Miasto czy wieś?
- Zarejestrowany: 16.01.2011, 15:14
- Posty: 11242
Gdybyście mieli wybór to gdzie wolelibyscie mieszkać :w miescie czy na wsi?Jakie sa plusy i minusy mieszkania w tych obu miejscach?
Zdecydowanie stawiam na wieś:) Cisza spokój, do miasta rzut beretem.... Zresztą w tych czasach, gdy ma się samochód i prawo jazdy, a do miasta 2 km, to żaden problem. Nigdy nie zamieniłabym mojego domku, na mieszkanie w mieście.
Dokładnie. Gorzej gdy dzieci dorastają, chcą imprezować i wracać później do domu, wtedy robi się problem.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
mieszkam w małym miesteczku czyli prawie jak na wsi :) ale nie chciałabym mieszkać w dużym mieście
Zdecydowanie stawiam na wieś:) Cisza spokój, do miasta rzut beretem.... Zresztą w tych czasach, gdy ma się samochód i prawo jazdy, a do miasta 2 km, to żaden problem. Nigdy nie zamieniłabym mojego domku, na mieszkanie w mieście.
Dokładnie. Gorzej gdy dzieci dorastają, chcą imprezować i wracać później do domu, wtedy robi się problem.
W mojej miejscowości od jakiegoś czasu jeździ komunikacja miejska z Krakowa, teraz zbierają głosy aby przedłużyć kurs autobusu nocnego. Poza tym mamy stacje kolejową no i w nocu pociągi jeżdżą często na rzeszów z dworca w Krakowie więc problemu z nocnym dostaniem się do nas nie ma najmniejszego. Poza tym taksówka też jakoś drogo nie wychodzi zwłaszcza jak złożą się np. 3/4 osoby.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Uwielbiam wieś i tam mamy działkę budowlaną. Ale wątpię czy w krótkim czasie tam się pobudujemy.
Prędzej nasze dzieci:)
Ale ogólnie z wygody, centralne ogrzewanie, ciepła woda i blisko skleppy to wolę mieszkać w mieście:)
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
masto i to duże...na wieś to ja na weekend mogę pojechac....
- Zarejestrowany: 13.03.2012, 17:32
- Posty: 3915
masto i to duże...na wieś to ja na weekend mogę pojechac....
tak samo;)
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
masto i to duże...na wieś to ja na weekend mogę pojechac....
tak samo;)
:)
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Sa wsie i wsie. Ja mieszkam na wsi kolo Krakowa, smiejemy sie ze za niedlugo bedzie to jedna z dzielnic Krakowa- swiadcza o tym chociazby autobusy MPK Krakow, ktore kursuja tak jak w centrum. Nie zaluje rezygnacji z mieszkania w Krakowie, chociazby przez ta swobode mieszkania w domu na wsi. Blok mnie ograniczal, nawet teraz gdy jezdzilam do mieszkania, przed jego wynajeciem, czulam sie tam jak w klatce.
- Zarejestrowany: 31.08.2009, 15:35
- Posty: 503
- Zarejestrowany: 20.06.2013, 15:01
- Posty: 24
Miasto :) Chociaż wieś też zawsze mi się będzie dobrze kojarzyć, z wakacjami u babci chociażby :) Ale jednak na co dzień miasto daje większe możliwości pod każdym względem, szczególnie jak się człowiek przyzwyczai do wygody, że wszystko jest pod ręką itp. Jeszcze teraz jak się przeprowadziłam z centrum Szczecina na Małe Błonia, gdzie jest cisza, spokój a w okół pełno zieleni to nic więcej już do szczęścia nie potrzeba :) Bo z jednej strony wszędzie blisko, a z drugiej w ogóle nie czuć tego miejskiego zgiełku...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja dalej podtrzymuję swoją teorię. Zdecydowanie wieś..
Dziś byłam w mieście- małym mieście, gdzie mam bardzo blisko zresztą. Tak chwilkę przystanęłam...Ludzie pędzą, hałas wszędzie, nawet w nocy, wszystko w sumie biegiem...Jak to przed świętami...Jak wróciłam do domu, usiadłam na hustawce, to dopiero sobie odetchnęłam...Uff, jaki tu spokój:))
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
Starszym ludziom wygodniej w mieście...
Wolę wieś , bo mieszkałam prawie pół mojego życia, ale cóż dobre i to
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
Starszym ludziom wygodniej w mieście...
Już oni od prawie 10 lat nie mają gospodarstwa, zdali na rentę unijną a teraz po sprzedaży budynków, podwórka i 2h ziemi idą na mieszkanie swojej córki a córka kupiła nowe 3 bloki dalej od starego mieszkania... Miała ona 2 pokoje - w sam raz dla szwagierki i szwagra bo na I piętrze i na spokojnym osiedlu, blisko kościół...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
Starszym ludziom wygodniej w mieście...
Już oni od prawie 10 lat nie mają gospodarstwa, zdali na rentę unijną a teraz po sprzedaży budynków, podwórka i 2h ziemi idą na mieszkanie swojej córki a córka kupiła nowe 3 bloki dalej od starego mieszkania... Miała ona 2 pokoje - w sam raz dla szwagierki i szwagra bo na I piętrze i na spokojnym osiedlu, blisko kościół...
To ważne, przynajmniej po schodach nie muszą wchodzić gdzieś wysoko.
- Zarejestrowany: 29.02.2012, 20:52
- Posty: 736
Ja dalej podtrzymuję swoją teorię. Zdecydowanie wieś..
Dziś byłam w mieście- małym mieście, gdzie mam bardzo blisko zresztą. Tak chwilkę przystanęłam...Ludzie pędzą, hałas wszędzie, nawet w nocy, wszystko w sumie biegiem...Jak to przed świętami...Jak wróciłam do domu, usiadłam na hustawce, to dopiero sobie odetchnęłam...Uff, jaki tu spokój:))
Dokładnie tak. Ja też mieszkam na wsi i nigdy nie zamieniałbym tego na miasto, a już na pewno nie na centrum dużego mista w bloku. Pod koniec tego roku planujemy przeprowadzkę, nie daleko bo 3 km tylko, ale dom przy powiatowej drodze, większy ruch... nie wiem jak się przyzwyczaję.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja dalej podtrzymuję swoją teorię. Zdecydowanie wieś..
Dziś byłam w mieście- małym mieście, gdzie mam bardzo blisko zresztą. Tak chwilkę przystanęłam...Ludzie pędzą, hałas wszędzie, nawet w nocy, wszystko w sumie biegiem...Jak to przed świętami...Jak wróciłam do domu, usiadłam na hustawce, to dopiero sobie odetchnęłam...Uff, jaki tu spokój:))
Dokładnie tak. Ja też mieszkam na wsi i nigdy nie zamieniałbym tego na miasto, a już na pewno nie na centrum dużego mista w bloku. Pod koniec tego roku planujemy przeprowadzkę, nie daleko bo 3 km tylko, ale dom przy powiatowej drodze, większy ruch... nie wiem jak się przyzwyczaję.
Przez naszą wieś przebiega krajowa 15.... W sumie ja mam do niej kawałek, hałasu nie słyszę, przyzwyczaiłam się. Mieszkam w takim punkcie, że mam wszędzie blisko, a hałas do nas nie dociera..No chya, że coś jedzie na sygnale, wtedy słychać z daleka...