 29 lipca 2010 01:09 | ID: 260947
                  29 lipca 2010 01:09 | ID: 260947
              
 Poszedł zaraz potem sprawdzić, jakie to ulotki (jakieś pół godziny wcześniej czyściłam skrzynkę wracając ze sklepu), znalazł ulotkę jakiejś szkoły prywatnej z Żołnierskiej i pewnej Pizzerii z Wilczyńskiego.
W Olsztynie jest kilka firm z ulotkami, przyzwyczailiśmy się do różnych odzywek i zachowań ulotkarzy w naszym bloku, ale to dzisiejsze było po prostu złośliwe i niekulturalne!
Poszedł zaraz potem sprawdzić, jakie to ulotki (jakieś pół godziny wcześniej czyściłam skrzynkę wracając ze sklepu), znalazł ulotkę jakiejś szkoły prywatnej z Żołnierskiej i pewnej Pizzerii z Wilczyńskiego.
W Olsztynie jest kilka firm z ulotkami, przyzwyczailiśmy się do różnych odzywek i zachowań ulotkarzy w naszym bloku, ale to dzisiejsze było po prostu złośliwe i niekulturalne!  Do liceum to i tak bym nie poszła, ale do pizzerii to na pewno już nie pójdziemy, bo skoro powierzają swoje ulotki firmie zatrudniającej tak niepoważne osoby, to i w lokalu pewnie maja podobny poziom obsługi
Do liceum to i tak bym nie poszła, ale do pizzerii to na pewno już nie pójdziemy, bo skoro powierzają swoje ulotki firmie zatrudniającej tak niepoważne osoby, to i w lokalu pewnie maja podobny poziom obsługi 
                                   29 lipca 2010 12:27 | ID: 261209
                  29 lipca 2010 12:27 | ID: 261209
              
                                   29 lipca 2010 12:43 | ID: 261220
                  29 lipca 2010 12:43 | ID: 261220
              
                                   29 lipca 2010 13:02 | ID: 261235
                  29 lipca 2010 13:02 | ID: 261235
              
                                   29 lipca 2010 13:38 | ID: 261261
                  29 lipca 2010 13:38 | ID: 261261
              
                                   29 lipca 2010 15:49 | ID: 261343
                  29 lipca 2010 15:49 | ID: 261343
              
                                   29 lipca 2010 16:31 | ID: 261354
                  29 lipca 2010 16:31 | ID: 261354
              
                                   3 maja 2011 11:21 | ID: 508768
                  3 maja 2011 11:21 | ID: 508768
              
Ja otwieram, bo sama miałam epizod z roznoszeniem ulotek, nie chcę nikomu utrudniać pracy. Jak się walają to na drugi dzień są sprzątnięte, nie przeszkadza mi to.
                                   3 maja 2011 11:26 | ID: 508774
                  3 maja 2011 11:26 | ID: 508774
              
Ja tam zawsze biorę ulotki. Jeżeli są to reklamy z marketów, to nawet się cieszę, bo można wypatrzeć fajne promocje czasem.
Inne, takie typowo reklamowe też biorę, spojrzę co to i z reguły odkładam do śmieci, ale segreguję te śmieci więc do papierów lub palenia w piecu jeśli są ze zwykłego papieru.
Skoro ktoś pracuje w ten sposób trzeba również i uszanować jego pracę i przynajmniej jeśli się nie chce takiej ulotki grzecznie podziękować.
                                   3 maja 2011 15:24 | ID: 509013
                  3 maja 2011 15:24 | ID: 509013
              
Lubiłam od czasu do czasu obejrzeć ulotki. Przejrzeć, sprawdzić, wyszukać. Teraz oglądam niemal regularnie. U nas są one albo pod drzwi albo też do koszyka na ulotki kładzione.
                                   4 maja 2011 05:33 | ID: 509735
                  4 maja 2011 05:33 | ID: 509735
              
Zawsze otwieram.
A to tylko dlatego, ze wiem, ze ciezka to praca za marne grosze..
Kuzynka pracowala, nasłuchalam sie..
i teraz za kazdy razem otwieram i biore ulotki jak daja na miescie...
                                   4 maja 2011 07:49 | ID: 509802
                  4 maja 2011 07:49 | ID: 509802
              
Otwieram drzwi . na ulicy też zawsze biorę ulotkę mimo , że wyrzucam ją w najbliższym koszu . Żal mi tych osób , które pracują za tak marne grosze ...
                                   4 maja 2011 08:06 | ID: 509842
                  4 maja 2011 08:06 | ID: 509842
              
Otwieram drzwi . na ulicy też zawsze biorę ulotkę mimo , że wyrzucam ją w najbliższym koszu . Żal mi tych osób , które pracują za tak marne grosze ...
...nie wiem, czy powinnam, ale również otwieram drzwi na domofon...wkładają je do skrzynek albo na klamki przy drzwiach wieszają...
tak, jak napisała Alina - żal mi tych osób...taka ich praca za grosze:-P
na mieście również biorę wszystkie rozdawane ulotki, chociaż mało którą czytam...zawsze widzę osobę, która musi tę pracę wykonywać:-)
                                   8 maja 2011 07:40 | ID: 515195
                  8 maja 2011 07:40 | ID: 515195
              
Otwieram ulotkarzom i lubię dostwać ulotki. Dzieki temu wiem co gdzie i za ile.
                                   8 maja 2011 15:46 | ID: 515715
                  8 maja 2011 15:46 | ID: 515715
              
Nie wiem czy za takie marne grosze - jak się idzie przez agencje to pewnie tak.
Kiedyś chciałam zlecić roznoszenie ulotek agencji - chcieli ode mnie od 9 do 11 gr za ulotkę. Roznoszącym płacili 2 gr.
Więc teraz mamy zatrudnianych ludzi bez posredników
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!