Mama w pracy i po pracy oraz...synKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 107, liczba wizyt: 268038 |
Nadesłane przez: castilla 20-12-2010 09:56
...i następny atak zimy! Robi się już to powoli nudne...a z drugiej strony, to powinno się przywyknąć.
Jak wyjeżdżałam przed 6 rano z małym, jeszcze nie bylo tak źle. Pół godziny stania auta u dziadków i efekt - całe zaśnieżone. Do pracy jakoś się dobiłam...
Ostatnie dni przed świetami. Prezenty, jak nie kupione, to zamówione. Ale co tam, Miłoszek jest jeszcze mały, a w styczniu ma urodziny - to wtedy mu się coś kupi extra. Będzie większy wybor, bo teraz albo przebrane, albo jakaś drożyzna została. Ale coś tam dostanie od wszystkich (no może nie do końca...), ale od tych co go kochają - na pewno.
Czasem się zastanawiam - jak można nie kochać takiego dziecka? I jak własny egoizm stawiać przed wszystkim? Też uważałam się za egoistkę, ale wiem, że są "lepsi zawodnicy".
Najdziwniejsze jest to, że potem tacy ludzie się dziwią, że wszyscy inni mają ich "w poważaniu". Ciekawe dlaczego..?