Życie jak pole minowe

Tylko jeden post bo na ludzi pokroju "Efe" słów szkoda. Fakt - przekłamane pod pewnymi względami  - że Mariusz  - mój mąż, nie zdradził prawdziwego powodu rostania z eks, chcąc być do końca ok, co mnie do pasji dprowadza, bo wiem, do czego to babsko jest zdolne, kobieta, która w czasie misji ugania się za innymi, wydawając kasę męża i jeszcze mu życzyć potrafi,  jak zginał jego kumpel, że szkods, że nie on i to  Milczałam tyle ale kobieto wstydu nie masz, bo jesteś pasożytem, kóry wsztylko maciupki ułamek świństw, do których tylko wyrachowani ludzie są zdolni. Wszytko, co masz, zawdzięczasz byłemu mężowi  a tu go bezwstydnie opluwasz a o kolejne pieniądze, to dzwonić potrafisz, jak  tydz. temu o kasę na prąd, który  'przez przypadek' wączyli. Daj mu wreszcie żyć, wystarczająco mu krwi napsułaś a ja za nim stanę murem gdy koleny raz "podlożysz mu świnię". I tak w ostatecznym rozliczeniu, po drugiej stronie,  będziesz płakać. Nie odpiszę już sądzę, cokolwiek napiszesz, bo wiem, że w gębie jesteś mocna ale serca i godności nie masz za grosz. Ola.