Od kilkudziesięciu lat na świecie zwłaszcza w USA panuje trend na niezwykłe dzieci tzw. indygo. Są wyjątkowe. Na świat przychodzą w otoczeniu niebieskiej aury, z poczuciem królewskiej godności. Często są nierozumiane przez innych. Szkoła jest dla nich ogromnym problemem ponieważ nie reagują na żadną dyscyplinę. Intuicyjnie wyczuwają złych ludzi.
Zwolennicy teorii o niesamowitych dzieciach uważają je za nową rasę ludzką natomiast przeciwnicy argumetują że cechy przylepiane do dzieci Indygo mają prawie wszystkie dzieci cierpiące na ADHD, autyzm czy zaburzenia koncentracji. Uważają ze jest to kolejny wymysł ezoteryczny i nie ma tu żadnych badań naukowych potwierdzających istnienie takich dzieci. Co Wy na to?


Dla każdej mamy jej dziecko jest wyjatkowe. Czasem gubimy się i przesadzamy z tą wyjątkowością. Szukamy problemów których nie ma. Wmawiamy sobie że nasze dziecko ma np. ADHD bo jest ruchliwe a co w tym złego?
