Witam. Mam pewien problem z moim dzieckiem, które trafi właśnie we wrześniu do gimnazjum. Mój syn nie ma porażających sukcesów w nauce, ale nie jest tak, że ma złe oceny - traci dużo na tym, że jak twierdzi nudzi się na zajęciach i niektórych rzeczy mu sie robić nie chce, np. zadań domowych, ale ze sprawdzianów ma zawsze 4 i 5. Trafił przez to do gimnazjum o średnim poziomie (powiedzmy takie najgorsze z najlepszych, to chyba dobre określenie). Boję się, że syn nadal będzie się nudził, a wiadomo że gimnazjum to taki głupi wiek w życiu dziecka i nie chcę żeby zniechęcił się do nauki kompletnie. Co robić? Myślałam o przeniesieniu go do szkoły prywatnej… tylko boje się, że będzie jeszcze gorzej. Macie jakieś rady?