Kto pokrył koszty organizacji Waszego wesela?
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Przeglądałam wątek o weselach i spotkałam się z kosztem 43.000 za organizacje całości wesela To są dla mnie kosmiczne pieniądze! Prawie jak wtgrana na loterii! I dlatego pytam Was! Kto pomagał Wam organizować finansowo wesele!
Ja sobie nie wyobrażam wydac takiej sumy na dwa dni weselne...
Jak to było u Was?
- Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
- Posty: 3878
Rodzice w całości.
U nas w wiekszosci rodzice tzn. sale, jedzenie, ciasto, a to był koszt jakichś 4 tysiecy.
Z kolei resztę pokrył w sumie maż, bo ja nie pracowałam:
orkiestra 1 tys. zł
nasze ubrania
fotograf
wódka. razem pewnie ok. 2 tys. zł.
Dodam, że wesele mielismy w lokalu na 40 osób.
U nas w wiekszosci rodzice tzn. sale, jedzenie, ciasto, a to był koszt jakichś 4 tysiecy.
Z kolei resztę pokrył w sumie maż, bo ja nie pracowałam:
orkiestra 1 tys. zł
nasze ubrania
fotograf
wódka. razem pewnie ok. 2 tys. zł.
Dodam, że wesele mielismy w lokalu na 40 osób.
Ja mialam bardzo, ale to bardzo podobnie. Z tym, że wesele mieliśmy ponad 8 lat temu i na wszystko wydaliśmy 4 tyś. Liczba osób bardzo zbliżona. Jedynie garnitur męża, kupiła mu jego rodzina.
A jak myślicie, czy tradycyjny podział ról w tej kwestii nadal jest akceptowany, przestrzegany? Chodzi mi głównie o zapewnianie pannie młodej takiego "posagu" w formie urządzenia wesela?
- Zarejestrowany: 16.07.2009, 10:52
- Posty: 288
U nas teść pokrył koszty sali (na 40osób) orkiestre/grajków,alkohol, ciasta, napoje i całe umundórowanie Młodego a my reszte : koszty kościelnego ślubu, dekoracje sali, samochodu, przygotowania i koszty z nimi związane, moja suknia,wiązanki ślubne +butonierki, fryzjer, podziękowania dla rodzców ....itp
- Zarejestrowany: 16.07.2009, 10:52
- Posty: 288
A jak myślicie, czy tradycyjny podział ról w tej kwestii nadal jest akceptowany, przestrzegany? Chodzi mi głównie o zapewnianie pannie młodej takiego "posagu" w formie urządzenia wesela?
Myślę że nie. Nawet po ankiecie widać że Młodzi sami często pokrywają koszty ślubu, lub dokładają się do rodziców. Czasy się zmieniają :)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 16:03
- Posty: 276
pokryli sami koszty całego wesela
natomiast zwróciło nam sie z nadwyżką ponieważ rodzice z racji tego iż nie organizowali wesela to pieniążki przekazali w postaci prezentu ślubnego
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
U nas w wiekszosci rodzice tzn. sale, jedzenie, ciasto, a to był koszt jakichś 4 tysiecy.
Z kolei resztę pokrył w sumie maż, bo ja nie pracowałam:
orkiestra 1 tys. zł
nasze ubrania
fotograf
wódka. razem pewnie ok. 2 tys. zł.
Dodam, że wesele mielismy w lokalu na 40 osób.
To jakoś tanio my prweie osiem lat temu na 40 osob wydaliśmy 18 tyś i bylo skromnie.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
A jak myślicie, czy tradycyjny podział ról w tej kwestii nadal jest akceptowany, przestrzegany? Chodzi mi głównie o zapewnianie pannie młodej takiego "posagu" w formie urządzenia wesela?
Myślę, że odchodzi się od tego schematu, i słusznie.
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
Pomogli nam moi rodzice, niestety mojego męża nawet nie byli na ślubie, aby uniknąć kosztów obrazili się, że zaproszenie wysłali moi rodzice a nie młodzi. Było super i powiem szczerze że lekko bez teściów.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
My sami robiliśmy udalo mi się przez wyjazd wakacyjny do Dani zarobić calość sumy, nie zwróciło się nawet 20%. Poprawiny byly w domu, moja mama przygotowala, a że bylo piękne lato.to imprezka przenisla się do ogrodu. Gdybyśmy nie mieli tej kasy to pewnie tylko obiad by byl dla najbliżych.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Isabelle mam wrażenie, że temat ten załozyłaś po przeczytaniu mojego posta? :)
Właśnie nas wesele kosztowało 43 tys. Połowe tej kwoty stanowiły nasze oszczędnoiści, a druga połowa uzbierała się z kopert.
