WierszeKategorie: Religia, Żyj chwilą, Podróże Liczba wpisów: 5, liczba wizyt: 22341 |
Nadesłane przez: Krysta dnia 11-02-2013 11:38
El Estrecho
Gdzieś w Hiszpanii pomiędzy polami
stała wysoka góra
ze świętymi kapliczkami.
Wdrapałam się do pierwszej
stacji i tej wyżej
tu Jezus krzyż swój niesie
tam upada pod krzyżem.
Ja wspinałam się w górę
wciąż sobą zajęta
zapomniałam ze Jezus
obok krzyż niesie święty
bo ja krzyża swojego
ze sobą nie brałam
ja tylko na te górę wejść sobie
i zejść chciałam.
Bałam się spojrzeć w górę
i bałam się w dół
i po drodze kapliczki
obejmując wpół
nawet przez myśl nie przyszło
że ciężaru dokładam
na ten krzyż co Pan Jezus
za nas sobie nadał.
Na górze tej tymianek rósł
i ruta tuż przy mięcie
ja łodyżki tych roślin
chwytałam zawzięcie
aż do stacji dziesiątej
wyżej naga skała
dalej już iść nie chciałam.
A Pan Jezus poszedł
i tam wyżej w oddali
zbóje Pana Naszego
za mnie krzyżowali.
Posiedziałam na skale
a wracać strach było
ścieżka stromo w dół biegła
zimno się zrobiło
i wiatr szarpał i ciemno
i znikąd pomocy
dzień się zbliżał ku nocy
gdybym skrzydła miała
mogłabym polecieć
a tak tylko w przepaść
przyjdzie mi gdzieś zlecieć
Lecz Jezus się zlitował
i nawet nie proszony
na tej nagiej górze
kij przez kogoś rzucony
do reki mi włożył
i nigdy nie myślałam
że w wielkiej przyjaźni
są kij i ta skała
i ścieżka po której
zeszłam gładko na dół
wiatr mnie pchał, albo trzymał
i strachu ni śladu
A tam Marokańczyk
czarne swe oczy
ze zdumienia otwierał
gdy mówiłam że u nas
też są Drogi Krzyżowe
To w Polsce - pytał -
też wasz Jezus na krzyżu umierał?
I jeszcze jeden wiersz o moim zarzekaniu się że nie pójdę w góry
Niepomna Drogi Krzyżowej
dałam się namówić
raz już nie wiem który
na wycieczkę w góry
bo piękny z daleka
zamek choć w ruinie
i góra z kopalni
rudy miedzi słynie
choć zamek wysoko
wszędzie rozpadliska
jak zwykle ciekawa
chcę zobaczyć z bliska
poszłam za innymi
żeby bliżej było
do zamku na przełaj
bo tak się złożyło
już w połowie drogi
ogarnął mnie strach
bo na dół daleko
a do góry - ach!
padłam na kolana
czołgając sie prawie
na szczęście w rosnącej
na tym zboczu trawie
w ruinach to owszem
bardzo pięknie było
te widoki wokół
i byłoby miło
gdyby nie ptaszyska
co pomieszkiwały
ruiny i studnie
i pobliskie skały
chciały nas wypłoszyć
krakały nad nami
oni tam na prawie
a my intruzami.
A gdy po powrocie
nogi mi zadrżały
- Boże!!!
rozpadliny, ruiny i skały
i te kruki w górze
albo inne wrony
i węże gdzieś w trawie
i jaszczurki zwinne
co to były prawie
tak wielkie jak szczury
już nie pójdę w góry
i już za nic w świecie
nie dam się namówić
ale to już wiecie
Nadesłane przez: Krysta dnia 03-02-2013 21:39
Święty Błażeju
nasz Dobrodzieju
od chorób gardła nas chronisz
chorobę precz przegonisz
gdy dwie świece woskowe
na krzyż złożone
ku gardła ochronie
ksiądz z modlitwą
położy na nas.
Leczysz zęby gdy bolą
i choroby krwi
nie straszne są gdy
do Ciebie się zwracamy
wśród Czternastu Wspomożycieli
których mamy
w sprawach trudnych
przeciwnościach losu
klęskach i chorobach.
Twoja osoba
także pomoże
wyznać grzechy
zatajone przy spowiedzi.
I o tym też warto wiedzieć.