niezwykły dzień - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

niezwykły dzień

9odp.
Strona 1 z 1
Odsłon wątku: 2289
Avatar użytkownika malarz
malarzPoziom:
  • Zarejestrowany: 13.02.2011, 21:30
  • Posty: 21
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2011, 18:39 | ID: 417171

wiecie że dzis jest dzień osób chorych na epilepsje... sam mam tą chorobe...mysle ze w tym dniu My chorzy na epilepsje powinniśmy wyjść na ulica i pokaać ze " Tez Jesteśmy' przejsc sie po ulicach i zrobić ankiete czy ci " normalni" wiedzą co robić gdy ktos na ulicy nagle , dostanie ataku...czy wiemy co robic w takim momencie...bardzo mnie to ciekawi...a w taki dzien tylko słychać walentynki...

Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2011, 18:44 | ID: 417180

Pracuję w miescu gdzie jest troszkę osób chorych na epilepsję. Wielokrotnie byłam świadkiem ataków. Nie przerażają mnie one.
Ale masz rację - byłam świadkiem  jak pielęgniarka ( fakt długo nie była w zawodzie) uciekła bo atak był faktycznie ciężki.

I nie-epileptycy w większości nie wiedza co robić. A robić dużo nie trzeba-tylko zabezpieczyć teren wokół. I głowę szczególnie!

Pozdrawiam Cię i życzę jak najmniej ataków!

Ps. Wiele osób czuje, ze atak nastąpi! Masz takie coś przed?

Ostatnio edytowany: 14.02.2011, 18:44, przez: Isabelle
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 lutego 2011, 18:53 | ID: 417187

    ...w ostatniej pracy zawodowej miałam podopiecznego młodzieńca - milutkiego Mireczka... często przychodził do mnie - tak sobie ...posiedzieć, porozmawiać, pobyć z ludźmi...

     był bardzo grzeczny, nigdy nie przeklnął i bardzo inteligentny...

    ukończył specjalną zawodówkę, ale wszystko rozumiał, tylko kilka razy musiałam Mu powtarzać tę samą kwestię...

    widziałam i wiedziałam, kiedy zaczyna się u Niego atak - podchodziłam do Niego, trzymałam Go za rękę, żeby nie spadł z krzesła i po wszystkim prosił o picie - zawsze miałam to przygotowane...

    nie miał silnych ataków, ale częste...

    Avatar użytkownika aluna
    alunaPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
    • Posty: 4070
    3
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 lutego 2011, 18:54 | ID: 417189

    Wiem. Mam znajomego z epilepsją

    Avatar użytkownika malarz
    malarzPoziom:
    • Zarejestrowany: 13.02.2011, 21:30
    • Posty: 21
    4
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 lutego 2011, 19:07 | ID: 417199

    ja czuje na szczeście ze mam atak. to moge znaleść odpowiednie miejsce, ale miałem przypadek przy bankomacie . jak poprosiłem o pomoc  pania która stała za mną to tak jak by była odporna na to co mowie do niej i juz myślałem ze mnie olała poszla bo kolezanke do samochodu i posadzily  mnie przy okienku w pewnym banku i bardzo podziekowalem...odpoczęlem ...i ruszyłem dalej

    Użytkownik usunięty
      5
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 lutego 2011, 19:08 | ID: 417200

      Brat ratownik medyczny,siostra cioteczna chirurg,wiem co robić.Ułożyć w pozycji bezpiecznej,nigdy nie podkładać pod głowę żadnych poduszek iu kocy,jeżeli atak nie mija po trzech minutach wzywaźć  pogotowie.

      Użytkownik usunięty
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2011, 19:17 | ID: 417213
        malarz (2011-02-14 20:07:40)

        ja czuje na szczeście ze mam atak. to moge znaleść odpowiednie miejsce, ale miałem przypadek przy bankomacie . jak poprosiłem o pomoc  pania która stała za mną to tak jak by była odporna na to co mowie do niej i juz myślałem ze mnie olała poszla bo kolezanke do samochodu i posadzily  mnie przy okienku w pewnym banku i bardzo podziekowalem...odpoczęlem ...i ruszyłem dalej

        ...to dobrze, że mogłeś sam dalej iść, bo nie zawsze można...

        ...ten sam Mireczek wybrał się do miasta bez opiekuna / 10 km /...mieszkał przy głównej, dość ruchliwej drodze...

        chciał zatrzymać okazję i nie wyczuł odległości od samochodu...

        trochę poleżał w gipsie, ale wszystko dobrze się skończyło...

        Ostatnio edytowany: 14.02.2011, 19:19, przez: Krystyna83
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        7
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2011, 20:40 | ID: 417327
        matkatrzec h (2011-02-14 20:08:00)

        Brat ratownik medyczny,siostra cioteczna chirurg,wiem co robić.Ułożyć w pozycji bezpiecznej,nigdy nie podkładać pod głowę żadnych poduszek iu kocy,jeżeli atak nie mija po trzech minutach wzywaźć  pogotowie.

        A czemu nie wolno?

        Avatar użytkownika Sonia
        SoniaPoziom:
        • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
        • Posty: 112855
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2011, 20:46 | ID: 417337

        Szwagier ma takie ataki. Niezbyt częste, ale za to ciężki. Niedawno też miał, nawet żona nie potrafiła sobie z tym poradzić. Czy to mnie przezraża? Nie. Miałam sąsiadkę w poprzedniej miejscowości, której córka miała takie ataki....Szkoda dziecka, dorosłego również zresztą. Miałam kilka razy kontakt z czymś takim, i myślę, że poradziłabym sobie, gdybym  musiała  komuś pomóc.

        Użytkownik usunięty
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          15 lutego 2011, 07:57 | ID: 417652

          No niestety Malarzu - bo walentynki są bardzo komercyjne, a epilepsja juz nie... Taka nasza rzeczywistosć...

          Jednak my pamietamy - nawet Oliwka założyła  taki wąteczek o Dniu Chorych na Epilepsję!