Zabiegana MarzycielkaKategorie: Rodzicielstwo, Rozwój, Zainteresowania Liczba wpisów: 55, liczba wizyt: 150940 |
Nadesłane przez: witaminkaa dnia 08-10-2011 22:38
Nie muszę się zastanwiać od czego zacząć bloga.... Synek lada dzień kończy 2 lata, a mnie chyba wykonczy... Wszyscy mi mówią że za bardzo biorę wszystko na serio i powinnam sobie czasem odpuścić... A ja tak bardzo czuję się odpowiedzialna za jego przyszłość. Tak, to moje pierwsze dziecko, długo oczekiwane i wytęsknione. Jest miłością mojego życia i już wiem że będe złą teściową:)))) Ale wracając do Szymona, to kochane dziecko ale teraz mnie tak próbuję na każdą stronę... że po 2 takich dniach czuję jak powietrze ze mnie ulatuje. Dobrze że jutro niedziela. Jutro mąż w domu. Jest z nami tylko w niedzielę, ale dobrze że jest. Dobrze na mnie działa, wycisza mnie. To spokojny typ człowieka. Szymon zawsze w niedzielę z nim świruje, uwielbiam na nich patrzeć:)) Zazzdroszczę im, że mąż może mu 100% swojego czasu poświęcić.
Jutro powinnam się częściej uśmiechać, ale niedziela to jeszcze coś... ale to innym razem:)
Krystyna