19 października 2009 12:43 | ID: 65118
19 października 2009 12:54 | ID: 65121

19 października 2009 14:22 | ID: 65142

19 października 2009 14:26 | ID: 65145

10 czerwca 2010 14:30 | ID: 225882

10 czerwca 2010 15:15 | ID: 225911
29 czerwca 2010 12:43 | ID: 240874

29 czerwca 2010 12:50 | ID: 240879
łącznie z moimi świecami
po równym roku starań,po walentynakch zaszłam 
29 czerwca 2010 12:54 | ID: 240880
łącznie z moimi świecami
po równym roku starań,po walentynakch zaszłam 

29 czerwca 2010 12:59 | ID: 240885
29 czerwca 2010 15:40 | ID: 241027
9 lipca 2010 14:15 | ID: 247664
Naprawdę, jeśli ktoś stara się o dzidzię przez dłuższy czas, liczy dni cyklu, próbuje za wszelka cenę "trafić" w ten dzień itd. itp. to seks staje się kolejnym obowiazkiem... My staraliśmy się co prawda nie latami, ale pół roku. Po pięciu miesiącach poszłam do lekarza, który doradził mi: Nie myśleć podczas seksu o dziecku. Po prostu się nim cieszyć. I faktycznie w miesiącu, w który wrzuciłam na luz, zaszłam w ciążę
9 lipca 2010 19:12 | ID: 247825
Naprawdę, jeśli ktoś stara się o dzidzię przez dłuższy czas, liczy dni cyklu, próbuje za wszelka cenę "trafić" w ten dzień itd. itp. to seks staje się kolejnym obowiazkiem... My staraliśmy się co prawda nie latami, ale pół roku. Po pięciu miesiącach poszłam do lekarza, który doradził mi: Nie myśleć podczas seksu o dziecku. Po prostu się nim cieszyć. I faktycznie w miesiącu, w który wrzuciłam na luz, zaszłam w ciążę
9 lipca 2010 22:13 | ID: 247957
Naprawdę, jeśli ktoś stara się o dzidzię przez dłuższy czas, liczy dni cyklu, próbuje za wszelka cenę "trafić" w ten dzień itd. itp. to seks staje się kolejnym obowiazkiem... My staraliśmy się co prawda nie latami, ale pół roku. Po pięciu miesiącach poszłam do lekarza, który doradził mi: Nie myśleć podczas seksu o dziecku. Po prostu się nim cieszyć. I faktycznie w miesiącu, w który wrzuciłam na luz, zaszłam w ciążę

9 lipca 2010 22:16 | ID: 247959

12 lipca 2010 09:26 | ID: 248825
i zgadzam sie też z tym, że namiętny seks pomaga!!!!
28 września 2010 10:37 | ID: 299085
9 kwietnia 2011 23:35 | ID: 484359
Żadne nakręcanie się, tylko spontaniczność
9 kwietnia 2011 23:38 | ID: 484361
Żadne nakręcanie się, tylko spontaniczność
Taaak... Tylko, ze czasami tak trudno o nią, kiedy ktoś np. kilka miesiecy bezskutecznie próbuje i nic... Stad sie właśnie biorą problemy z poczęciem - zaczynaja sie często w naszej głowie.
10 kwietnia 2011 07:44 | ID: 484411
Żadne nakręcanie się, tylko spontaniczność
Taaak... Tylko, ze czasami tak trudno o nią, kiedy ktoś np. kilka miesiecy bezskutecznie próbuje i nic... Stad sie właśnie biorą problemy z poczęciem - zaczynaja sie często w naszej głowie.
No właśnie, ludzki umysł tak jest zaprogramowany, że będzie się martwił i przejmował,a to niestety w niczym nie pomaga
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!