FilmComment- grafomaństwo kinomaniaka...Kategorie: Film i Telewizja Liczba wpisów: 27, liczba wizyt: 48711 |
Nadesłane przez: Kony dnia 30-06-2014 21:40
Nie ma kiedy wypocząć!
Drogi czytelniku, ciężkie były chwile ostatnimi czasy. W tygodniu było dużo pracyi choć starałem się dać z siebie jak najwięcej to niestety sukces jest niewielki i jedynie połowiczny. Jakby tego było mało ostatnie trzy weekendy to ciągłe wyjazdy za miasto, i choć obowiązków nie ma dużo to nie idzie nazwać takich końcówek tyogdnia relaksem. Trzeba koniecznie naładować baterie, ale jakoś wczesne kładzenie się spać nie jest moją mocną stroną...
Co w środę?
Trzeba sobie poprawić humor więc klucz jest prosty: film francuski i pozytywny! Jakiś czas temu sprawił mi niemałą niespodziankę. Powiem to tak: jest szansa na pierwszą dziesiątkę... Zobaczymy, czy kolejny seans podtrzyma świetne wrażenie pozostawione po pierwszym...
Nadesłane przez: Kony dnia 26-06-2014 22:09
TO SKOMPLIKOWANE
Komedie romantyczne zdecydowanie nie są moim ulubionym gatunkiem filmowym. Moja narzeczona również za nimi nie przepada, więc na szczęście nie muszę się specjalnie przed nimi bronić. Jednak od czasu do czasu, chcąc nie chcąc, natknę się na taki twór- zwykle jednak nie są w stanie mnie zainteresować. Cóż mogę powiedzieć, tym razem było zgoła inaczej. Złożyło się kilka powodów: w środku nocy, popijając winko ze swoją lepszą połówką trafiliśmy na powtórkę w telewizji, a o późnej porze nie ma wielkiego wyboru. W dodatku zobaczyłem obsadę- Meryl Streep, Alec Baldwin i Steve Martin! Musiałem dać „To skomplikowane” szansę, ale czy było warto?
Pierwsze zdziwienie: historia jest naprawdę interesująca! Rozwiedziona para z dawno odchowanymi dziećmi decyduje się podtrzymać swoje seksualne relacje. Niby nic, ale bohaterzy są po pięćdziesiątce, w dodatku mają już nowych partnerów. W Naszym pięknym kraju chyba długo nie doczekamy się tak ciekawych tematów w kinematografii, a już na pewno nie w produkcjach wysokobudżetowych! Tabu jest nad Wisełką tak ciemne i szerokie, że jesteśmy skazani na płaskie i oklepane historyjki miłosne…
Drugie zdziwienie: genialna obsada! Musisz przyznać, Drogi Czytelniku, że nie co dzień ogląda się tak genialnych aktorów w komediach romantycznych… O ile Steve Martin jeszcze pasuje (pamiętam go z „Roxanne” z Daryl Hannah) to boginię Maryl Streep kojarzę raczej z poważniejszych ról! A Aleca Baldwina wielbię za kapitalną rolę w serialu „Rockefeller Plaza 30”. Niespodzianką na pewno nie jest poziom aktorstwa prezentowany przez wymienioną trójkę: są świetni! Nie wiem co więcej powiedzieć, dzięki ich aktorstwu film ogląda się jednym tchem! Popis na najwyższym poziomie.
Trzecie zdziwienie: świetna reżyserka i scenarzystka, która stworzyła klasykę komedii romantycznych! Pani Nancy Meyers stoi za takimi tytułami, jak m.in.: „Holiday”, „Lepiej późno niż później” czy „Czego pragną kobiety”. Potrafi stworzyć dobre filmy, które podobają się zarówno kobietom, jak i mężczyznom. To nie jest proste, a jej udaje się praktycznie za każdym razem!
Kolejne zdziwienie przyniosły muzyka i zdjęcia, ponieważ za tymi stoją prawdziwi geniusze: Hans Zimmer oraz John Toll! Jeśli nazwiska nic Ci nie mówią, to obaj zdobyli dziesiątki nagród, jeden i drugi ma na swoim koncie Oscary. Pan Zimmer jest muzycznym bogiem, wymienię tylko kilka tytułów: „Król Lew”, „Gladiator”, „Incepcja” to mały wycinek muzycznego majstersztyku. Pan Toll z kolei odpowiadał za zdjęcia przy takich dziełach, jak: „Bravehart: Waleczne Serce”, „Wichry Namiętności” czy „Atlas Chmur”. Prawdziwi mistrzowie w swoim fachu!
Rozpisałem się o nazwiskach, ale to ma za zadanie dać Ci pogląd na sprawę, Szanowny Czytelniku. Ten film musiał się udać! I faktycznie jest świetny, w swoim gatunku plasuje się w czołówce. Mi się bardzo podobał i aż szkoda, że w Polsce przeszedł bez echa, a ja musiałem trafić na niego całkowicie przypadkowo…
MOJA OCENA: 8,5
Nadesłane przez: Kony dnia 22-06-2014 22:19
Długi weekend
Kolejny wyjazd na długii weekend do przyszłych teściów- z dużego miasta na prawdziwą wieś, gdzie powietrze jest czyste a mleko prosto od krowy. I wszystko fajnie, klimat sielski, czas płynie z wolna swoim tempem... Tylko oczywiście, tradycyjnie w tym roku, jak Kony zorganizował wypad za miasto to pogoda zorganizowała letnie podlewani ściółki... I tym sposobem jedno z najczystszych jezior w Naszym pięknym kraju było niecałe 20km ode mnie, ale nie było racjonalnego powodu, żeby się nad nie wybrać. Choć oczywiście, kiedy Ja pakowałem tobołki do samochodu Matka Natura odpaliła piękne słońce, żeby w samochodzie było cieplutko i kierowca nie widział zbyt wyraźnie drogi... Tak to już jest, co jak co ale na pogodę w Polsce zawsze można liczyć- jest duża szansa, że nie dopisze.
Co w najbliższą środę?
I Drogi Czytelniku niespodziewana niespodziewajka- konkretów brak! Na wsi postanowiliśmy z narzeczoną odciąć się od cywilizacji, więc filmu nie było! Niedawno wróciliśmy do stolicy i nie miałem czasu wybrać czegoś konkretnego. Tak więc tym razem recenzja środowa będzie surprise'm nie tylko dla Ciebie, ale także dla uniżonego autora...