby i przyjemności, a nie na swoją szkodę."

Ja zaczełam palić już jako nastolatka  i moja mama nigdy mnie nie złapała na paleniu, dowiedziała się jak miałam 23 lata jak zapaliłam z nia i bratową to ze zdziwieniem zapytała "a ty palisz", ale na szczęście juz nie pale rzuciłam przed ciążą. Teraz moja mama będzie miała problem z moim 15- letnim bratem, ja go juz nieraz złapałam na paleniu i żadne groźby i rozmowy nie pomogły, dalej pali widze z okna jak na boisku sie czai. Mama wie ze pali ale nie umie sobie z tym poradzić by tego nie robił.

Najgorzej mają chyba ci rodzice, którzy sami palą, bo ich argumenty są najmniej przekonywujące.

VERBA DOCENT EXEMPLA TRAHUNT
SŁOWA TYLKO UCZĄ,  A PRZYKŁADY POCIĄGAJĄ

Dzieciaki nasz popalały jak wychodziły na dyskoteki. Nie paliliśmy to można było wyczuć a one zawsze miały wymówkę - dlatego tak ubranie "śmierdzi" dymem papierosowym bo tam prawie wszyscy palą a oni nie. Jak obserwuję to na co dzień teraz jako dorosłe osoby nie palą, zdarza im się od czasu do czasu przy piwku zapalić.

Przede wszystkim rodzic może poznać po zapachu - choć dziecko pewnie będzie twierdziło, że to znajomi palą :))) Oraz po zażółceniu skóry pomiędzy wskazującym a środkowym palcem.

Jak reagować? Wiecie nie mam na to pomysłu - bo sama paliłam jako nastolatka i również teraz mi się zdarza. Argumenty muszą być rzeczowe, a jeżeli rodzic pali to niestety one leżą po stronie dziecka :)))

Jeśli nic by nie skutkowalo, to próbowałabym sposobem: zwrócić mimochodem ich uwagę na skutki palenia, zwłaszcza te dotyczące wyglądu.

mam 17 letnią córkę i 15 letniego syna jeszcze im się nie zdażyło, żeby zapalili moja Paulina to sama gania osoby które palą a Kuba nie wiedzi w tym nic ciekawego

oboje z mężem nie palimy ale kiedyś paliliśmy, razem rzuciliśmy palenie zanim się pobraliśmy

przed dziećmi nie ukrywaliśmy tego faktu tylko otwarcie z nimi rozmawiamy wiedzą jakie zagrożenia i skutki niesie za soba palenie i po prostu nie chcą palić 

i właśnie z tego jesteśmy dumni , że udało nam się całą wiedzę jaką posiadamy przekazać dzieciom 

rozmawiamy również o tym, że papierosy są luksusem i często widzimy jak ubogie osoby kupują papierosy, palą a w sumie nie stać ich na inne potrzeby życiowe paczka papierosów kosztuje około 10 zł tygodniowo (jeśli ktos pali paczkę/dzień) wychodzi to prawie 70 zł a miesięcznie około 300 zł taki argument dla dziecka jest bardzo mocny szkoda im wydać taką kasę na zniszczenie zdrowia jak mogą ją zupełnie inaczej zagospodarować

Mi też najbardziej było szkoda właśnie pieniędzy. W młodości zdrowotnych skutków się nie odczuwa, więc się o nich nie myśli, a kieszeń palenie dotyka w każdym wieku.

Fajny film "Wojna domowa" , w poprzednim odcinku poruszał problem palenia. I mimo tego, że serial stary, to dużo się sprawdza w nim i dziś. Bohaterka grana przez A. Jankowską doradziła, że trzeba wąchać... dobra porada.

A co zrobić, by dziecko nie paliło? Tu już trudniej. Rozmowa o szkodliwości, przekonanie o tym, że palenie nie jest modne, ograniczenie kieszonkowego,  pokazanie skutków palenia ( na kimś, kto pali od lat) - to może pomóc.

Jako dosyć "wczesny palacz" mogę pwoiedzieć, że znamienne jest częste, chwilowe znikanie z domu pod głupimi pretekstami i rzezc  jasna zapach papierosów.

Gorzej, jeśli rodzice palą, wtedy go na pewno nie wyczują!

Co zrobić, by dziecko nie paliło?

Brutalna, acz znana metoda "fajek do oporu" podziała na każdego...

Tytoń w załamkach keiszeni spodni kurtek i bluz to niezawodny sposób :)

Ale ile toksyn w międzyczasie dziecko pochłonie?? W życiu by mtak nie zrobiła, nawet by mi przez myśl nie przeszło, że można tak podtruć własne dziecko :O

Nigdy nie paliłam, dlatego też jestem wyczulona na wszelki zapach nikotyny

rodzice nie zlapali mnie,,za reke,, na paleniu.

rzucilam jak zaszlam w cize-sie znaczy mnie papierosy odrzucily....

a mnie moja mamusia na paleniu złapała jak miałam 14 lat i mnie przytruła paleniem razem z nią aż zrobiłam się zielona(cała paczka poszła)wtedy papierosy odrzuciłam ale pod koniec technkum czyli 3 klasa wróciłam,aż do wiadomości o ciąży a teraz popalam jak mam nerwówkę...i wcale z tego nie jestem dumna,ale jakoś taak wtedy problem wydaje mi się mniejszy..