Gdzie na angielski

Mój maluch ma angelski w przedszkolu. Zaraz po zajęciach przychodzi pani. Mają na pocżatek ok. pół godzinki, by na początku się dzieciaki nie zniecjęciły. Po pierwszej lekcji był taki zapał maluchów że nie chciały do domu wyjść! 

Ciesze się z tych lekcji bo nigdzie dodatkowo szukać nie musimy i jest odpowiednio do wieku maluchów.

Bardzo dobrze, ze dzieciaki juz tak wcześnie poznają język i dobrze, że ich długo nie męcża, bo takie maluchy szybko się nudzą.

Niemniej jednak z doświadczenia wiem, że czym dalej w las, a raczej w naukę, to mniejsze zaangażowanie, mniejszy progres, dlatego też zdecydowaliśmy, że trzeba pomóc nauce szkolnej i pojść o krok dalej.

mojej kolezanki corka chodzi do szkoly gdzie jest uczona metoda helen doron, dzieci maja zajecia raz w tygodniu i sa to bardzo male grupki 3-5 osob, dodatkowo dostaje sie material do domu i trzeba z dzieckiem pracowac, wtedy sa super efekty

Mnie sie wydaje, że jednak nauka jezyka angielskiego w formie zabawy jest dla dziecka łatwiejsza do przyswojenia.  W niektórych szkołach  starają się najpierw zaszczepić i rozwinąć pasję do nowego języka. 

W przedszkolu mojego dzieciaczka właśnie odbywa się w formie zabawy. Pół godzinki raz w tygodniu. Dzieciaki świetnie się bawią i wołaj że chcą jeszcze, do domu nie chca iść 

Zapomniałam dodać, że curka ma 16 lat, więc przedszkole juz dawno za nią :) Ona jest duzo, duzo dalej z materiałem.

W Warszawie jest super szkoła językowa https://bs-ict.pl/ jestem bardzo zadowolona z zajęć.