|
sty 2025
|
|
Mo | Tu | We | Th | Fr | Sa | Su |
| | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | | |
-
Następny dzień minął...
Nadesłane przez: nowisia 26-10-2010 22:34
i nawet nie wiem kiedy...poranek troche smutny...wszyscy wyszli, zostałam sama i zaczeły się głupie myśli...wziełam prysznic, troszke sobie popłakałam i jakos przeszło...Potem się wziełam za robienie obiadu, w miedzyczasie przyjechała Julka ze szkoły i już nie miałam czsu na rozmyślanie:) Zrobiło się wesoło, poszłyśmy na spacer, potem wypuściłyśmy nasza bestię na wybieg (królisia ma specjalną zagródkę i jest bardzo szczęśliwa jak może opuścić klatkę). Oswaja się z nami coraz bardziej, daje sie już pogłaskać i jest mniej płochliwa:) Fajnie mieć takiego zwierza w domu:) Nasz pies, poczuł konkurencję i jakoś ożył ostatnio:) Zanim pojawiła się Pipi ignorował nas i generalnie stroił fochy:) A teraz?? Przychodzi na pieszczoty, wrócił do młodzieńczych zabaw i nawyków:) Śmieszne to ale i bardzo sympatyczne:)
Jakoś wszystko się kręci zwyczajnie, życie biegnie do przodu, zostały tylko wspomnienia...
Zamknij
© 2008-2025 MedFood Group SA
Do góry
Chcesz być na bieżąco z Familie.pl?
zamknij
Dołącz do nas na Facebooku