Oczywiście było troche kombinacji. Staraliśmy się rozłozyć koszty w czasie np. alkohole kupiliśmy sporo wcześniej (czekaliśmy na promocję;) ), wpłacaliśmy większe zaliczki żeby po weselu było mniej do zapłaty i jakoś się udało:)
Po podliczeniu wszystkiego byliśmy w szoku ale tego dnia nie zapomnimy do końca życia (mamy nadzieję, że goście również).
Pozdrawiam!
Tak! Inspirowałam się Twoim wpisem:)
Również pozdrawiam:)
To mieliście szczęście, że udało się drugą połowę z kopert
Ja np. nie rozumiem ludzi, którzy na sfinansowanie wesela biorą kredyty
Zabawa 1 noc, a spłacanie kilka lat...
Biorą kredyty i zanim splacą to się rozchodzą, a bylo z wielką pompą :-)
U nas w wiekszosci rodzice tzn. sale, jedzenie, ciasto, a to był koszt jakichś 4 tysiecy.
Z kolei resztę pokrył w sumie maż, bo ja nie pracowałam:
orkiestra 1 tys. zł
nasze ubrania
fotograf
wódka. razem pewnie ok. 2 tys. zł.
Dodam, że wesele mielismy w lokalu na 40 osób.
To jakoś tanio my prweie osiem lat temu na 40 osob wydaliśmy 18 tyś i bylo skromnie.
!8 tysiecy na 40 osób???
Szok:)
Płaciliśmy 75 zł od osoby za sale z jedzeniem+ciasto.
Nasze wesele było w wiejskiej sali sami zesmy stroili sale pomagało nam rodzenstwo..wesele mnielismy na 160 osob dla mnie duze chcialam mniec mniejsze no ale rodzina mojego meza dosc liczna...ogolnie moge napisac ze rodzice nam pomogli chociaz uzbieralam na swoje wesele 8.000 i to duzo pieniazkow 6 lat temu..juz niepamietam ile zaplacilismy komu ..ale wiem ,ze mozna powiedziec ze nasze wesele wyszło na plusie i to duzym plusie uzbieralismy duzo pieniazkow takze bylismy bardzo zadowoleni ..
My mieliśmy bardzo skromne przyjęcie weselne i w całości pokryli koszty rodzice. Moi płacili za moich gości a teściowie pokryli koszty gości Męża. Ja mam bardzo dużą rodzinę i jeśli bym sie zdecydowała prosić wszystkich to ode mnie (tylko najbliższa rodzina) byłoby 86 osób... Zatem, żeby nikogo nie urazić z mojej strony byli tylko rodzice, babcia, siostry, szwagier i dwie koleżanki... Ja sama tak zadecydowałam, zeby nie obciążać za bardzo rodziców, którzy do najbogatszych nie należą.
- Zarejestrowany: 29.01.2010, 15:49
- Posty: 91
mu zmieściliśmy się w 25 tys. u nas tak troche śmiesznie było bo za wesele tak właściwie zapłacił moj mąż i moi rodzice. moi rodzice czuli się w obowiązku pokryc część kosztów ze wzgledu na to ze ja nie pracuję i nie miałam swoich oszczędności, a z kolei teście wogóle nie poczuwali się do tego zeby cokolwiek dołożyć i pomóc synowi, który i tak bardzo cięzko pracował zeby na to zarobic (za co mu bardzo dziekuję;*). ze wzgledów finansowych na ślub czekaliśmy 3 lata. chciałam to troche przyspieszyć i mówiłam ze nie chce wesela ale mąż sie uparł i powiedział ze wesele ma sie jedno i ze nie ma takiej opcji zeby nie było.
siostra w styczniu slub brala ok 20tys wydali bo sami placili.
zwrocilo im sie 8 tys, a gosci bylo okolo 80, takze wesele skromne bylo, ale bardzo udaneeeee
sami pokryliśmy a weselna kawa i ciasto w domciu tanio miło i bez kłopotów
sami pokryliśmy a weselna kawa i ciasto w domciu tanio miło i bez kłopotów
I też racja:-)
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Czy mnie jeszcze kiedykolwiek czeka ten problem?? ;)