On- mój J. J. i Ja- A.A....czyli nasza codziennośćKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 294, liczba wizyt: 536348 |
Nadesłane przez: anetaab 28-10-2011 09:07
Dzisiejszy dzień Kubuśko niemalże zaczął od siniaka na główce.
Nie wymierzył dobrze odległości wstając przy stole , poślizgnął się i bęc...
I co ? Że niby nie upilnowałam?
Zła mam! Oj zła!
Przecież byłam tuż obok.
Nie obłożę go poduszkami żeby się o nic nie stuknął prawda?
Na Jego etapie inaczej się nie da,
że już nie wspomnę, że z Jego temperamentem to wieeele siników przed nami.